PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  20.12.2012
We wrześniu 2012 roku w środowisku mediów i filmu głośno zrobiło się o sprawie TV Studia Filmów Animowanych w Poznaniu, które stanęło przed groźbą upadłości. W ostatnich tygodniach pojawiła się nadzieja, że zasłużony producent przetrwa kryzys, a dzieci nadal oglądać będą „Baśnie i bajki polskie”.

W sierpniu Zarząd TVP S.A. podjął decyzję o wycofaniu się z produkcji popularnego baśniowego cyklu, motywując ją „przewidywaną niezwykle trudną sytuacją finansową”. Problem leżał w tym, że Studio, na podstawie wcześniejszych ustaleń i procedur, rozpoczęło już realizację czasochłonnego i wymagającego artystycznie serialu. Prezes telewizji Juliusz Braun tłumaczył sytuację m.in. wysokimi kosztami produkcji animacji. Szefowa poznańskiego Studia, Ewa Sobolewska, oponowała, że koszty produkcji serii animowanych rozłożone są na 2 – 3 lata, a animację można pokazywać i sprzedawać przez wiele lat, oraz, że produkcję dla dzieci TVP S.A. ma zapisaną w „Zasadach realizowania przez Telewizję Polską S.A. misji publicznej”. Prezes Braun zapowiedział więc, że spotka się w tej sprawie z ministrem kultury. Do spotkania faktycznie doszło niedługo potem. Była to pierwsza, nieśmiała jeszcze, zapowiedź przełomu i promyczek nadziei dla twórców filmów dla dzieci.



"Apolejka i jej osiołek" z cyklu "Bajki i baśnie polskie": projekt plastyczny Joanny Jaisńskiej-Koronkowiecz

  „Baśnie i bajki polskie”, produkowane od 2002 roku, to cykl autorsko zinterpretowanych legend i podań, należących do rodzimego kanonu kulturowego. Stworzone przez kilkunastu twórców, wyróżniają się staranną animacją, indywidualnym stylem i potraktowaniem tradycji swobodnie, a nawet a rebour. W baśniach tych znajdziemy chudziutkiego krawca, ratującego równie szczupłą królewnę od zatonięcia we łzach ("Krawiec Niteczka" Andrzeja Gosienieckiego) czy wariacje na temat polskich koronczarek („Zimowe wróżki” Anny Dudek). Wiele filmów z tej serii zdobyło prestiżowe nagrody na polskich i międzynarodowych festiwalach, a sam cykl został sprzedany do kilkudziesięciu krajów.




"To pewna wiadomość" z cyklu "Namaluj mi bajkę": projekt plastyczny Joanny Jaisńskiej-Koronkowiecz


Serial był czołową produkcją TV Studia Filmów Animowanych Sp. z o.o., która powstała w 2001 roku po likwidacji TVSFA, które od 1980 do 2000 było częścią Telewizji Polskiej i przekształceniu w spółkę prawa handlowego. Do dzisiaj nadawca publiczny ma 10 proc. udziałów w Studiu, resztę stanowią udziały pracowników i twórców. W ostatnich latach Studio, obok produkcji filmów nieseryjnych (słynny „Len” Joanny Jasińskiej-Koronkiewicz), angażowało się produkcję serialu „Miś Fantazy”, w dokończenie animowanego cyklu „Bajek z Królestwa Lailonii”Leszka Kołakowskiego, w kontynuację znakomitych miniatur filmowych do muzyki klasycznej. O cyklu muzycznym zrealizowanym w latach 90. znamiennie pisał Jerzy Armata: „Autorskość to dla mnie najważniejsza cecha tego Studia. Każdy z twórców, biorących na warsztat film mający być ilustracją czy interpretacją jakiegoś znanego utworu muzyki klasycznej – Aleksandra Korejwo, Tamara Sorbian-Kasprzycka i Jacek Kasprzycki, Jacek Adamczak, Wiesław Bober, Maciej Ćwiek, Zbigniew Kotecki, Hieronim Neumann, Witold Giersz i Kazimierz Urbański - zachował charakter swojego filmowego pisma, co spowodowało, że jego klip stawał się natychmiast rozpoznawalny”.

24 września Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski spotkał się w sprawie produkcji filmów animowanych z twórcami, przedstawicielami Stowarzyszenia Filmowców Polskich, ale także z prezesem Braunem. Minister zapowiedział konkretną pomoc finansową - ok. 2 mln zł na realizację filmów dla młodych widzów. Szef resortu kultury zadeklarował też konkretną pomoc dla poznańskiego Studio Filmów Animowanych, które, jako że zostało postawione wówczas w stan upadłości, nie mogło aplikować o żadne fundusze, np. z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

W batalię o polską animację, a także o poznańskie Studio zaangażowała się również szefowa PISF Agnieszka Odorowicz. Już od kilku lat Instytut de facto podtrzymywał produkcję animacji dla dzieci, gdyż w sytuacji, kiedy TVP stopniowo wycofywała się z inwestowania w ten rodzaj filmów, Odorowicz zdecydowała się dofinansowywać nie tylko filmy, ale i seriale.



Kadr z pilota filmu "Wielkie zmartwienie" Zbigniewa Koteckiego. Fot. TV SFA


Dyrektor PISF zainicjowała także spotkanie między prezesem TVP S.A., Instytutem a Studiem. Jego efektem ma być umowa, która pozwoli na wyjście z upadłości, kontynuację rozpoczętych prac nad serialem i wznowienie produkcji w Studiu. Ewa Sobolewska nie kryje wzruszenia tym obrotem sprawy – Przez dwa bardzo ciężkie lata nigdy nie opuściła mnie nadzieja, bo wiem, że nie wolno rezygnować z walki o to, w co się wierzy – mówi prezes TV SFA.

Studio wraca do pomysłu, rozpoczętego realizacją „Lnu”, na animowane adaptacje mniej znanych baśni Andersena w autorskim cyklu „Namaluj mi bajkę…”. Zakończyły się prace developmentowe nad tą serią, w 2013 roku rozpocznie się produkcja filmu „To pewna wiadomość!” w reżyserii Joanny Jasińskiej - Koronkiewicz. W fazie developmentu jest „Wielki głód” z cyklu „14 bajek z królestwa Lailonii Leszka Kołakowskiego”, w reżyserii Roberta Turło. Zbigniew Kotecki pracuje natomiast nad filmem „Wielkie zmartwienie”, czyli nad inną bajką Kołakowskiego o intrygującym tytule „Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca”, którą filozof napisał dla swojej córki Agnieszki. Projekt ten znajduje się w fazie poszukiwania środków finansowania. Ewa Sobolewska przyznaje również, że marzy jej się powrót do „Misia Fantazego”. Ten uroczy, przyjazny serial o niebieskim niedźwiadku ma wszelkie cechy, by odnieść sukces w kraju i za granicą. Szkoda, że jego produkcja została przerwana po 13 odcinkach, gdyż mały widz potrzebuje co najmniej półrocznej cotygodniowej emisji, by na dobre przyzwyczaić się do nowego bohatera. Studio planuje również rozszerzyć działalność edukacyjną i warsztaty dla dzieci – o tym, że może generować to całkiem przyzwoite wpływy przekonało się w ostatnich latach Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej.

Kolejne pokolenie polskich dzieci ogląda „Bolka i Lolka”, „Baltazara Gąbkę”, „Reksia”, „Misia Colargola”, „Zaczarowany ołówek” i dziesiątki filmów z archiwum naszej kultury. To świetnie. Byłoby jednak dobrze, gdyby polskie kino dziecięce zyskało w końcu szeroki współczesny wymiar.




Anna Wróblewska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  9.12.2013
Zobacz również
SCRIPT PRO 2013: zgłoszenia tylko do 10 stycznia!
Helios otwiera kino w Bydgoszczy
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll