Tarnów: Barański, Simlat, Machalica i dzieciaki

Festiwal w Tarnowie wyraźnie się rozkręca. Kino „Marzenie” zdobywają coraz młodsi widzowie. Widok czterolatka na festiwalowym seansie to już norma. Do Tarnowa zjechały kolejne sławy: Piotr Machalica, Łukasz Simlat, Andrzej Barański.


Kino Marzenie, fot. Paweł Topolski

Dzieci pojawiły się na festiwalu za sprawą świetnej sekcji „Kino Młodego Widza”, zorganizowanej wspólnie ze Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. Organizatorzy Tarnowskiej Nagrody Filmowej od lat dbają o najmłodszych, wiedząc, że w ten sposób wychowują sobie przyszłych widzów. Tegoroczny konkurs dziecięcy (w ramach którego filmy walczą o statuetkę Złotego Koguta) jest na wyjątkowo wysokim poziomie. Znalazło się w nim 20 (!) nowych polskich animacji dla najmłodszych, filmów zazwyczaj pochodzących z tzw. serii lub serialu.  Są to takie produkcje jak m.in. „Hip-Hip i Hurra”, „Kuba i Śruba”, „Kaktus i Mały”, „Mami Fatale”. Wszystkie na wysokim poziomie realizacyjnym, z przesłaniem, odnoszące się do spraw ważnych dla dziecka lub w ogóle dla współczesnego świata (jak proekologiczna seria „Kaktus i Mały”).  Realizatorzy nie boją się nowego typu rysunku, współczesnej muzyki (np. jazzu) czy wykorzystywania starych motywów bajkowych à rebours. I bardzo dobrze, bo wbrew pozorom, dzieci nie chcą oglądać wyłącznie Bolka i Lolka i bardzo dobrze przyjmują nowe polskie propozycje.


Pokaz sekcji dziecięcej, fot. Paweł Topolski

Warto wspomnieć o pokazie specjalnym „Króla Maciusia I” w reżyserii Sandora Jesse i Lutza Stutzner. Ten film sprzed kilku lat pokazuje, że proza Janusza Korczaka może być podstawą stworzenia dobrego scenariusza, historii, która trafia w gust współczesnego małego widza. Choć pewnie niejednego dorosłego oburzy fakt, że „Maciuś” kończy się dobrze. 

W Konkursie Głównym dwie gratki. "Wymyk" Grega Zglińskiego i „Księstwo” Andrzeja Barańskiego.  "Wymyk" opowiada historię dwóch braci. Jeden z nich zostaje zaatakowany przez chuliganów, pobity i wyrzucony z pędzącego pociągu, drugi zachowuje bierność. Obaj płacą za te wybory wysoką cenę. „Precyzyjny scenariusz, świetna reżyseria, doskonałe kreacje Roberta Więckiewicza i Gabrieli Muskały”, pisał o filmie Krzysztof Kwiatkowski. Po filmie publiczność długo rozmawiała o filmie z Łukaszem Simlatem, odtwórcą roli jednego z braci. 


Łukasz Simlat, fot. Paweł Topolski

"Księstwo" Andrzeja Barańskiego na podstawie prozy Zbigniewa Masternaka to film, który dopiero czeka na swoją premierę i mało osób do tej pory go widziało. Historia młodego człowieka ze wsi pod Świętym Krzyżem próbującego wyrwać się do lepszego świata „poraża prawdą. Nielukrowaną, podaną bez znieczulenia”, jak to napisała Barbara Hollender. Reżyser przyznał, że zarówno on, jak i debiutant – odtwórca głównej roli Rafał Zawierucha pochodzą z tych okolic. Obraz polskiej wsi jest ostry, bez upiększeń, przeraża. Ciekawe, jak ziomkowie twórcy „Nad rzeką której nie ma”, przyjmą najnowszy film Barańskiego.


Andrzej Barański, fot. Paweł Topolski

Wieczór zakończył rewelacyjny recital Piotra Machalicy „Stachura”. Aktor zapowiedział, że pracuje nad kolejnym spektaklem według Hemara. Byłoby wspaniale, gdyby dało się ten spektakl obejrzeć za rok w gościnnym Tarnowie.


Piotr Machalica, fot. Paweł Topolski

Portalfilmowy.pl jest partnerem medialnym 26. Tarnowskiej Nagrody Filmowej.