Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Uznani mistrzowie i niepokorni debiutanci zebrani w sekcji Panorama opowiadają o żałobie. Osiemdziesięcioletni starzec zamyka się wraz ze sparaliżowaną żoną w paryskim mieszkaniu, by odgrodzić się od bezczelnie żywotnego świata. Młoda pielęgniarka oferuje nietypowe usługi ludziom, którzy właśnie stracili kogoś bliskiego, a serbska nastolatka ucieka od chorego na raka ojca w rytuał głośnej muzyki, narkotyków i seksu.
"Miłość" (2012) Michaela Hanekego, dwa miesiące temu nagrodzona Złotą Palmą w Cannes, ciągle budzi dyskusje wśród wielbicieli kina. Chociaż trudno o niej mówić, bo – wzorem tytułowego uczucia – to, co najważniejsze rozgrywa się w niej w przestrzeni pozajęzykowej. Georges i Anne (znakomici Emmanuelle Riva i Jean-Louis Trintignant), małżeństwo z (około) 60-letnim stażem, od pierwszych scen filmu wzruszają wzajemnym przywiązaniem i umiejętnością wspólnego korzystania z uroków życia. Byli nauczyciele muzyki mieszkają w pięknej paryskiej kamienicy pośród książek i fortepianowych dźwięków. Okrutna natura wdziera się nagle do ich prywatnego świata, przypominając o starości, cierpieniu i śmierci. Mąż wytrwale opiekuje się żoną, w snach przeżywając lęk przed jej rozpadającym się ciałem.
"Miłość", fot. materiały prasowe
Austriacki twórca potwierdza swą pozycję intelektualnego prowokatora mimo, że sięga po inne niż dotychczas środki. "Miłość" – mam na myśli tu zarówno sam film, jak i tytułowe uczucie - jest bezkompromisowa. Może w pierwszej chwili odebrać nam mowę, ale nie pozwoli na ucieczkę, zmusi do osobistej konfrontacji.
Przyzwyczailiśmy się do chłodnego tonu obrazów Austriaka, ale tym razem temperatura wzrasta. W zestawieniu z kolejnym wybranym przeze mnie filmem – greckimi "Alpami" (2011) – "Miłość" wydaje się nieomal melodramatyczna. Giorgos Lanthimos, twórca nominowanego do Oscara "Kła" (2009), po raz kolejny zamyka się w kinie-laboratorium i umieszcza pod mikroskopem bohaterów mniejszych niż życie. Zagubionych w jego gąszczu i na próżno poszukujących instrukcji obsługi. Monte Rosa to największy masyw górski w Alpach i najwrażliwsza członkini tytułowej grupy. Młoda pielęgniarka (Aggeliki Papoulia – starsza siostra w "Kle") wraz z trojgiem innych osób pomaga rodzinom w żałobie uporać się ze stratą bliskich, odgrywając ich role. Wprawdzie pracowników "Alp" obowiązują określone zasady, ale ze względu na charakter zajęcia, łatwo o ich naruszenie. Złamane reguły stają się szczeliną, przez którą reżyser prowadzi sondę wprost do serca postaci.
Lanthimos - na wzór "Kła" czy "Attenberga" (2010) Athiny Rachel Tsangari (z którymi łączy "Alpy" obsada aktorska) – doprowadza fabularne sytuacje do absurdu: każe bohaterom wisieć na gimnastycznych drążkach i wygłaszać kwestie rodem z językowych rozmówek. Po raz kolejny zadając pytanie o definicję człowieka i granice oddzielające go od reszty natury.
"Klip", fot. materiały prasowe
Zdesperowani żałobnicy greckiego autora godzą się na dziwaczne zastępstwa, by w rytuale znajomych gestów zapomnieć o cierpieniu. Wydają się działać instynktownie, bez namysłu, szukając czegokolwiek, co zapełni pustkę. Czy podobna motywacja popycha nastoletnią Jasnę (niezwykle fotogeniczna Isidora Simijonović) na destrukcyjną ścieżkę alkoholu, narkotyków i upokarzającego seksu? Maja Miloš, reżyserka serbskiego "Klipu" (2012), pozostawia tę kwestię otwartą, ograniczając się do – coraz bardziej opresyjnego – opisu rzeczywistości.
Jasna miota się w rodzinnym domu pomiędzy ojcem chorym na raka, umęczoną matką i znienawidzonym rodzeństwem. Szuka ucieczki we włóczęgach po obskurnym belgradzkim osiedlu i nocnych klubach. W przeciwieństwie do Georgesa z filmu Hanekego, nie potrafi okazywać (odczuwać?) miłości. Myli ją ze zwierzęcym seksem i desperacko próbuje zatrzymać w kadrze telefonu komórkowego.
Zagubiona w meandrach korytarzy bloków z wielkiej płyty, zgaduję, że według Miloš współczesnym życiem rządzą prawa spektaklu. Performans – rozumiany jako potrzeba rytuału czy pragnienie znalezienia instrukcji obsługi ciała – to temat, który przewija się zresztą u podłoża wszystkich wymienionych tu filmów. Pełniąc funkcję zaklęcia przeciwko śmierci i rozpaczy.
Ewa Szponar
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 27.07.2012
Warsztaty Studia Nowe Horyzonty
Nowe Horyzonty: Obraz świata, obraz człowieka
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024