Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Jeszcze jeden Międzynarodowy Festiwal Filmowy? Dlaczego nie, skoro na mapie imprez zajmuje odrębne miejsce już od lat piętnastu. I po raz 15-ty Zoom.Zbliżenia odbył się w Jeleniej Górze w dniach 21-26 lutego br pod ładnym hasłem: „Na tym festiwalu po prostu trzeba być!”. Byli więc młodzi ludzie związani z kinem niezależnym nie tylko z Polski, ale także z Czech, Słowacji, Niemiec i Węgier. Bo Jelenia Góra już dawno stała się punktem zbornym dla naszych sąsiadów z tamtych stron. A na konkurs przysłano filmy także z innych, czasem bardzo odległych geograficznie krajów, w sumie ponad 500, z czego do programu wybranych zostało 95 z 23 krajów. Oczywiście, najbardziej reprezentacyjnych.
Można chyba powiedzieć, że kino niezależne jest w dobrej kondycji. Ciekawe też, że mocną pozycję utrzymuje w nim film animowany. Imponuje różnorodnością technik, śmiałymi poszukiwaniami wykraczającymi poza klasyczny film rysunkowy, lalkowy czy wycinankowy. Zresztą przy dzisiejszych możliwościach technika schodzi na plan dalszy, liczy się przesłanie, a młodzi artyści potrafią w metaforycznym skrócie przekazywać swoje refleksje o świecie. Wystarczy oszczędna kreska na czarnobiałym tle, żeby ukazać negatywne, ograniczające rozwój skutki działań człowieka w filmie „Ludzie” (Adamha) Mashaallaha Mohammadiego z Iranu czy trudności międzyludzkiego porozumienia w polskim filmie Agaty Prętki „Porozmawiaj z nim”. Można posłużyć się przedmiotem – takim jak żarówka – aby w poetyckim skrócie pokazać dramatyczne skutki postępu („Durchgebrannt – Wyczerpany” Michaela Haasa z Niemiec). Można sięgnąć po ostro kolorowaną wycinankę, aby opowiedzieć o sentymentalnej podróży dziewczyny do Indii, na spotkanie ukochanego w nieoczekiwanym miejscu, bo w domu dla obłąkanych („Amar”Isabel Herguera z Hiszpanii). Można wreszcie posłużyć się tradycyjnym, uproszczonym rysunkiem, jak to uczyniła nagrodzona za najlepszą animację Veronika Szmelova w satyrze na bezmyślne akceptowanie narzucanych zasad „Nie zejdziesz z drogi”(Czechy) . Propozycji agresywnie walczących o rozpoznanie było wiele i jury pod przewodnictwem Krzysztofa Majchrzaka, aktora i reżysera znanego z temperamentu, zaproponowało własny, z konieczności subiektywny wybór, popierany dyskusją z realizatorami, odbywaną przy udziale publiczności po każdym seansie.
Festiwal kina niezależnego to zresztą nie jest tylko konkurs filmowy ale okazja do różnych spotkań, dyskusji, no i nauki. W ciągu sześciu dni w Jeleniej Górze entuzjaści kamery podzieleni na cztery grupy realizowali krótkie, pięciominutowe etiudy. Korzystali z pełnej swobody twórczej, choć mieli w tej pracy przewodników i doradców. W Warsztatach brali udział Martin Śvoma, specjalista telewizyjny z Pragi, Viera Čakanyova, dokumentalistka i Alexandra Gojdicova, krytyk, obie z Bratysławy, Akos Mester, producent, operator i reżyser z Budapesztu, no i przedstawiciele Polski: Monika Kuczyniecka, autorka filmów animowanych oraz muzycznych video i Piotr Matwiejczyk, witany jak klasyk naszego filmu niezależnego. Trwały też spotkania poświęcone językowi krytyki, które prowadził niżej podpisany. A wszystkiemu przygrywały zespoły Mikromusic i Semplice, no i i niezawodne Super Trio Macieja Maleńczuka, które ilustrowało na żywo projekcję niemego filmu z 1929 roku "Mocny człowiek". Ten pokaz był nie tylko rozrywką, ale też znakomicie przyjętą przez bardzo szeroką publiczność lekcją historii kina.
Zwycięzcą w konkursie został Paweł Wysoczański, autor filmu „Kiedyś będziemy szczęśliwi”, opowieści o ogarniętym filmową pasją wnuku i surowo wychowującej go babci z biednej śląskiej miejscowości Lipiny. To nie tylko pełne sympatii portrety obojga bohaterów ale także panorama środowiska , przejmujący prawdą zapis nadziei i marzeń młodego pokolenia. Wysoczański bystro obserwuje, ma poczucie humoru i potrafi wzruszać – nic dziwnego, że film otrzymał również nagrodę publiczności. Wśród licznych innych nagród trzeba wymienić miejscową – „Made In Karkonosze”, ufundowaną przez tygodnik „Nowiny Jeleniogórskie”, którą otrzymał Paweł Jeleński za film poświęcony pasjonatowi astronomii szukającego w gwiazdach sensu naszego istnienia – „Ponad nami”.
Jak co roku, w Jeleniej Górze przyznane zostały także nominacje do nagrody Polskiego Kina Niezależnego, nominacje w różnych kategoriach. Na liście znalazło się nazwisko Pawła Jóźwiaka-Rodana (kategoria: najlepsza reżyseria), który zwrócił uwagę swoim kontrowersyjnym, bardzo osobistym w tonie filmem "Agnieszki tu nie ma", nagrodzonym jako najlepszy dokument.
Oczywiście, o nagrodach można dyskutować, jak na każdym festiwalu nie wszystkie przekonują. Wydaje się na przykład , że już anachroniczna stała się kategoria „filmu eksperymentalnego” bowiem w praktyce niemal każdy film młodych , szukających swego miejsca twórców ma ambicje wykraczania poza rutynę, odkrywania czegoś nowego. I taki właśnie żywy nurt wyczuwało się w jeleniogórskim kinie LOT.
Można chyba powiedzieć, że kino niezależne jest w dobrej kondycji. Ciekawe też, że mocną pozycję utrzymuje w nim film animowany. Imponuje różnorodnością technik, śmiałymi poszukiwaniami wykraczającymi poza klasyczny film rysunkowy, lalkowy czy wycinankowy. Zresztą przy dzisiejszych możliwościach technika schodzi na plan dalszy, liczy się przesłanie, a młodzi artyści potrafią w metaforycznym skrócie przekazywać swoje refleksje o świecie. Wystarczy oszczędna kreska na czarnobiałym tle, żeby ukazać negatywne, ograniczające rozwój skutki działań człowieka w filmie „Ludzie” (Adamha) Mashaallaha Mohammadiego z Iranu czy trudności międzyludzkiego porozumienia w polskim filmie Agaty Prętki „Porozmawiaj z nim”. Można posłużyć się przedmiotem – takim jak żarówka – aby w poetyckim skrócie pokazać dramatyczne skutki postępu („Durchgebrannt – Wyczerpany” Michaela Haasa z Niemiec). Można sięgnąć po ostro kolorowaną wycinankę, aby opowiedzieć o sentymentalnej podróży dziewczyny do Indii, na spotkanie ukochanego w nieoczekiwanym miejscu, bo w domu dla obłąkanych („Amar”Isabel Herguera z Hiszpanii). Można wreszcie posłużyć się tradycyjnym, uproszczonym rysunkiem, jak to uczyniła nagrodzona za najlepszą animację Veronika Szmelova w satyrze na bezmyślne akceptowanie narzucanych zasad „Nie zejdziesz z drogi”(Czechy) . Propozycji agresywnie walczących o rozpoznanie było wiele i jury pod przewodnictwem Krzysztofa Majchrzaka, aktora i reżysera znanego z temperamentu, zaproponowało własny, z konieczności subiektywny wybór, popierany dyskusją z realizatorami, odbywaną przy udziale publiczności po każdym seansie.
Plakat 15. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego "ZOOM - ZBLIŻENIA" 2012
Festiwal kina niezależnego to zresztą nie jest tylko konkurs filmowy ale okazja do różnych spotkań, dyskusji, no i nauki. W ciągu sześciu dni w Jeleniej Górze entuzjaści kamery podzieleni na cztery grupy realizowali krótkie, pięciominutowe etiudy. Korzystali z pełnej swobody twórczej, choć mieli w tej pracy przewodników i doradców. W Warsztatach brali udział Martin Śvoma, specjalista telewizyjny z Pragi, Viera Čakanyova, dokumentalistka i Alexandra Gojdicova, krytyk, obie z Bratysławy, Akos Mester, producent, operator i reżyser z Budapesztu, no i przedstawiciele Polski: Monika Kuczyniecka, autorka filmów animowanych oraz muzycznych video i Piotr Matwiejczyk, witany jak klasyk naszego filmu niezależnego. Trwały też spotkania poświęcone językowi krytyki, które prowadził niżej podpisany. A wszystkiemu przygrywały zespoły Mikromusic i Semplice, no i i niezawodne Super Trio Macieja Maleńczuka, które ilustrowało na żywo projekcję niemego filmu z 1929 roku "Mocny człowiek". Ten pokaz był nie tylko rozrywką, ale też znakomicie przyjętą przez bardzo szeroką publiczność lekcją historii kina.
Zwycięzcą w konkursie został Paweł Wysoczański, autor filmu „Kiedyś będziemy szczęśliwi”, opowieści o ogarniętym filmową pasją wnuku i surowo wychowującej go babci z biednej śląskiej miejscowości Lipiny. To nie tylko pełne sympatii portrety obojga bohaterów ale także panorama środowiska , przejmujący prawdą zapis nadziei i marzeń młodego pokolenia. Wysoczański bystro obserwuje, ma poczucie humoru i potrafi wzruszać – nic dziwnego, że film otrzymał również nagrodę publiczności. Wśród licznych innych nagród trzeba wymienić miejscową – „Made In Karkonosze”, ufundowaną przez tygodnik „Nowiny Jeleniogórskie”, którą otrzymał Paweł Jeleński za film poświęcony pasjonatowi astronomii szukającego w gwiazdach sensu naszego istnienia – „Ponad nami”.
Jak co roku, w Jeleniej Górze przyznane zostały także nominacje do nagrody Polskiego Kina Niezależnego, nominacje w różnych kategoriach. Na liście znalazło się nazwisko Pawła Jóźwiaka-Rodana (kategoria: najlepsza reżyseria), który zwrócił uwagę swoim kontrowersyjnym, bardzo osobistym w tonie filmem "Agnieszki tu nie ma", nagrodzonym jako najlepszy dokument.
Oczywiście, o nagrodach można dyskutować, jak na każdym festiwalu nie wszystkie przekonują. Wydaje się na przykład , że już anachroniczna stała się kategoria „filmu eksperymentalnego” bowiem w praktyce niemal każdy film młodych , szukających swego miejsca twórców ma ambicje wykraczania poza rutynę, odkrywania czegoś nowego. I taki właśnie żywy nurt wyczuwało się w jeleniogórskim kinie LOT.
ZOOM.ZBLIŻENIA, Jelenia Góra 2012
Andrzej Kołodyński
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 5.03.2012
Na "Dwóch Brzegach" czekają do 27 maja
Dorociński z nagrodą w Porto
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024