PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  25.11.2012

Uroczysty pokaz filmu Agnieszki Holland „Kopia mistrza” zainaugurował w środę 21 listopada w kinie Le Balzac na Polach Elizejskich piątą edycję przeglądu Kinopolska, promującego nadwiślańskie kino na francuskiej ziemi.

Najbardziej światowa z polskich reżyserek pełni jednocześnie funkcję przewodniczącej jury nagradzającego prezentowane w tym roku filmy konkursowe (w roku ubiegłym funkcję tę pełnił Andrzej Żuławski). Zadziwiające, ale opowieść o ogłuchłym, tyranizującym otoczenie muzyku i o jego relacji z młodą  kobietą marzącą o karierze kompozytora nigdy nie weszła na francuskie ekrany, pomimo pięknej partytury aktorskiego duetu, Eda Harrisa i Diany Kruger, oraz mistrzowskiego „zagrania” muzyki, będącej, jak to podkreśliła reżyserka, pierwszorzędnym bohaterem opowieści. Centralna scena, w której głuchy mistrz kieruje orkiestrą wykonującą premierową interpretację IX Symfonii, a prowadzi go wyznaczająca tempo Anna, jest jedną z najpiękniejszych i zarazem najbardziej zmysłową sceną miłosną w filmowym dorobku Agnieszki Holland. Podczas Master Class, w której powracającym motywem był temat artysty-kobiety, reżyserka, utrzymująca się w czołówce światowego kina od kilkudziesięciu lat, potwierdziła z odrobiną fatalizmu, że „aby przetrwać w tym środowisku kobieta musi się wykazać dwukrotnie większym talentem, siłą charakteru i odpornością psychiczną niż mężczyzna. Kobiecie po upadku podnieść się bardzo trudno, mężczyzna może upadać do woli. O wiele łatwiej mu się te upadki wybacza i zapomina. Środowisko autorskie i krytyczne jest szczególnie bezwzględne wobec kobiet i w tej materii tak naprawdę niewiele się od  czasów Beethovena zmieniło”.

Kadr z filmu "Dzień kobiet". Fot. Jacek Drygała

Instytut Polski w Paryżu i Stowarzyszenie Lumieres of Europa po raz piaty prezentują wybór filmów współczesnych i klasyki w ramach przeglądu Kinopolska – prezentacji powtarzanej corocznie w kilku miastach Francji, która przyciąga regularnie uwagę lokalnych dystrybutorów i publiczności, czyniąc z polskiej kinematografii najbardziej zauważaną produkcję filmową krajów byłej radzieckiej strefy wpływów. Nie wszyscy polscy producenci zdają sobie jednak sprawę, że Kinopolska nie jest konkurencją, ale sojusznikiem ewentualnej francuskiej i europejskiej kariery filmu – strategia polegająca na chowaniu dzieła pod płaszczem w oczekiwaniu na wielki kontrakt i jeszcze większe zyski owocuje najczęściej totalnym fiaskiem.

Wracając jednak do tegorocznego programu Kinopolski i filmów składających hołd kobietom w polskim kinie, to jest on w pewnym względzie awangardowy – stawia bowiem w konkursowym szeregu i w jednej kategorii filmy fabularne i dokumentalne. Na konkursowe filmy (wyłącznie współczesne!) głosuje publiczność i złożone z filmowych profesjonalistów Jury. W tegorocznym zestawie znalazły się więc cztery filmy fabularne i trzy dokumentalne. Dwa tytuły zostały zrealizowane przez mężczyzn, którzy skoncentrowali się na losie lub postaci kobiety.

"Dzień kobiet" Marii Sadowskiej – zdaniem reżyserki, „feministyczny western” -  opowiada historię kierowniczki jednego ze sklepów sieci sieciowych, która początkowo sprzedała duszę diabłu, aby w końcu stanąć do walki z gigantem i, pomimo zastraszania i prowokacji, doprowadzić do procesu i wyroku skazującego korporację. Skala nadużyć, jakich dopuszczają się właściciele sieci wobec personelu wydaje się Francuzom wytworem autorskiej wyobraźni – z wielkim zdziwieniem dowiedzieli się, że wszystkie perypetie oparte są na faktach. Film zrealizowany z dużą energią, znajomością tematu, bardzo dobrze zagrany i perfekcyjnie zilustrowany muzyką kompozycji reżyserki bardzo poruszył francusko-polonijną publiczność.

"Być jak Kazimierz Deyna" Anny Wieczur-Bluszcz wprowadza do programu notę komediową – co zdecydowanie spodobało się oklaskującej go gorąco publiczności . Podróż w czasie Kazika - od narodzin do wieku męskiego – wpisująca się w transformacje związane z upadkiem komunizmu, opowiedziana z przymrużeniem oka i emanująca empatią do bohaterów filmu, przynosi uśmiech, ale i uniwersalną refleksję wokół życiowych postaw i wyborów.

Kadr z filmu "W sypialni". Fot. Alter Ego Pictures

"W sypialni" Tomasza Wasilewskiego to obraz namalowany kamerą, zdecydowanie oryginalny, o bardzo osobistej narracji, który uwodzi francuskich kinomanów. Film jest oparty na tajemnicy i gubi klucze, nie otwierając żadnych drzwi. Intensywność spojrzenia na bohaterkę, na jej ucieczkę donikąd, czyli w głąb własnej duszy, prowokuje i fascynuje każdego, kto zdecyduje się wejść w świat stworzony przez reżysera i jego filmowych bohaterów.  

W selekcji znalazła się także "Róża" Wojciecha Smarzowskiego - opowieść o powojennym dramacie Mazur śledzonym przez pryzmat tragicznych losów wdowy po niemieckim żołnierzu i byłego żołnierza AK, który zwiąże z nią swe losy. Podczas prezentacji filmu, Jean-Yves Potel - francuski historyk, znawca polskiej historii współczesnej - stwierdził, że film jest odważną próbą podjęcia drażliwego i mało znanego rozdziału polskiej historii. Film, jego tematyka, reżyser i obsada okazały się „lokomotywą” tegorocznej edycji Kinopolska.

Dwa przedstawione w programie dokumenty snują równolegle refleksje na temat twórczości. Wiktoria Szymańska w „Themerson &Themerson” opowiada o Franciszce i Stefanie Themersonach, parze twórców awangardowych – jego domeną była poezja, jej domeną - sztuki plastyczne. Nieznani szerszej publiczności, przeszli razem, inspirując się wzajemnie, przez powojenne półwiecze, poszukując ciągle nowych dróg, nowych procesów i środków wyrazu. Reżyserce udało się oddać bogactwo i kreatywność bohaterów niezamykając filmu w zbyt racjonalnym, narracyjnym schemacie.

Podobnym tropem idzie Ana Brzezińska w „I want (no) reality”. Pod wrażeniem ducha królującego w teatralnej trupie „Needcompany”, Ana obserwuje jej lidera i członków zespołu, żyjących wyłącznie w świecie i dla świata twórczej kreacji . W jej kamerze ukazują się ludzie ciągle poszukujący i szczęśliwi szczęściem tych, którzy znaleźli swoją drogę.

Kadr z filmu "Gdzie jest Sonia". Fot. Wajda Studio

Również trzeci dokument towarzyszy bohaterce poszukującej innego, odbiegającego od konsumpcyjnego modelu sposobu na zżycie. Bohaterka „Gdzie jest Sonia” Radki Franczak to młoda rosyjska dziewczyna, która decyduje się na wstąpienie do zamkniętego zakonu. Sztuka, religia, kontemplacja, kreacja i uduchowienie – tematy te odbijają się zdecydowanie od pogoni za pomysłem chwytliwym i sensacyjnym, który dominował w ostatnich latach –pod wpływem telewizji – w twórczości dokumentalnej. Składając hołd kobietom w polskim kinie, Kinopolska postanowiła w tym roku na ten inny ton i inną refleksję.

Filmom współczesnym towarzyszył ciekawy zestaw „Pięć wizji kobiety w polskim kinie 1964-1994”, w którym znalazły się: „Jak być kochaną” Wojciecha Hasa, „Poszukiwany poszukiwana” Stanisława Barei, "Krzyk" Barbary Sass, „Przesłuchanie” Ryszarda Bugajskiego i "Wrony" Doroty Kędzierzawskiej.

Przeniesienie tegorocznej edycji Kinopolska z Dzielnicy Łacińskiej na Pola Elizejskie okazało się strzałem w dziesiątkę. Jedyne kino studyjne na „najpiękniejszej arterii świata” prowadzi walkę o przetrwanie – biorąc pod uwagę wysokość inkasowanych tu czynszów, utrzymanie kina ambitnego bez wsparcie grupy typu UGC lub Gaumont jest rzeczą praktycznie niemożliwą. Tym piękniej więc, że Kinopolska w tej walce Dawida z Goliatem aktywnie uczestniczy. Tym skuteczniej również, gdyż Kinopolska korzysta jednocześnie z poszerzonych kręgów miłośników kina Le Balzac powiększając liczbę zainteresowanych polskim kinem widzów.Po Paryżu przegląd KInopolska prezentowany będzie na lokalnych festiwalach filmowych, o czym napiszemy w następnej korespondencji.

W tym roku partnerami medialnymi przedsięwzięcia były prestiżowe tytuły francuskiej prasy (Libération, Positif, Telerama), co dowodzi, że po czterech latach udało się organizatorom wpisać spotkanie z polskim kinem do kalendarza liczących się wydarzeń kulturalnych.

Grażyna Arata
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  26.11.2012
Zobacz również
Biała Kobra dla „Drogi na drugą stronę”
Film Oksmana wygrał na Off Cinema
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll