PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  3.08.2013
"Wroclove" jest w modzie. Korzysta na tym także film. Portalfilmowy.pl pojechał tym razem do Wrocławia, gdzie niedawno zakończył się festiwal T-Mobile Nowe Horyzonty.
Wrocław ma trochę szczęścia. W 2016 roku będzie Europejską Stolicą Kultury. Wygrany wyścig w tej konkurencji oznacza dla miasta zarówno zwiększenie wydatków na kulturę, jak i znaczące, trwałe inwestycje oraz dotacje i fundusze, które mają umocnić kulturalną siłę miasta. To tutaj w 2006 roku temu Roman Gutek przeniósł z Cieszyna  festiwal Nowe Horyzonty, należący dziś do grona najważniejszych polskich imprez filmowych. Nowej stolicy kultury pomaga także świetne skomunikowanie miasta, bliskość granicy niemieckiej i czeskiej oraz niezaprzeczalny urok miasta.

 

Jedną z najstarszych instytucji filmowych we Wrocławiu jest działająca od 1951 "Odra-Film". Początkowo działała jako przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Okręgowy Zarząd Kin, a następnie była jednym z OPRF, czyli Okręgowym Przedsiębiorstwem Rozpowszechniania Filmów. Ewoluowała jej nazwa i forma prawna, aby ostatecznie przyjąć w 2005 roku status Instytucji Kultury Województwa Dolnośląskiego. Natomiast nie uległy zmianie zadania "Odry", polegające na różnorodnych formach upowszechnianiu kultury filmowej w regionie. W czasach PRL siatka państwowych, lokalnych redystrybutorów pokrywała cały kraj i rozprowadzała pozyskane z centrali filmy po przynależnych im miastach i miasteczkach. Firmy dystrybucyjne takie jak "Odra" wprowadzały pozyskany repertuar do lokalnej sieci kin. "Odra" miała też swoje własne kina w regionie i mieście, choć ich liczba z czasem zmalała.

"Odra-Film" jest jednym z nielicznych dawnych ośrodków rozpowszechniania filmów, który przetrwał do chwili obecnej. W miejscu dawnego kina Warszawa powstało nowocześnie wyposażone Dolnośląskie Centrum Filmowe z kilkoma salami kinowymi, zapleczem multimedialnym i logistycznym. Odra-Film, poza regularną działalnością kinową także w innych dolnośląskich miastach, jest organizatorem imprez, a nawet, okazjonalnie, wydawcą książek, jak np. monografii "Stanisław Lenartowicz – twórca osobny". Znakomitym pomysłem było utworzenie w  strukturach "Odry" w 2008 roku Regionalnego Funduszu Filmowego. Wśród najbardziej znanych tytułów, które otrzymały wsparcie z Dolnośląskiego Konkursu Filmowego są takie, jak: "80 milionów" Waldemara Krzystka, "Daas" Adriana Panka, "Wygrany" Wiesława Saniewskiego, "Sala samobójców" Jana Komasy, "Afonia i pszczoły" Jana Jakuba Kolskiego, "Bez wstydu" Filipa Marczewskiego. Kwota, jaką dysponuje Konkurs, to obecnie około 2 mln zł rocznie, przy czym pieniądze te są skumulowane. Pochodzą od  marszałka województwa i od prezydenta miasta, a także z wpływów eksploatacyjnych "Odry". Dzięki temu jest to obecnie najbardziej stabilny i zamożny regionalny fundusz filmowy w Polsce.



Jakub Gierszał w filmie "Sala samobójców". Fot. ITI Cinema

W tym przypadku rzeczywiście można mówić o przełożeniu filmowej polityki regionalnej na kształt artystyczny filmów. Wrocław i Dolny Śląsk to w tej chwili modne i cenione miejsca realizacji filmów. Także dla ekip zagranicznych, gdyż Wrocław i Dolny Śląsk to istna kopalnia obiektów zdjęciowych niebywałej urody, we wszystkich odmianach, stylach i rodzajach. Gościły tu już ekipy z całego świata, włącznie z Amerykanami, Duńczykami, Holendrami i Niemcami.

Powstanie Wrocław Film Commission, o czym pisaliśmy obszernie wiosną tego roku, było naturalną konsekwencją tej polityki. "Wrocław jest regionalnym centrum życia politycznego, kulturalnego i naukowego Dolnego Śląska. To pełne zieleni miasto leżące nad Odrą i czterema innymi rzekami ma 120 mostów. To miasto pełne zabytków od gotyku do modernizmu. Znane na świecie jako miejsce twórczości Jerzego Grotowskiego, Henryka Tomaszewskiego i Tadeusza Różewicza oraz czołowych polskich reżyserów we wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych", czytamy na stronach WFC.

Wydaje się, że na kształcie filmowego Wrocławia zaważyła w dużej mierze tradycja Wytwórni Filmów Fabularnych, założonej po II wojnie światowej z nieco ideologicznych pobudek, aby kulturowo powiązać z centrum Ziemie Zachodnie. Filmowcy wspominają dzisiaj z pewnym smutkiem, że praktycznie od momentu powstania w 1954 roku WFF tętniła życiem i produkowała najpierw samodzielnie, a potem przez lata dla Zespołów Filmowych najbardziej znane filmy lat 60. czy 70. Tu debiutowali najwięksi polscy reżyserzy. Po 1989 roku, kiedy produkcja filmowa wyraźnie zaczęła ciążyć ku Warszawie, Wytwórnia stopniowo ograniczała swoją działalność.

W 2011 roku minister kultury Bogdan Zdrojewski przekształcił wrocławską Wytwórnię Filmów Fabularnych w Centrum Technologii Audiowizualnych, czyli w państwową Instytucję Kultury. Można powiedzieć: wreszcie, bo to decyzja od dawna oczekiwana, choć trudna, zwłaszcza przy polskim deficycie budżetowym. Oficjalne uruchomienie nowocześnie wyposażonego studia po oddzieleniu go od starej części, tj. Pawilonu Czterech Kopuł, które przeszły we władanie wrocławskiego Muzeum Narodowego, nastąpiło w styczniu 2013 roku.




Centrum, zaprojektowane i artystycznie kierowane przez Zbigniewa Rybczyńskiego, ma prowadzić – jak samo deklaruje – działalność w dziedzinie nowych technologii, głównie dla potrzeb kinematografii oraz edukacji filmowej. Unikatowość programu Rybczyńskiego polega na tym, że realizując fragment filmu, scenę czy teledysk, nie musimy oddzielać okresu produkcji od postprodukcji, a wiele czynności i akcji filmowych realizowanych jest jednocześnie, w czasie rzeczywistym.

Obok CeTA, które dopiero rozpoczyna pracę, we Wrocławiu działa kilkadziesiąt firm produkcyjnych i postprodukcyjnych,  wśród nich m.in. producent animacji Virtual Magic, Hagi Film, studio dźwiękowe Voiceland, Saco Film Wiesława Saniewskiego, kierowane przez młodych zdolnych ludzi Studio Filmowe Divizion, Agromedia Production Lambrosa Ziotasa. Cenionymi partnerami w produkcji filmowej są działające od wielu lat firmy takie jak: Studio ABM, Vacek-Film, Media Brigade. Z Wrocławia pochodzi także Grupa ATM, wielki koncern firm producenckich i studiów produkcyjnych zaprojektowanych z myślą o podboju nie tylko krajowego rynku.



Przez ponad 20 lat działalności ATM obrósł ośmioma spółkami córkami, a niegdysiejsze nowoczesne studio telewizyjne na Bielanach Wrocławskich to dzisiaj ledwie skromna część ogromnego kompleksu. Jego centrum stanowi hala o powierzchni 2500 metrów kwadratów, którą można dzielić i w ten sposób dostosować do mniej wymagającej produkcji telewizyjnej, dwa mniejsze studia z zapleczem, wóz transmisyjny HD,  montażownie i studia dźwięku. Tuż obok, w zespole pałacowo-parkowym w Ślęży, znajdują się kolejne hale i stałe dekoracje do produkcji seriali telewizyjnych. Wśród najbardziej znanych telewizyjnych produkcji wyprodukowanych przez ATM lub tzw. spółki zależne, znajdują się serial: "Ranczo", "Pierwsza miłość", "Na krawędzi", "Świat według Kiepskich", "Ojciec Mateusz". Firma na bieżąco monitoruje rynek światowy, obserwuje badania telemetryczne, wyszukuje formaty i tematy na rynkach międzynarodowych i w ten sposób stara się budować ofertę produkcyjną. Jak widać po wynikach, nader skutecznie.

Na jednym biegunie filmowego Wrocławia jest więc telewizyjna produkcja naszego krajowego magnata, na drugim – dobrze rozwinięte tradycje DKF i popularność kina artystycznego. Decyzja ulokowania tutaj Nowych Horyzontów okazała się strzałem w dziesiątkę. Festiwal przekłada się i na dystrybucję, i na popularność filmów, ba, w krytyce filmowej istnieje nawet nieformalne powiedzenie "film nowohoryzontowy" na określenie kina artystycznego, obrazującego nowe trendy w sztuce. Kilka lat temu szef festiwalu Roman Gutek zainicjował również, przy wsparciu miasta i resortu kultury, American Film Festival, prezentujący mało znane w Europie niezależne kino z USA. "Jednym z argumentów przemawiających za przeniesieniem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty do Wrocławia była szansa na jego rozwój, jaką stwarzało duże miasto. Już po pierwszej wrocławskiej edycji festiwalu w 2006 roku było oczywiste, że moja decyzja była słuszna", mówi Roman Gutek. "Od tego momentu wrocławskie święto kina dynamicznie się rozwija i jest obecnie największym i jednym z najważniejszych polskich festiwali filmowych. To powód do radości i dumy, ale od samego początku mojego pobytu we Wrocławiu powracało pytanie: co zrobić, aby takie święto kina, jak Nowe Horyzonty, nie kończyło się ostatniego dnia naszego festiwalu, ale trwało przez cały rok?" Gutek zdecydował się więc w 2012 roku wydzierżawić od sieci Helios kino, dzisiaj działające pod nazwą Nowe Horyzonty jako największy w Polsce, dziewięciosalowy arthouse  z ponad 2300 miejscami. W ciągu roku obok normalnej działalności organizuje w nim różnego rodzaju przeglądy i repliki festiwali (m.in. Pięć Smaków i HumanDoc).


Artur Żmijewski jako "Ojciec Mateusz", fot. Marzena Stokłosa/TVP

Artur Liebhart w 2012 roku zorganizował we Wrocławiu pełnoprawną, równoległą edycję Planete+ Doc Film Festival i nie ukrywa zadowolenia z tej decyzji. Widać, jest we Wrocławiu widownia i kina popularnego, i tego zwanego artystycznym lub festiwalowym. Jedną z najstarszych i najbardziej znanych imprez promujących młode kino jest Festiwal Kina Amatorskiego i Niezależnego KAN. Kilka ciekawych festiwali odbywa się również cyklicznie w regionie, wśród nich należy wymienić Festiwal Reżyserii Filmowej i Festiwal Filmów Dokumentalnych "Okiem Młodych" w Świdnicy czy Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu, kultywujący tradycję "Samych swoich", słynnej trylogii Sylwestra Chęcińskiego. W samym Wrocławiu do 2010 roku odbywał się także, zainicjowany przez Roberta Gonerę,Międzynarodowy Festiwal Scenarzystów Interscenario.

O filmowym kształcie miasta decyduje także dość silne środowisko filmowe, choć, oczywiście, nie tak liczne jak w latach 60. czy 70. Wytwórnia Filmów Fabularnych przyciągała i zatrzymała wielu wybitnych twórców. Wrocław dorobił się swoich ambasadorów, jak Jan Jakub Kolski, Wiesław Saniewski, Sylwester Chęciński, Waldemar Krzystek czy zmarły kilka lat temu Stanisław Lenartowicz. Prężnie działa Wrocławski Oddział Stowarzyszenia Filmowców Polskich, kierowany przez ogromnie zaangażowanego w sprawę filmowego Wrocławia scenografa Rafała Waltenbergera. Wrocławski oddział PWST w Krakowie kształci aktorów, a w szkołach policealnych można pobierać nauki z zakresu realizacji czy reżyserii filmowej i telewizyjnej.

Obserwowany z dystansu filmowy Wrocław ma dwojakie oblicze. Obok Warszawy i Krakowa należy do najważniejszych ośrodków upowszechniania kultury filmowej, i ze względu na znakomite festiwale, i dobrze przygotowaną, chłonną publiczność. W dziedzinie produkcji filmowej Wrocław zachowuje stabilną pozycję na krajowym rynku, ma swój zagospodarowany obszar, choć czuje się, że potencjał ten jest znacznie większy. Czas pokaże, czy miastu uda się wykorzystać w pełni jego naturalne atuty i dobrą infrastrukturę.

Dziękuję Panu Michałowi J. Zabłockiemu za wielką pomoc w przygotowaniu tekstu.


Anna Wróblewska
www.portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  14.12.2013
Zobacz również
Nabór do Szkoły Wajdy
Filmowcy mają Dom Pracy Twórczej
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll