Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Akademia Filmowa robi wszystko, by znany prowokator nie skompromitował niedzielnej gali rozdania Oscarów. Czy narzucone środki zaradcze zdołają powstrzymać Sachę Barona Cohena przed wystąpieniem w stroju Saddama Husajna?
"Enfant terrible" Hollywoodu - Sacha Baron Cohen nie próżnuje. Znany brytyjski komik, który raz pojawia się jako Borat, innym razem Bruno, czy Ali G, planował zjawić się na oscarowej gali w przebraniu ze swojego najnowszego filmu "Dyktator". Nowe alter-ego jest inspirowane postacią irackiego satrapy - Saddama Husajna. Amerykańska Akademia Filmowa stara się powstrzymać grożący jej skandal.
Sacha Baron Cohen w filmie "The Dictator", fot. Forum
Co ciekawe, za powód pozbywania się Cohena z ceremonii, Akademia wcale nie uważa poprawności politycznej. W tym wypadku chodzi rzekomo o zasadę głoszącą, że gala nie jest miejscem dla promocji filmów, które nie zostały nominowane (w tym wypadku "Dyktator"). Już kilka lat temu Akademia nie pozwoliła Cohenowi wręczać statuetki w stroju Borata, posługując się właśnie takim argumentem. Wtedy komik zrezygnował z uczestnictwa w uroczystości.
Żeby było zabawniej, Cohen sam należy do Amerykańskiej Akademii Filmowej, a ponadto jest członkiem ekipy nominowanego w 11 kategoriach "Hugo" Martina Scorsese.
Oficjalnie Akademia zaprzecza jakoby chciała postawić szlaban przed Cohenem. Zasugerowała jednak, że czerwony dywan nie jest miejscem do wygłupów, ani promocyjnych akcji. Posłużyła się ultimatum - Dopóki nie zapewni nas, że nie zrobi żadnego głupiego żartu i nie będzie reklamować swojego filmu, nie otrzyma zaproszenia na imprezę - cytuje jednego ze swoich rozmówców serwis "Deadline".
Swego czasu, przebrany za austriackiego geja - Bruna, komik namieszał podczas rozdania MTV Movie Awards, wpadając swoją intymną częścią ciała na rapera Eminema (po czasie okazało się, że był to wcześniej ukartowany dowcip), a wiele jego "psikusów" miało swoje zakończenie w sądzie, bądź w areszcie.
"Dyktator" zapowiada się jako najbardziej obrazoburcze dzieło w karierze Cohena. Jego twórcy promują film jako "heroiczną historię dyktatora z Bliskiego Wchodu, który naraża swoje życie, żeby demokracja nigdy nie dotarła do
kraju, który on z taką miłością uciska".
kraju, który on z taką miłością uciska".
MG
Deadline
Ostatnia aktualizacja: 26.02.2012
Pierwszy film polsko-afrykański
Amerykańska Akademia sprzedaje Oscary
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024