Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski i francuski minister kultury i środków przekazu Frederic Mitterrand podpisali w Paryżu międzyrządową umowę o koprodukcji filmowej.
Dokument zastąpi umowę o współpracy w dziedzinie kinematografii sporządzoną w 1970 r. Minister Zdrojewski zwrócił uwagę na niezwykłe okoliczności podpisania umowy koprodukcyjnej. - Podpisujemy ten dokument w szczególnym momencie. Francuski film "Artysta" odniósł ogromny sukces, a film Agnieszki Holland został nominowany do Oscara. Można więc powiedzieć, że podpisujemy tę umowę w szczęśliwym momencie, życząc sobie następnych sukcesów w Los Angeles, w Cannes, w Berlinie czy w Moskwie - powiedział minister.
Polski minister kultury winszował sukcesów francuskiego "Artysty", fot. Forum Film
Umowa otwiera nowy rozdział we współpracy filmowej pomiędzy Francją a Polską w momencie, kiedy francuskie kino odznacza się niezwykłą witalnością - tłumaczył z kolei Frederic Mitterand przy podpisaniu umowy.
Francuski minister kultury powiedział, że od filmu "Kanał", który zobaczył jako dziecko, jest fanem Andrzeja Wajdy. "Polskie kino jest częścią mojego życia" - przyznał Frederic Mitterand, który przez lata był krytykiem filmowym i dyrektorem kina Olympic Palace.
Zdrojewski podkreślił, że umowa jest wypełnieniem pewnej luki, jaka powstała w tej materii w Polsce po 1970 roku. - Jeszcze nie tak dawno nie mieliśmy takich umów, bazowaliśmy na przepisach niezwykle odległych w czasie, bardzo anachronicznych, niedających nam żadnych instrumentów, ani pewnej wolności prawnej w realizacji przedsięwzięć w tym zakresie. Jak podkreślił minister, nie oznacza to, że się one nie odbywały.
- Ale na przykład film Małgorzaty Szumowskiej mógł być realizowany w wymiarze łatwiejszym, korzystniejszym z punktu widzenia finansowego, łatwiejszym także w elementach promocyjnych czy dystrybucyjnych, gdyby ta umowa obowiązywała pół roku temu - dodał.
"Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej to przykład sprawnej koprodukcji między Polska i Francją, fot. Marion Stalens
Jak poinformował Julien Ezanno z francuskiego Centre National du Cinema, który uczestniczył w opracowywaniu umowy, stworzenie nowych, bardziej klarownych zasad w materii koprodukcji z Francją było inicjatywą dyrektor Polskiego Instytut Sztuki Filmowej Agnieszki Odorowicz.
Francuzi będą mogli teraz uczestniczyć jako producent mniejszościowy w polskich produkcjach.
- W praktyce, umowa umożliwia m.in. mniejszościowy udział w projektach filmowych w wysokości 10 proc., co oznacza, że polscy producenci będą mogli dołożyć się na przykład do dużych francuskich produkcji o budżecie 10-15 milionów euro. Wcześniej minimalny udział mniejszościowy wynosił 30 proc. - powiedział Ezanno.
Dokument zastąpi umowę o współpracy w dziedzinie kinematografii sporządzoną w 1970 r. Minister Zdrojewski zwrócił uwagę na niezwykłe okoliczności podpisania umowy koprodukcyjnej. - Podpisujemy ten dokument w szczególnym momencie. Francuski film "Artysta" odniósł ogromny sukces, a film Agnieszki Holland został nominowany do Oscara. Można więc powiedzieć, że podpisujemy tę umowę w szczęśliwym momencie, życząc sobie następnych sukcesów w Los Angeles, w Cannes, w Berlinie czy w Moskwie - powiedział minister.
Polski minister kultury winszował sukcesów francuskiego "Artysty", fot. Forum Film
Umowa otwiera nowy rozdział we współpracy filmowej pomiędzy Francją a Polską w momencie, kiedy francuskie kino odznacza się niezwykłą witalnością - tłumaczył z kolei Frederic Mitterand przy podpisaniu umowy.
Francuski minister kultury powiedział, że od filmu "Kanał", który zobaczył jako dziecko, jest fanem Andrzeja Wajdy. "Polskie kino jest częścią mojego życia" - przyznał Frederic Mitterand, który przez lata był krytykiem filmowym i dyrektorem kina Olympic Palace.
Zdrojewski podkreślił, że umowa jest wypełnieniem pewnej luki, jaka powstała w tej materii w Polsce po 1970 roku. - Jeszcze nie tak dawno nie mieliśmy takich umów, bazowaliśmy na przepisach niezwykle odległych w czasie, bardzo anachronicznych, niedających nam żadnych instrumentów, ani pewnej wolności prawnej w realizacji przedsięwzięć w tym zakresie. Jak podkreślił minister, nie oznacza to, że się one nie odbywały.
- Ale na przykład film Małgorzaty Szumowskiej mógł być realizowany w wymiarze łatwiejszym, korzystniejszym z punktu widzenia finansowego, łatwiejszym także w elementach promocyjnych czy dystrybucyjnych, gdyby ta umowa obowiązywała pół roku temu - dodał.
"Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej to przykład sprawnej koprodukcji między Polska i Francją, fot. Marion Stalens
Jak poinformował Julien Ezanno z francuskiego Centre National du Cinema, który uczestniczył w opracowywaniu umowy, stworzenie nowych, bardziej klarownych zasad w materii koprodukcji z Francją było inicjatywą dyrektor Polskiego Instytut Sztuki Filmowej Agnieszki Odorowicz.
Francuzi będą mogli teraz uczestniczyć jako producent mniejszościowy w polskich produkcjach.
- W praktyce, umowa umożliwia m.in. mniejszościowy udział w projektach filmowych w wysokości 10 proc., co oznacza, że polscy producenci będą mogli dołożyć się na przykład do dużych francuskich produkcji o budżecie 10-15 milionów euro. Wcześniej minimalny udział mniejszościowy wynosił 30 proc. - powiedział Ezanno.
EJ
Informacja prasowa
Ostatnia aktualizacja: 8.08.2013
Na "Dwóch Brzegach" czekają do 27 maja
Łódź dofinansowuje po raz szósty
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024