PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  24.07.2012
Sekcja „Nowe Horyzonty Języka Filmowego” to rodzaj nieoficjalnego uniwersytetu, gdzie na luzie i bez stresujących egzaminów można przenikać tajniki filmowej formy. Po wykładach na temat montażu, zdjęć i scenografii, przyszła pora na dźwięk, który - paradoksalnie - także można zobaczyć.

Filmem otwierającym sekcję jest „Play Time” Jacquesa Tati – prawdziwy majstersztyk z 1967 roku. Jego anglojęzyczny tytuł sugeruje stereotypowe napięcie na linii Ameryka-Francja, jak i zapowiada finał, gdzie ulica Paryża zamieni się w wielkie wesołe miasteczko. W tłum amerykańskich turystek zwiedzających nowoczesną dzielnicę, naznaczoną obsesją symetrii, zostaje wrzucony poczciwy prowincjusz, pan Hulot. O ironio, w świecie oszklonych biurowców i restauracji, gdzie wszystko widać jak na dłoni, najłatwiej się zagubić, także widzowi. Dlaczego? Bo widać zdecydowanie za dużo, wzrok sięga kilku planów, przechodzi przez szklane drzwi budynku na ulicę. I nie wiadomo już, gdzie konkretnie jesteśmy. Tym, co wodzi wzrok odbiorcy, skupia jego spojrzenie w konkretnym miejscu zaczyna być dźwięk – odgłosy małżeńskiej rozmowy, stukających obcasów, rwących się spodni. Tati okazuje się wesołym dyrygentem przestrzeni, odhumanizowanej architekturze daje prztyczka w ucho.


Kadr z filmu "Góra" w reż. Ghassana Salhaba, fot. T-Mobile Nowe Horyzonty

Materia dźwiękowa opisuje nie tylko świat widzialny na ekranie, ale - jak podczas rozmowy o „Golemie” podkreślił Piotr Szulkin - wprowadza także przestrzeń nadrealną, efekt nieistniejącej rzeczywistości, która znajduje swoje przełożenie na emocje widza. Szum, jaki raz po raz wraca niezależnie od akcji filmu, podprogowo wprowadza w stan zagrożenia i niepokoju. Był to efekt starannie zaplanowany i rozpisany na nuty przez Zygmunta Koniecznego. Innym przykładem poszerzania realności w „Golemie” są chociażby dźwięki kroków – celowo nagłośnione, by wyeksponować zagubienie, szaleństwo czy nieśmiałość postaci.

Jedną z najbardziej oczywistych a jednocześnie najtrudniejszych kwestii ze sfery dźwiękowej w kinie jest cisza. Nie istnieje ona sama z siebie i tak jak inne efekty musi zostać nabudowana na tkance dźwiękowej. Co zaskakujące, powstaje w oparciu o inne dźwięki – zbyt głośnego szelestu kartek w książce, trzasku łamanego patyczka czy bzyczenia muchy. O trudnościach związanych z minimalizmem (w obliczu tylu najnowszych technologii i możliwości „podkręcania” dźwięku) opowiedział po projekcji „Róży” Jacek Hamela, chwaląc Smarzowskiego za konsekwencję w redukcji niezbędnych efektów dźwiękowych.

Kolejna lekcja poświęcona została „Górze” (2010) Ghassana Salhaba. Tematem była sfera dźwięków pozadiegetycznych (pochodzących  spoza świata przedstawionego) - dźwięków zupełnie zewnętrznych wobec snutej opowieści. Mężczyzna w średnim wieku pod pozorem urlopu wybiera odosobnienie, by tworzyć. Jego poezja, wpisana w kontekst biblijnej apokalipsy, nabiera cech intymnego pożegnania ze światem. W klaustrofobiczną przestrzeń pokoju wkraczają różne szmery, hałasy i stukania - przynależne do otoczenia. Stopniowo jednak granica między rzeczywistością a wizją się zaciera, co dostrzegamy dzięki  warstwy dźwiękowej.

Uzupełnieniem prelekcji odsłaniających wszelkie tajniki warsztatowe, rozmów z praktykami dźwięku jest teoretyczna praca Michela Chiona „Audio-wizje”. To pierwsza tego typu publikacja, jaka towarzyszy cyklowi „Nowe Horyzonty Języka Filmowego”.
Joanna Chludzińska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  24.07.2012
Zobacz również
Festiwal w Toronto: pierwsze zapowiedzi
Polskie kino na Dwóch Brzegach
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll