Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
„Ten wieczór upłynie pod znakiem rzezi, wstydu i histerii” – tak podczas uroczystej gali otwarcia nadchodzące wydarzenia zapowiedział dyrektor festiwalu Marek Żydowicz. W sobotni wieczór w bydgoskiej Operze Nova zainaugurowany został Plus Camerimage – impreza wyjątkowa pod wieloma względami.
Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Plus Camerimage wyrobił sobie bardzo mocną markę, będąc dobrze znanym i rozpoznawalnym wydarzeniem na całym świecie. Poświęcony wizualnej stronie X Muzy, każdego roku przyciąga do Polski wielkie gwiazdy kina – reżyserów, aktorów, montażystów, ale przede wszystkim operatorów, bo to właśnie oni są tu najważniejsi.
"Wstyd", fot. Gutek Film
Nie inaczej jest i w tym roku, na który przypadła XIX edycja festiwalu (druga organizowana w Bydgoszczy), a przekonać się o tym można było podczas uroczystej gali otwarcia. Obok tradycyjnej prezentacji bogatego programu oraz składów jurorskich przyznane zostały także pierwsze, prestiżowe wyróżnienia. Wśród nagrodzonych znaleźli się: Ed Lachman oraz Todd Haynes – uhonorowani laurem dla duetu autor zdjęć – reżyser, wybitny amerykański dokumentalista Albert Maysles (nagroda za wybitne osiągnięcia w filmie dokumentalnym) i Andrzej Wajda (nagroda za całokształt twórczości dla polskiego reżysera). Był to zaledwie wstęp do emocji, które szybko ze sceny przeniosły się na wielki ekran.
Filmem otwarcia była głośna „Rzeź” Romana Polańskiego, oparta na sztuce Yasminy Rezy. Ta rozgrywająca się niemal w całości w czterech ścianach kameralna opowieść to rozpisana na cztery głosy przewrotna psychodrama. Punktem zapalnym, który sprowadzony jest li tylko do roli pretekstu i tak naprawdę bardzo szybko traci jakiekolwiek znaczenie, jest szkolna bójka dwóch chłopców. To okazja do tego, by ich rodzice spotkali się, próbując wyjaśnić kłopotliwą sytuację. Od słowa do słowa (bowiem słowna szermierka odgrywa tu niebagatelną rolę) przy wątpliwej jakości szarlotce, ale za to dobrej whisky, rozpoczyna się pasjonująca, zabawna rozgrywka, w której co rusz przesuwają się akcenty. Duży wdzięk, reżyserska maestria i znakomite role – Jodie Foster, Kate Winslet, Christophera Waltza oraz Johna C. Reilly’ego.
Tegoroczny konkurs główny zainaugurował film, który jakiś czas temu mocno podzielił publiczność weneckiego festiwalu. Mowa o „Wstydzie”, drugiej pełnometrażowej produkcji Steve’a McQueena, twórcy znakomitego „Głodu”. Brytyjski reżyser w bardzo odważny sposób opowiada o życiu trzydziestoletniego mężczyzny (w tej roli nagrodzony w Wenecji Michael Fassbender), który coraz bardziej pogrąża się w seksualnej obsesji. Jego, wydawałoby się, w miarę uporządkowane do tej pory życie ulega znacznym komplikacjom, z chwilą gdy na drodze bohatera staje jego młodsza siostra – Sissy. Mocne, sugestywne, ale momentami nieco irytujące kino.
Niejako na deser organizatorzy zaproponowali publiczności rozgrywającą się w realiach wiktoriańskiej Anglii lekką komedyjkę, której bohaterem jest młody, ambitny doktor, próbujący leczyć kobiety z histerii, stosując przy tym medycynę hmm… niekonwencjonalną. Krótko mówiąc – rzecz o powstaniu wibratora, bo to właśnie przewodni temat filmu Tanyi Wexler. Ale przecież tak miało być – od rzezi przez wstyd po histerię.
Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Plus Camerimage wyrobił sobie bardzo mocną markę, będąc dobrze znanym i rozpoznawalnym wydarzeniem na całym świecie. Poświęcony wizualnej stronie X Muzy, każdego roku przyciąga do Polski wielkie gwiazdy kina – reżyserów, aktorów, montażystów, ale przede wszystkim operatorów, bo to właśnie oni są tu najważniejsi.
"Wstyd", fot. Gutek Film
Nie inaczej jest i w tym roku, na który przypadła XIX edycja festiwalu (druga organizowana w Bydgoszczy), a przekonać się o tym można było podczas uroczystej gali otwarcia. Obok tradycyjnej prezentacji bogatego programu oraz składów jurorskich przyznane zostały także pierwsze, prestiżowe wyróżnienia. Wśród nagrodzonych znaleźli się: Ed Lachman oraz Todd Haynes – uhonorowani laurem dla duetu autor zdjęć – reżyser, wybitny amerykański dokumentalista Albert Maysles (nagroda za wybitne osiągnięcia w filmie dokumentalnym) i Andrzej Wajda (nagroda za całokształt twórczości dla polskiego reżysera). Był to zaledwie wstęp do emocji, które szybko ze sceny przeniosły się na wielki ekran.
Filmem otwarcia była głośna „Rzeź” Romana Polańskiego, oparta na sztuce Yasminy Rezy. Ta rozgrywająca się niemal w całości w czterech ścianach kameralna opowieść to rozpisana na cztery głosy przewrotna psychodrama. Punktem zapalnym, który sprowadzony jest li tylko do roli pretekstu i tak naprawdę bardzo szybko traci jakiekolwiek znaczenie, jest szkolna bójka dwóch chłopców. To okazja do tego, by ich rodzice spotkali się, próbując wyjaśnić kłopotliwą sytuację. Od słowa do słowa (bowiem słowna szermierka odgrywa tu niebagatelną rolę) przy wątpliwej jakości szarlotce, ale za to dobrej whisky, rozpoczyna się pasjonująca, zabawna rozgrywka, w której co rusz przesuwają się akcenty. Duży wdzięk, reżyserska maestria i znakomite role – Jodie Foster, Kate Winslet, Christophera Waltza oraz Johna C. Reilly’ego.
Tegoroczny konkurs główny zainaugurował film, który jakiś czas temu mocno podzielił publiczność weneckiego festiwalu. Mowa o „Wstydzie”, drugiej pełnometrażowej produkcji Steve’a McQueena, twórcy znakomitego „Głodu”. Brytyjski reżyser w bardzo odważny sposób opowiada o życiu trzydziestoletniego mężczyzny (w tej roli nagrodzony w Wenecji Michael Fassbender), który coraz bardziej pogrąża się w seksualnej obsesji. Jego, wydawałoby się, w miarę uporządkowane do tej pory życie ulega znacznym komplikacjom, z chwilą gdy na drodze bohatera staje jego młodsza siostra – Sissy. Mocne, sugestywne, ale momentami nieco irytujące kino.
Niejako na deser organizatorzy zaproponowali publiczności rozgrywającą się w realiach wiktoriańskiej Anglii lekką komedyjkę, której bohaterem jest młody, ambitny doktor, próbujący leczyć kobiety z histerii, stosując przy tym medycynę hmm… niekonwencjonalną. Krótko mówiąc – rzecz o powstaniu wibratora, bo to właśnie przewodni temat filmu Tanyi Wexler. Ale przecież tak miało być – od rzezi przez wstyd po histerię.
Kuba Armata
Portal filmowy
Ostatnia aktualizacja: 27.11.2011
"Faust" najlepszym filmem Sputnika
Seung-Jun Yi zwyciężył w Amsterdamie
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024