"Na festiwalu prezentowane będą filmy ukazujące rolę polskiego podziemia i opozycji demokratycznej w walce z komunistycznym reżimem w latach 1944-1989" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Arkadiusz Gołębiewski, dyrektor tej - odbywającej się w Gdyni już po raz trzeci - imprezy. Jak wyjaśnił dyrektor, założeniem organizatorów jedynego tego typu festiwalu w Polsce jest pokazanie filmów powstałych w ciągu ostatnich pięciu lat. "Jeśli jednak trafimy na ciekawą produkcję, która powstała nieco wcześniej, chętnie włączamy ją do programu" - zaznaczył Gołębiewski.
Piątek - pierwszy dzień festiwalu - poświęcony będzie "żołnierzom wyklętym", drugiego dnia publiczność będzie mogła obejrzeć produkcje związane z późniejszymi działaniami opozycji wobec władz PRL. Z piątkowego zestawu filmów warto zobaczyć m.in. film "Dla Niepodległej" prezentujący losy polskiej emigracji, a zrealizowany przez Leszka Wiśniewskiego i Jana Tarczyńskiego. W sobotę zobaczyć będzie można m.in. poświęcony Annie Walentynowicz film "Doceniałam każdy przeżyty dzień" w reż. Jędrzeja Lipskiego i Piotra Mielecha.
W każdym z dwóch dni imprezy odbędzie się też dyskusja: w piątek będzie ona dotyczyła pytania, czy warto być bohaterem, a w sobotę paneliści będą rozmawiać o tym, jak prawdę historyczną przekładać na język filmu.
Imprezie towarzyszyć będą: koncert Lecha Makowieckiego oraz "Herbertorium" - recital słowno-muzyczny twórczości Zbigniewa Herberta w wykonaniu Teatru ES z udziałem Ernesta Brylla.
Najlepszy film festiwalu otrzyma nagrodę - "Złoty Opornik". Po raz pierwszy wręczony zostanie też "Platynowy Opornik" - tę nagrodę przyznawaną za całokształt twórczości otrzyma w tym roku Antoni Krauze, reżyser filmu "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł", poświęconego masakrze robotników na Wybrzeżu w 1970 roku.
Panorama Gdyni fot. A. Kędzierska / SFP