PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
W założonym w 2004 roku Serafiński Studio powstają nagradzane animacje, min. "Wyspa Gibonów" Małgorzaty Bosak, "Grzyby burzy" Jana Steliżuka czy film braci Quay pt. "Inwentorium śladów". Założyciel Studia - reżyser i producent Marek Serafiński próbuje wznowić tradycję serii dla dzieci, wieoloodcinkowa "Agatką". Jednak aby sfinalizować ten projekt, musi pokonać wiele pozartystycznych trudności.

Portalfilmowy.pl: Razem z Zarządem Sekcji Filmu Animowanego SFP,  wystosował Pan apel do dyrekcji Telewizji w sprawie produkcji dla dzieci. Czy uważa Pan, że dzieci zostały w jakiś sposób wykluczone w procesie transformacji, który dotknął także publiczną telewizję?

Marek Serafiński:
W telewizji nic się nie dzieje, ponieważ tam nie ma nawet redakcji animacji. Dokument, ma swoją redakcję i wiadomo gdzie złożyć projekt. Między innymi to jest jeden z punktów w tym apelu - wniosek do prezesa o powołanie takiej redakcji oraz stworzenie przejrzystych procedur składania i oceniania projektów.

Kadr z filmu "Wyspa Gibonów" Małgorzaty Bosek w produkcji Serafiński Studio

Polska produkcja stanowi zaledwie 7 % tego, co telewizja publiczna nadaje dla dzieci. Polski film dla dzieci, jeżeli jest pokazywany, to co drugi tydzień jeden dzień w tygodniu. Wydaje mi się, że zarządzający telewizją kilka lat temu stwierdzili: po co nam bajki polskie czy produkcja polska, skoro można podpisać umowę np. z Disneyem. Po co cokolwiek produkować i inwestować w produkcję narodową.

Umowa z Disneyem - to się bardziej opłaca?

 Nie. W ogóle moim zdaniem opłaca się mieć własne produkcje i nimi handlować, a nie być tylko odbiorcą cudzych produkcji. Zastanawiające jest to, co robią telewizje komercyjne. Dzieci nie są dla nich interesującym targetem. Mają, podobnie jak telewizja publiczna, ograniczenia dotyczące reklam, więc to się przestaje opłacać. Ani Polsat ani TVN nie inwestują i nie nadają dla dzieci. Jeżeli coś emitują, to filmy fabularne, pełnometrażowe i raczej familijne niż rzeczywiście skierowane do najmłodszych. Nie mają takiego bloku przeznaczonego dla dzieci, jak poranki. Telewizja publiczna też bardzo ograniczyła ilość takich programów. Ale prawda jest taka, że telewizja jest rozliczana jak normalne przedsiębiorstwo skarbu państwa. Ona ma przynosić zyski, więc jest nastawiona na przedział między 15 - tym a 45 - tym rokiem życia, więc ani dzieci, ani staruszkowie się nie załapali.

Czy "Agatka" zagości na ekranach telewizyjnych? fot. Serafiński Studio

Dzieci głosu nie mają?

Wynika z tego, że dzieci głosu nie mają i programy dla nich nie powinny w ogóle istnieć. Czemu ktoś kto dawał licencje telewizjom prywatnym nie zadbał o to, żeby były one zobligowane do produkcji dla dzieci? Nie wiem.

W apelu do władz telewizji publicznej prosimy o zagwarantowanie finansowania polskiej produkcji dla dzieci w wysokości 10% tego, co telewizja publiczna wydaje na seriale dla dorosłych. Tylko 10% i to jest aż 10%. To ważne, żeby była zagwarantowana suma na te produkcje. Co prawda ona istnieje w planach telewizji i w budżecie każdego roku jest przeznaczona suma na animacje i na filmy dla dzieci, tylko że ta kwota później jest wydawana na coś innego, traktuje się ją wyłącznie jako rezerwę.  

Czy francuska telewizja wciąż nadaje "Było sobie życie", czy produkuje nowości? Jak  wygląda produkcja  dla dzieci w innych krajach?

To jest zupełnie inny system. Jeśli my produkujemy jeden serial na trzy lata, to we Francji rocznie produkuje się 30 seriali dla dzieci. Przecież nikt jeszcze na seriach dla dzieci nie stracił, bo gdyby tracił, to by tego nie robił.
Trzeba także popatrzeć jaki jest rynek produkcji animacji w Polsce. Stare studia w tej chwili w większości przekształcają się w spółki skarbu państwa i będą musiały się prywatyzować. Dotyczy to Bielska, dotyczy to Miniatur. Nie ma już odwrotu. Jest parę podobnych firm jak moja, produkujących filmy nie koniecznie komercyjne, i jest grupa firm, zajmujących się przede wszystkim produkcją reklam, które w wolnej chwili, między reklamami, koncentrują się na jednym, dwóch projektach, które po prostu wykonują. I są to dopracowane projekty o sporych budżetach.


Projekt "Blumka" w przygotowaniu Serafiński Studio

Jakie miejsce na mapie ważnych wydarzeń dla producenta animacji zajmuje Cartoon Forum?

W tym roku z radością odnotowałem obecność sześciu polskich projektów na Cartoon Forum, bo do tej pory niewiele polskich projektów pojawiało się na tych targach.

Po przedstawieniu projektu "Agatka" nawiązaliśmy współpracę z koproducentami z Francji i Irlandii. Oznacza to, że musimy zrobić produkt nie tylko na polski rynek ale na rynek europejski. I to jest to, co mnie najbardziej interesuje - żeby wyjść z tego polskiego świata, który jest wierzący, ale wciąż niepraktykujący. Bo my wszyscy wierzymy, że potrafimy robić fajne serie na bardzo wysokim poziomie technicznym i artystycznym, ale ostatnio, może poza Studiem Miniatur Filmowych, nikomu nie udało się jeszcze doprowadzić do produkcji.

Jeszcze o samej „Agatce”. Jaki jest pomysł na tę historię?

„Agatka” jest pomysłem opartym na wyobraźni 5-6 letniej dziewczynki. Głównymi bohaterami serii są Agatka i chomik Cezary, który jest jej opiekunem, i na którego Agatka zawsze może  liczyć. Reżyserem i autorem serii jest Jan Steliżuk a wszystko zaczęło się od pojedynczego filmu "Zielona kredka", który otrzymał nagrody za najlepszy polski film dla dzieci na festiwalach OFAFA w Krakowie i Semafor - Film Festival w Łodzi.


"Księżycowe duchy" ze Studia Serafińskiego, fot. dzięki uprzejmości producenta

Próbujemy sfinalizować realizację tego pomysłu już od ponad dwóch lat. W ostatniej sesji PISF dostaliśmy tylko połowę wnioskowanej kwoty. Projekt został także złożony w telewizji publicznej. Czekamy na reakcję. Nie wiem czy koproducenci zagraniczni nadal będą chcieli realizować serial mimo braku deklarowanego przez nas polskiego wkładu.

Nie zrażamy się trudnościami, szykujemy nowe projekty, wierzymy, że nie tylko „Agatka” . Może świetna "Blumka"- opowieść o doktorze Korczaku wg książki Iwony Chmielewskiej lub „Księżycowe duchy” Piotra Morawskiego wg scenariusza Agnieszki Taborskiej i opracowaniu plastycznym Franciszka Maśluszczaka.

LIST OTWARTY POPIERAJĄCY APEL ŚRODOWISK TWÓRCZYCH W SPRAWIE FILMÓW DLA DZIECI I MŁODZIEŻY można przeczytać TUTAJ

 

Edyta Jarząb
portalfilmowy.pl/informacja własna
Ostatnia aktualizacja:  8.08.2013
Zobacz również
Bydgoskie kino "Orzeł" - reaktywacja
Filmy konkursowe tegorocznej OFAFY
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll