PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Z Agnieszką Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, rozmawia Konrad J. Zarębski

Portalfilmowy.pl: Mija siedem lat od momentu rozpoczęcia działalności Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Obejmując urząd miała pani określoną wizję polskiej kinematografii. W jakim stopniu udało się pani tę wizję zrealizować? Co z pierwotnych zamierzeń zostało do zrobienia?

Agnieszka Odorowicz: Polski Instytut Sztuki Filmowej został powołany, aby zmienić polski rynek filmowy. Myślę, że w dużej mierze to się nam udało. Dzięki wsparciu PISF zwiększyła się znacznie produkcja polskich filmów. W latach 2006-2011 powstało z naszym udziałem prawie 500 produkcji, w tym niemal 200 fabuł. Stwarzając specjalny priorytet umożliwiliśmy również realizację wielu debiutów fabularnych: od 2006 roku powstało ich ponad 70. 


Agnieszka Odorowicz, fot. PISF
 
Pomimo mało konkurencyjnych warunków podatkowych, rozwinął się rynek koprodukcji międzynarodowych. Prawie 30 proc. polskich filmów jest finansowanych z udziałem środków zagranicznych. Mamy podpisane umowy o koprodukcji filmowej z Francją, Kanadą, Quebekiem i Indiami.

Dzięki naszej inicjatywie udało się w Polsce włączyć samorządy do finansowania produkcji filmowej. Od 2008 roku powstało 11 regionalnych funduszy filmowych, o łącznym budżecie ponad 12 milionów złotych. Jest to dodatkowe źródło finansowania filmów, a także doskonała okazja promocji poszczególnych regionów.

Przez siedem lat istnienia PISF znacząco wzrosła widownia na polskich filmach. W 2005 roku polskie filmy obejrzało jedynie 700 tysięcy widzów. W 2011 na 37 polskich premierach było już 11,8 mln widzów, czyli ponad 30 proc. całej polskiej widowni. Pomimo kryzysu gospodarczego polski przemysł filmowy ma się naprawdę dobrze.

Udało się nam ocalić przed zamknięciem wiele kin studyjnych i lokalnych, które otrzymują od nas środki na modernizację i dofinansowanie zakupu projektorów cyfrowych. Wspieramy również Ogólnopolską sieć Kin Studyjnych i Lokalnych, a także powstałą niedawno Sieć Kin Cyfrowych.

Z naszej inicjatywy powstały dwa programy edukacji filmowej: w 2009 roku Filmoteka Szkolna, a w 2010 Akademia Polskiego Filmu. Doprowadziliśmy również do powstania Koalicji dla Edukacji Filmowej – porozumienia różnych instytucji na rzecz edukacji filmowej dzieci i młodzieży. Dzięki naszemu wsparciu powstają etiudy filmowe w szkołach w Łodzi, Katowicach, Szkole Wajdy czy Warszawskiej Szkole Filmowej. Od 2006 roku współfinansujemy również filmy realizowane przez młodych twórców w Studiu im. Andrzeja Munka.


fot. Wajda School

Od 2006 systematycznie wspieramy promocję polskiego kina za granicą. I widać tego efekty, przede wszystkim poprzez obecność polskich filmów na największych festiwalach filmowych i przeglądach na całym świecie. Przekłada się to również na sukcesy polskich produkcji. Od 2006 do 2011  roku polskie filmy zdobyły około 800 nagród w tym Oscara, Europejskie Nagrody Filmowe, nagrody na festiwalach w Wenecji, Karlowych Warach, Montrealu czy Mar del Plata. Zbudowaliśmy również sieć kontaktów z międzynarodowymi agentami sprzedaży. Wspieramy także obecność polskich filmowców na zagranicznych marketach i szkoleniach.

Niestety, przez te wszystkie lata nie udało się nam doprowadzić do obniżenia stawki VAT na produkcję filmową, która nadal wynosi 23 proc. Ma to oczywiście wpływ na mniejszą w oczach zagranicznych producentów konkurencyjność Polski  jako miejsca, gdzie można produkować filmy. Dobitnie podkreślił to w jednym z wywiadów nasz znakomity operator Janusz Kamiński: „Hollywood będzie realizowało filmy nie tylko tam, gdzie są piękne lokacje, ale przede wszystkim tam, gdzie jest to dla niego opłacalne”.
 
PF: Film to sztuka w ewolucji. Jak zamierza pani poprowadzić naszą kinematografie na spotkanie z wyzwaniami XXI wieku – cyfryzacją, nowymi mediami w ujęciu technologicznym, jak też prawnym – myślę o ochronie własności intelektualnej? Jak w tym kontekście widzi Pani rolę filmu eksperymentalnego, sięgającego do dorobku tradycyjnego kina w ukazywaniu rozwoju sztuk wizualnych?

AO: Od kilku lat w branży kinowej na całym świecie odbywa się rewolucja technologiczna. Prawie w ogóle nie produkuje się już filmów na taśmie 35 mm, tylko w postaci kopii cyfrowych. Te zmiany dotyczą również polskiego rynku filmowego. Dlatego już w 2011 roku stworzyliśmy w PISF specjalny program „Cyfryzacja kin”, w ramach którego kina studyjne i lokalne mogą ubiegać się o dofinansowanie połowy kosztów zakupu projektora cyfrowego. Od momentu uruchomienia programu podpisaliśmy już ponad 40 umów z kinami i przekazaliśmy im 6,3 mln złotych na zakup projektorów i odpowiedniego sprzętu do odtwarzania filmów w formacie cyfrowym. Bez naszego wsparcia większość tych kin nie poradziłaby sobie sama i najprawdopodobniej musiałaby zakończyć działalność, nie wytrzymując konkurencji z kinami wielosalowymi.

Musimy pamiętać, że kultura kosztuje. Film fabularny, w który zainwestowano sześć milionów złotych, musi mieć – aby to się zwróciło – co najmniej 700 tysięcy widzów w kinach. Jeżeli przemysł filmowy, czy przemysł muzyczny nie będzie się opłacał – to go po prostu nie będzie. Stąd moje zaangażowanie w propagowanie korzystania z legalnych źródeł dostępu do kultury. Temu służy między innymi współfinansowany przez PISF projekt „Legalna kultura”. Wiele osób nie pamięta o tym, że każdy legalny kontakt z kulturą przyczynia się do jej powstawania. Jeżeli ktoś idzie do kina, to część środków, które wydał na bilet, trafia z powrotem do producenta. Ten mechanizm działa prosto, a zarazem niezawodnie: jeśli lubię jakiegoś aktora czy reżysera i chcę zobaczyć następny jego film – korzystam z legalnego źródła kultury i płacę za to. To powoduje, że powstaje następny. Przypominamy o tym poprzez projekt „Legalna kultura” i wskazujemy, z jakich źródeł warto korzystać.



fot. Akson Studio

PISF wspiera także powstawanie filmów odważnych, eksperymentalnych. Na świecie powstaje coraz więcej filmów skierowanych do kinowego widza, których autorami są artyści działający w obszarze sztuk audiowizualnych. Takie kino warto promować. Dlatego w tym roku przyznamy już po raz drugi – wraz z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie – specjalną Nagrodę Filmową w wysokości 500 000 zł na produkcję filmu fabularnego, który zrealizuje artysta poruszający się pomiędzy sztukami wizualnymi a kinematografią. Laureatem pierwszej edycji tej nagrody jest Zbigniew Libera, wyróżniony za projekt "Popołudnie w Barze Ozon", którego scenariusz rozwija w ramach rocznego Programu Fabularnego "Studio Prób" w Szkole Wajdy. Kolejnym etapem będzie już produkcja filmu. Współfinansujemy także produkcję filmu „Performer” w reżyserii Macieja Sobieszczańskiego i Łukasza Rondudy. Głównym bohaterem jest Oskar Dawicki, jeden z najciekawszych współczesnych artystów multimedialnych. To będzie bez wątpienia również wydarzenie w świecie sztuk wizualnych – to pierwsza wystawa monograficzna współczesnego artysty, która ma formę filmu fabularnego.

PF: Jak widzi pani szansę zachowania kulturowej odrębności polskiego kina w zunifikowanym świecie współczesnym? Czy narzędzia w rodzaju priorytetowego traktowania problematyki historycznej oraz filmu adresowanego do dzieci i młodzieży przynoszą oczekiwane rezultaty?

AO: Nie widzę ani zagrożenia, które polegałoby na rozmyciu naszej odrębności kulturowej, ani potrzeby rozgraniczania pomiędzy tym, co „polskie”, a „światowe”. Polscy filmowcy opowiadają historie uniwersalne, zrozumiałe dla międzynarodowej publiczności, choć oczywiście osadzone w konkretnych realiach. Poza  tym, szczerze mówiąc, częściej spotykam się z obawami, że polskie filmy są „zbyt polskie” (w domyśle: niezrozumiałe dla nikogo poza nami), niż ze stanowiskiem, że może w nich zabraknąć polskich śladów.

Wpieranie filmów o tematyce historycznej to nasza zamierzona polityka. Przez wiele lat w Polsce właściwie nie powstawały filmy historyczne. Dlatego przyjęliśmy od samego początku, że trzeba tę sytuację zmienić. Bardzo się cieszę, że udało nam się namówić środowisko filmowe do zajęcia się właśnie tą tematyką, bo ta dziedzina była bardzo  zaniedbana. Wiadomo, że takie filmy kosztują  więcej, poza tym przez lata wielu kwestii celowo nie poruszano, na przykład tematu zbrodni w Jedwabnem, czy Katynia. Niedługo zaczną się zdjęcia do oczekiwanego filmu Jana Komasy o Powstaniu Warszawskim. Ja naprawdę uważam, że rolą polskiej kinematografii powinno być opowiadanie naszych historii. Przecież nikt tego za nas nie zrobi. Przy czym chcę jednoznacznie zaznaczyć: PISF nie prowadzi żadnej polityki historycznej. Zresztą  uważam, że w ogóle zamawianie filmów przy okazji rocznic ważnych wydarzeń mija się z celem, gdyż najczęściej powstają filmy nieciekawe. Wprawdzie ostatnio zostałam mile zaskoczona, ponieważ podczas konkursu przy okazji 90. rocznicy Powstania Wielkopolskiego wypłynął bardzo ciekawy pomysł na scenariusz. Ale traktuję to raczej jako wyjątek potwierdzający regułę. Zazwyczaj filmy realizowane na polityczne zamówienie nie wychodzą.

Ale powtarzam raz jeszcze, nikt za Polaków nie nakręci filmów o naszej historii. Dlatego cieszę się bardzo, że powstaje ich coraz więcej. Tym bardziej, że te filmy są chętnie kupowane przez dystrybutorów zagranicą.

Nieco gorzej, niestety, wygląda sytuacja z filmami dla dzieci i młodzieży, mimo że w Programie Operacyjnym „Produkcja filmowa“ wyodrębniliśmy – zarówno w fabule, jak i w animacji – filmy dla młodego widza i widowni familijnej, jako te projekty, które chcemy wspierać szczególnie – obok filmów autorskich czy historycznych. Powstało kilka filmów fabularnych: „Magiczne drzewoAndrzeja Maleszki, „Funio, Szefunio i resztaJamesa Crowleya, „Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa KatastrofaWiktora Skrzyneckiego, czy inspirowana muzyką Fryderyka ChopinaLatająca maszyna“ w reżyserii Geoffa Lindseya, Martina Clappa i Marka Skrobeckiego, która powstała dla uczczenia 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. Trwają zdjęcia do „GabrielaMikołaja Haremskiego. Powstają także filmy animowane dla dzieci, by wspomnieć tylko Oscarowy film Suzie Templeton "Piotruś i wilk".
 
Kadr z filmu "Latająca maszyna 3D", fot. Kino Świat

PF: Co przyniosło Pani największą satysfakcję w trakcie sprawowania urzędu – jako osobie kierującej PISF i jako widzowi polskich filmów?

AO: Cieszy mnie, że udało się nam zbudować sprawny, nowoczesny i transparentny system wspierania kinematografii. To, że dobrze działa potwierdzają ludzie kultury także z innych dziedzin, co wielokrotnie podkreślano publicznie podczas Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie, gdzie PISF stawiany był jako modelowy sposób wspierania kultury. Wypowiedzi te padały również z ust polityków, przedstawicieli świata biznesu, nauki, a także dziennikarzy. Ale potwierdzają to przede wszystkim – z roku na rok coraz liczniejsi – widzowie oglądający w kinach polskie filmy. I to jest drugie źródło mojej satysfakcji.

Jako widza cieszy mnie wzrastający poziom polskich filmów, czego wyrazem są ich sukcesy międzynarodowe. Cieszą mnie udane debiuty. Chciałabym, aby najlepsi twórcy młodego i średniego pokolenia, którzy zadebiutowali po 2005 roku, także dzięki zaangażowaniu i wsparciu Instytutu, swoimi kolejnymi filmami potwierdzili, że w 2016 roku to oni będą decydować o obliczu polskiego kina i o jego postrzeganiu w filmowym świecie.

Przeczytaj artykuł: Bilans siedmiolecia
Konrad J. Zarębski
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  19.08.2012
Zobacz również
Wytwórnia Filmów Oświatowych – ważne zmiany!
Abonament - firmy płacą chętniej
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll