Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Pokaz superprodukcji "Matrix" rodzeństwa Wachowskich z symultanicznie wykonywaną na żywo muzyką autorstwa Dona Davisa zakończył wczoraj szóstą edycję FMF – Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie.
Hala ocynowni ArcelorMittal Poland wprost pękała w szwach. Tego wieczoru wyjątkowe było wszystko: począwszy od scenerii, samego wykonania, przez jakość obrazu, technikę audiodeskrypcji (dzięki której w koncercie mogły uczestniczyć osoby niewidome i niedowidzące) a także fakt, że tego wieczoru Davis był nie tylko gościem specjalnym festiwalu, ale też sam zadyrygował Orkiestrą AUKSO.
Fot. Tomasz Wiech/Krakowskie Biuro Festiwalowe
Występujący w Krakowie w podwójnej roli amerykański kompozytor, aranżer i dyrygent, jest dwukrotnym zdobywcą nagrody Emmy za muzykę do seriali "Piękna i bestia" (1987) oraz "SeaQuest" (1993). Ścieżka dźwiękowa do całej trylogii "Matrix" to zdecydowanie jego opus magnum, za którą otrzymał zresztą nominację do muzycznego Oscara, czyli nagrody Grammy. Prace nad przygotowaniem wersji symultanicznej "Matrix Live: Film In Concert" trwały aż trzy lata, a projekt powstał w amerykańsko-niemiecko-polskiej koprodukcji i został zrealizowany we współpracy z Donem Davisem, European Filmphilharmonic Institute i studiem Warner Bros. Tym samym spełniły się marzenia wszystkich fanów "Matrixa".
Warto było jednak tyle czekać, bo zestawienie obrazu i wykonywanej na żywo muzyki stworzyło piorunujący efekt. Dochodzące z ekranu cyberpunkowe brzmienia mieszały się z dźwiękami prawdziwej orkiestry symfonicznej. Muzyce Davisa daleko jednak do sztampowych hollywoodzkich rozwiązań, w której dominują chwytliwe melodie, które nucimy po wyjściu z kina. Jego muzyka była niejednorodna i nie miała jednej twarzy. Raz była dyskretna i minimalistyczna, w której we fragmentach słychać było również chłopięcy sopran, by już za chwilę za sprawą potężnie brzmiącej blachy i instrumentów perkusyjnych imponować swoim monumentalizmem. Stałą jej cechą był nieustanny niepokój i poczucie zagrożenia. Kiedy połączymy to z wciąż robiącymi wrażenie efektami specjalnymi, spektakularnymi walkami kung-fu i oryginalnym pomysłem na wirtualną rzeczywistość, wtedy staje się jasne, dlaczego po czternastu latach od premiery "Matrix" nadal, bez zmian zachwyca. Nie zapominajmy też, że poza całą technologiczną otoczką, historia Neo to uniwersalna opowieść o poszukiwaniu sensu ludzkiego istnienia, tęsknocie i potrzebie odkrycia prawdy. W Krakowie "Matrix" po prostu zawładnął naszymi umysłami prezentując idealne zespolenie muzyki i obrazu. Czy można wymarzyć sobie lepszy finał?
Fot. Tomasz Wiech/Krakowskie Biuro Festiwalowe
Przypominamy: tegoroczny, szósty już FMF-Festiwal Muzyki Filmowej, rozpoczął się w Krakowie 26 września i zakończył wczoraj (29 września). Wydarzenie zainaugurował koncert muzyki Alberto Iglesiasa - laureata najważniejszych nagród filmowych, kompozytora współpracującego od 18 lat z Pedro Almodóvarem. Dzień później publiczność była świadkami dwóch niezwykłych muzycznych wydarzeń: najpierw (o godz. 19.00) w Kościele św. Katarzyny zabrzmiała muzyka do filmów jednego z najwybitniejszych niemieckich scenarzystów i reżyserów Wernera Herzoga, a o godz. 22.00 w Małopolskim Ogrodzie Sztuki – usłyszeliśmy koncert islandzkiego producenta, kompozytora, muzyka i twórcy słynnej islandzkiej wytwórni Bedroom Community - Valgeira Sigurðssona. W sobotę (28 września) w hali ocynowni ArcelorMittal Poland odbyła się Wielka Gala Muzyki Filmowej. 10 kompozytorów na 10-lecie RMF Classic, podczas której zabrzmiały utwory dziesięciu kompozytorów stworzone do najlepszych filmów, wielkich telewizyjnych produkcji oraz polskich i amerykańskich seriali. A w finale - koncertowe wykonanie amerykańsko-australijskiej superprodukcji "Matrix". Więcej o festiwalowych wydarzeniach: www.fmf.fm
Hala ocynowni ArcelorMittal Poland wprost pękała w szwach. Tego wieczoru wyjątkowe było wszystko: począwszy od scenerii, samego wykonania, przez jakość obrazu, technikę audiodeskrypcji (dzięki której w koncercie mogły uczestniczyć osoby niewidome i niedowidzące) a także fakt, że tego wieczoru Davis był nie tylko gościem specjalnym festiwalu, ale też sam zadyrygował Orkiestrą AUKSO.
Fot. Tomasz Wiech/Krakowskie Biuro Festiwalowe
Występujący w Krakowie w podwójnej roli amerykański kompozytor, aranżer i dyrygent, jest dwukrotnym zdobywcą nagrody Emmy za muzykę do seriali "Piękna i bestia" (1987) oraz "SeaQuest" (1993). Ścieżka dźwiękowa do całej trylogii "Matrix" to zdecydowanie jego opus magnum, za którą otrzymał zresztą nominację do muzycznego Oscara, czyli nagrody Grammy. Prace nad przygotowaniem wersji symultanicznej "Matrix Live: Film In Concert" trwały aż trzy lata, a projekt powstał w amerykańsko-niemiecko-polskiej koprodukcji i został zrealizowany we współpracy z Donem Davisem, European Filmphilharmonic Institute i studiem Warner Bros. Tym samym spełniły się marzenia wszystkich fanów "Matrixa".
Warto było jednak tyle czekać, bo zestawienie obrazu i wykonywanej na żywo muzyki stworzyło piorunujący efekt. Dochodzące z ekranu cyberpunkowe brzmienia mieszały się z dźwiękami prawdziwej orkiestry symfonicznej. Muzyce Davisa daleko jednak do sztampowych hollywoodzkich rozwiązań, w której dominują chwytliwe melodie, które nucimy po wyjściu z kina. Jego muzyka była niejednorodna i nie miała jednej twarzy. Raz była dyskretna i minimalistyczna, w której we fragmentach słychać było również chłopięcy sopran, by już za chwilę za sprawą potężnie brzmiącej blachy i instrumentów perkusyjnych imponować swoim monumentalizmem. Stałą jej cechą był nieustanny niepokój i poczucie zagrożenia. Kiedy połączymy to z wciąż robiącymi wrażenie efektami specjalnymi, spektakularnymi walkami kung-fu i oryginalnym pomysłem na wirtualną rzeczywistość, wtedy staje się jasne, dlaczego po czternastu latach od premiery "Matrix" nadal, bez zmian zachwyca. Nie zapominajmy też, że poza całą technologiczną otoczką, historia Neo to uniwersalna opowieść o poszukiwaniu sensu ludzkiego istnienia, tęsknocie i potrzebie odkrycia prawdy. W Krakowie "Matrix" po prostu zawładnął naszymi umysłami prezentując idealne zespolenie muzyki i obrazu. Czy można wymarzyć sobie lepszy finał?
Fot. Tomasz Wiech/Krakowskie Biuro Festiwalowe
Przypominamy: tegoroczny, szósty już FMF-Festiwal Muzyki Filmowej, rozpoczął się w Krakowie 26 września i zakończył wczoraj (29 września). Wydarzenie zainaugurował koncert muzyki Alberto Iglesiasa - laureata najważniejszych nagród filmowych, kompozytora współpracującego od 18 lat z Pedro Almodóvarem. Dzień później publiczność była świadkami dwóch niezwykłych muzycznych wydarzeń: najpierw (o godz. 19.00) w Kościele św. Katarzyny zabrzmiała muzyka do filmów jednego z najwybitniejszych niemieckich scenarzystów i reżyserów Wernera Herzoga, a o godz. 22.00 w Małopolskim Ogrodzie Sztuki – usłyszeliśmy koncert islandzkiego producenta, kompozytora, muzyka i twórcy słynnej islandzkiej wytwórni Bedroom Community - Valgeira Sigurðssona. W sobotę (28 września) w hali ocynowni ArcelorMittal Poland odbyła się Wielka Gala Muzyki Filmowej. 10 kompozytorów na 10-lecie RMF Classic, podczas której zabrzmiały utwory dziesięciu kompozytorów stworzone do najlepszych filmów, wielkich telewizyjnych produkcji oraz polskich i amerykańskich seriali. A w finale - koncertowe wykonanie amerykańsko-australijskiej superprodukcji "Matrix". Więcej o festiwalowych wydarzeniach: www.fmf.fm
DR
Krakowskie Biuro Festiwalowe
Ostatnia aktualizacja: 30.09.2013
Nabór filmów na 54. Krakowski Festiwal Filmowy
Wielka Gala pełna gwiazd
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024