Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Adam Sikora znalazł się w gronie 10 najbardziej interesujących światowych operatorów prestiżowego magazynu Variety.
Polski operator kojarzony był dotychczas ze współpracy z polskimi twórcami, takimi jak: Lech Majewski, Agnieszka Glińska czy Laco Adamik, zaczynał jako autor zdjęć do dokumentów, spektakli Teatru Telewizji. Niegdyś kojarzony głównie z kameralnymi projektami, dziś coraz częściej pracuje przy dużych międzynarodowych produkcjach. Nie rezygnuje jednak z realizacji autorskich pomysłów.
Iain Blair, autor zestawienia, docenił przede wszystkim wrażliwość polskiego operatora, malarskość jego zdjęć oraz niezwykłe wykorzystanie światła. Jak pisze Blair wydaje się to naturalne, w końcu zanim Adam Sikora poszedł do łódzkiej filmówki, którą Polak opisuje jako „wielką szkołę wielkich nauczycieli”, studiował malarstwo. "Na początku malowałem i bardzo mnie to pochłaniało. Nie potrafiłem robić tego dobrze, dlatego zająłem się fotografią, wydawało mi się to łatwiejsze. Chciałem studiować fotografię, ale wówczas nie było w Polsce szkoły fotograficznej, pozostawała operatorka. Zacząłem studiować na wydziale operatorskim, chociaż nie miałem żadnych predyspozycji. Film jest strukturą dynamiczną, opisem świata w ruchu, to obce medium... Nie wiem, czy kiedyś je zrozumiem, bo dążę nieustannie do obrazu zastygłego - malarskiego lub fotograficznego. Moje filmy są prawie nieruchome" - mówi Sikora.
Adam Sikora, fot. Rafał Pawłowski
"Dla mnie, zdjęcia to nie tylko piękno, ale także sens." – mówi Sikora. Wśród swoich mistrzów Polak zawsze wymienia jedno nazwisko „Sven Nykvist, dla mnie jest geniuszem światła, jest absolutnym mistrzem i osobą, która pierwsza mnie zainspirowała i który zawsze inspiruje mnie przy kolejnych ujęciach."
Variety przywołuje początki filmowej drogi Polaka, który zaczynał od pracy w telewizji w podwójnej roli – operatora i reżysera. Przełomem w jego karierze było spotkanie z Lechem Majewskim, z którym Sikora do dziś tworzy zgrany tandem. Współpracę z reżyserem rozpoczął w 1999 przy filmie "Wojaczek", kolejny był "Angelus", za zdjęcia do którego został nagrodzony Srebrną Żabą. Ogromnym sukcesem okazał się "Młyn i krzyż" zainspirowany obrazem Pietera Bruegela, przy którym Sikora pracował również z Lechem Majewskim. Obraz został uhonorowany polskimi Orłami i Złotymi Lwami, a Sikora nominowany był do Złotej Żaby w konkursie Camerimage.
Innym polskim reżyserem, który docenił operatorski kunszt Sikory jest Jerzy Skolimowski. Po raz pierwszy panowie spotkali się na planie "Czterech nocy z Anną". Adam Sikora wspomina, że kiedy Skolimowski pierwszy raz do niego zadzwonił, myślał że to żart. – „Szybko się jednak zorientowałem, że rozmowa jest poważna. Pan Jerzy wrócił po latach do Polski i szukał operatora”. Kolejny obraz czyli nagrodzony w Polsce i na świecie "Essential Killing", Skolimowski również zrealizował we współpracy z Adamem Sikorą.
Ostatnio Polak pracował przy utrzymanym w klimacie noir czeskim kandydacie do Oscara „W cieniu” w reżyserii Davida Ondříčka. Za zdjęcia do tego filmu został wyróżniony przez Stowarzyszenie Czeskich Krytyków Filmowych.
Mimo ogromu pracy, Adam Sikora stara się realizować własne projekty. W 2011 roku do kina trafił dramat "Ewa" w jego reżyserii. Film nagrodzono na Festiwalu Nowe Horyzonty za najlepszy debiut. Obecnie trwają przygotowania do pracy nad nowym filmem - "Miłość w mieście ogrodów", do którego zdjęcia rusza latem, a który wyreżyseruje Sikora.
W zeszłym roku w identycznym zestawieniu Variety wyróżniło Jolantę Dylewską,.
Polski operator kojarzony był dotychczas ze współpracy z polskimi twórcami, takimi jak: Lech Majewski, Agnieszka Glińska czy Laco Adamik, zaczynał jako autor zdjęć do dokumentów, spektakli Teatru Telewizji. Niegdyś kojarzony głównie z kameralnymi projektami, dziś coraz częściej pracuje przy dużych międzynarodowych produkcjach. Nie rezygnuje jednak z realizacji autorskich pomysłów.
Iain Blair, autor zestawienia, docenił przede wszystkim wrażliwość polskiego operatora, malarskość jego zdjęć oraz niezwykłe wykorzystanie światła. Jak pisze Blair wydaje się to naturalne, w końcu zanim Adam Sikora poszedł do łódzkiej filmówki, którą Polak opisuje jako „wielką szkołę wielkich nauczycieli”, studiował malarstwo. "Na początku malowałem i bardzo mnie to pochłaniało. Nie potrafiłem robić tego dobrze, dlatego zająłem się fotografią, wydawało mi się to łatwiejsze. Chciałem studiować fotografię, ale wówczas nie było w Polsce szkoły fotograficznej, pozostawała operatorka. Zacząłem studiować na wydziale operatorskim, chociaż nie miałem żadnych predyspozycji. Film jest strukturą dynamiczną, opisem świata w ruchu, to obce medium... Nie wiem, czy kiedyś je zrozumiem, bo dążę nieustannie do obrazu zastygłego - malarskiego lub fotograficznego. Moje filmy są prawie nieruchome" - mówi Sikora.
Adam Sikora, fot. Rafał Pawłowski
"Dla mnie, zdjęcia to nie tylko piękno, ale także sens." – mówi Sikora. Wśród swoich mistrzów Polak zawsze wymienia jedno nazwisko „Sven Nykvist, dla mnie jest geniuszem światła, jest absolutnym mistrzem i osobą, która pierwsza mnie zainspirowała i który zawsze inspiruje mnie przy kolejnych ujęciach."
Variety przywołuje początki filmowej drogi Polaka, który zaczynał od pracy w telewizji w podwójnej roli – operatora i reżysera. Przełomem w jego karierze było spotkanie z Lechem Majewskim, z którym Sikora do dziś tworzy zgrany tandem. Współpracę z reżyserem rozpoczął w 1999 przy filmie "Wojaczek", kolejny był "Angelus", za zdjęcia do którego został nagrodzony Srebrną Żabą. Ogromnym sukcesem okazał się "Młyn i krzyż" zainspirowany obrazem Pietera Bruegela, przy którym Sikora pracował również z Lechem Majewskim. Obraz został uhonorowany polskimi Orłami i Złotymi Lwami, a Sikora nominowany był do Złotej Żaby w konkursie Camerimage.
Innym polskim reżyserem, który docenił operatorski kunszt Sikory jest Jerzy Skolimowski. Po raz pierwszy panowie spotkali się na planie "Czterech nocy z Anną". Adam Sikora wspomina, że kiedy Skolimowski pierwszy raz do niego zadzwonił, myślał że to żart. – „Szybko się jednak zorientowałem, że rozmowa jest poważna. Pan Jerzy wrócił po latach do Polski i szukał operatora”. Kolejny obraz czyli nagrodzony w Polsce i na świecie "Essential Killing", Skolimowski również zrealizował we współpracy z Adamem Sikorą.
Ostatnio Polak pracował przy utrzymanym w klimacie noir czeskim kandydacie do Oscara „W cieniu” w reżyserii Davida Ondříčka. Za zdjęcia do tego filmu został wyróżniony przez Stowarzyszenie Czeskich Krytyków Filmowych.
Mimo ogromu pracy, Adam Sikora stara się realizować własne projekty. W 2011 roku do kina trafił dramat "Ewa" w jego reżyserii. Film nagrodzono na Festiwalu Nowe Horyzonty za najlepszy debiut. Obecnie trwają przygotowania do pracy nad nowym filmem - "Miłość w mieście ogrodów", do którego zdjęcia rusza latem, a który wyreżyseruje Sikora.
W zeszłym roku w identycznym zestawieniu Variety wyróżniło Jolantę Dylewską,.
MR
http://www.variety.com/features/10towatch-cinematographers/
Ostatnia aktualizacja: 31.01.2013
Magdalena Berus o roli w filmie "Nieulotne"
TVP HD: Polski thriller w 3D na antenie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024