Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Wczoraj rozpoczęła się 13. Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu. Polskiej tradycji stało się zadość: ta trzynastka został przedyskutowana i przeanalizowana na wszystkie strony. Dominuje teza, że tu w Zwierzyńcu ma być szczęśliwa.
Akademię rozpoczął nowy film Pupiego Avatiego „Dziewczyny o wielkich sercach”. Avati jest jednym z odkryć Akademii i mocnych dowodów na jej szeroki, bez dwóch zdań korzystny wpływ na polskich widzów. Po retrospektywie i wizycie w Zwierzyńcu przed trzema laty, twórcy wtedy niemal nieznanego w kraju nad Wisłą, jego filmy zaczynają trafiać do dystrybucji kinowej. „Długie dzieciństwo” i wspomniane „Dziewczyny...” trafiły do kinowej dystrybucji. „Pupi Avati jest jak staroświecki iluzjonista. Wyciąga z przeszłości, ze wspomnień, swoje króliki z kapelusza, zaprawione nostalgią i humorem, i od lat czaruje nimi publiczność. Tymi filmami potwierdza, że z wiekiem bynajmniej nie traci formy. Coraz bliżej mu za to do kina, które pod koniec swojej kariery uprawiał jego wielki mistrz Fellini” - mówi Piotr Kotowski, rektor Akademii.
„Dziewczyny o wielkich sercach”, fot. LAF
Od kilku lat Akademia prezentuje dokonania włoskich filmowców, tych mniej u nas znanych. W tym roku możemy przyjrzeć się z bliska twórczości braci Paola i Vittoria Tavianich, zwycięzców tegorocznego Berlinale. O współpracy z nimi opowie ich nadworny operator Franco di Giacomo.
Do Zwierzyńca dotarła już Shelley Worrel, organizatorka Caribbeing Film Festival w Toronto, która podczas Akademii prezentować będzie filmy z obiecująco się zapowiadającego cyklu „Rejs na Karaiby”.
Oczekiwani są Wiktar Asliuk i Wiktar Daszuk, znakomici białoruscy dokumentaliści. Będą prezentować filmy swoje i swoich znajomych, zebrane w cyklu „Kino białoruskie w siedemnastu odsłonach”. To dla mnie, obok retrospektywy filmów Siergieja Łoznicy (niestety bez najnowszego „We mgle”), najciekawszy punkt programu tegorocznej Akademii. Zwłaszcza że organizatorzy ambitnie próbują połączyć ogień z wodą, prezentując zarówno oficjalne dokonania białoruskiej kinematografii ze Studia Biełaruśfilm, jak i twórczość autorów niezależnych, wprost antyreżimową, w tym produkcje telewizji Biełsat. Ciekaw jestem efektów tej konfrontacji.
Do Zwierzyńca wybierają się też aktor Marian Dziędziel, aktorka Joanna Kulig, reżyserzy Małgorzata Imielska, Lidia Duda, Maciej Żak, Paweł Wendorff i wielu innych. Przed widzami mnóstwo ciekawych spotkań.
Nie mogę nie wspomnieć o największej tegorocznej nowości w Zwierzyńcu, a jest nią wprawdzie niezwiązana z Akademią, ale ze wszech miar godna uwagi inwestycja pod nazwą Zwierzyńczyk. To odtworzony w centrum miasteczka układ stawów i kanałów z mostkami i długimi na blisko 2 km alejkami spacerowymi, po których niegdyś przechadzali się Zamoyscy, właściciele Zwierzyńca. To wymarzone miejsce na mniej lub bardziej romantyczne spacery. Jest tu też wi-fi, więc z ławeczki nad kanałem ślę niniejszym zaproszenie do Zwierzyńca i na 13. Letnią Akademię Filmową.
Akademię rozpoczął nowy film Pupiego Avatiego „Dziewczyny o wielkich sercach”. Avati jest jednym z odkryć Akademii i mocnych dowodów na jej szeroki, bez dwóch zdań korzystny wpływ na polskich widzów. Po retrospektywie i wizycie w Zwierzyńcu przed trzema laty, twórcy wtedy niemal nieznanego w kraju nad Wisłą, jego filmy zaczynają trafiać do dystrybucji kinowej. „Długie dzieciństwo” i wspomniane „Dziewczyny...” trafiły do kinowej dystrybucji. „Pupi Avati jest jak staroświecki iluzjonista. Wyciąga z przeszłości, ze wspomnień, swoje króliki z kapelusza, zaprawione nostalgią i humorem, i od lat czaruje nimi publiczność. Tymi filmami potwierdza, że z wiekiem bynajmniej nie traci formy. Coraz bliżej mu za to do kina, które pod koniec swojej kariery uprawiał jego wielki mistrz Fellini” - mówi Piotr Kotowski, rektor Akademii.
„Dziewczyny o wielkich sercach”, fot. LAF
Od kilku lat Akademia prezentuje dokonania włoskich filmowców, tych mniej u nas znanych. W tym roku możemy przyjrzeć się z bliska twórczości braci Paola i Vittoria Tavianich, zwycięzców tegorocznego Berlinale. O współpracy z nimi opowie ich nadworny operator Franco di Giacomo.
Do Zwierzyńca dotarła już Shelley Worrel, organizatorka Caribbeing Film Festival w Toronto, która podczas Akademii prezentować będzie filmy z obiecująco się zapowiadającego cyklu „Rejs na Karaiby”.
Oczekiwani są Wiktar Asliuk i Wiktar Daszuk, znakomici białoruscy dokumentaliści. Będą prezentować filmy swoje i swoich znajomych, zebrane w cyklu „Kino białoruskie w siedemnastu odsłonach”. To dla mnie, obok retrospektywy filmów Siergieja Łoznicy (niestety bez najnowszego „We mgle”), najciekawszy punkt programu tegorocznej Akademii. Zwłaszcza że organizatorzy ambitnie próbują połączyć ogień z wodą, prezentując zarówno oficjalne dokonania białoruskiej kinematografii ze Studia Biełaruśfilm, jak i twórczość autorów niezależnych, wprost antyreżimową, w tym produkcje telewizji Biełsat. Ciekaw jestem efektów tej konfrontacji.
Do Zwierzyńca wybierają się też aktor Marian Dziędziel, aktorka Joanna Kulig, reżyserzy Małgorzata Imielska, Lidia Duda, Maciej Żak, Paweł Wendorff i wielu innych. Przed widzami mnóstwo ciekawych spotkań.
Nie mogę nie wspomnieć o największej tegorocznej nowości w Zwierzyńcu, a jest nią wprawdzie niezwiązana z Akademią, ale ze wszech miar godna uwagi inwestycja pod nazwą Zwierzyńczyk. To odtworzony w centrum miasteczka układ stawów i kanałów z mostkami i długimi na blisko 2 km alejkami spacerowymi, po których niegdyś przechadzali się Zamoyscy, właściciele Zwierzyńca. To wymarzone miejsce na mniej lub bardziej romantyczne spacery. Jest tu też wi-fi, więc z ławeczki nad kanałem ślę niniejszym zaproszenie do Zwierzyńca i na 13. Letnią Akademię Filmową.
Maciej Gil
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 4.08.2012
Spike Lee laureatem nagrody za całokształt w Wenecji
Finał konkursu piosenki i ballady filmowej
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024