Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Tegoroczny program Kina na Granicy pokazuje, że temat mniejszości romskiej na dobre zagościł w słowackiej kinematografii. To o tyle istotne, że Cyganie stanowią aż 10 procent tamtejszej społeczności.
Kiedy w ubiegłym roku w Cieszynie układano poświęcony Romom program sekcji Granice i mury świata najnowszą kinematografię naszych południowych sąsiadów reprezentował jedynie "Cygan" Martina Sulika - intrygująca historia zdolnego romskiego chłopca, który musi porzucić marzenia, by odkryć sprawcę zabójstwa swojego ojca i pomścić jego śmierć.
Kadr z filmu "Mój pies Killer", fot. Mirafox
Kiedy w ubiegłym roku w Cieszynie układano poświęcony Romom program sekcji Granice i mury świata najnowszą kinematografię naszych południowych sąsiadów reprezentował jedynie "Cygan" Martina Sulika - intrygująca historia zdolnego romskiego chłopca, który musi porzucić marzenia, by odkryć sprawcę zabójstwa swojego ojca i pomścić jego śmierć.
W tym roku wydarzeniem cieszyńskiej imprezy był z pewnością pokaz filmu "Mój pies Killer" Miry Fornay. To historia 18-letniego Marka, który pomaga ojcu prowadzić malutką winnicę, w wolnych chwilach tresuje pittbula o imieniu Killer i trenuje boks w otoczeniu zafascynowanych nazizmem starszych kolegów. Chce być taki, jak oni, lecz nie u wszystkich zdobywa akceptację, gdyż matka, która przed laty go opuściła, wdała się w romans z Cyganem. Owocem tego związku jest przyrodni brat Marka - Lukasko, którego istnienia chłopak nie jest w stanie zaakceptować. W nagrodzonej na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Rotterdamie opowieści Miry Fonay pobrzmiewają echa "Wielkiej ekstazy Roberta Carmichaela" Thomasa Claya i "Ukrytego" Michaela Haneke. Opowiedziana w chłodny, pozbawiony emocjonalnych tąpnięć sposób historia dojrzewania do zbrodni w odważny sposób podejmuje głośny problem dyskryminacji społeczności
romskiej na Słowacji i coraz częstszych aktów przemocy wobec niej.
W dużo lżejszy sposób ukazują Cyganów Marek Sulik i Jana Buckova w komediowym dokumencie "Dzwonki szczęścia". To opowieść o marzeniach Marietty i jej kuzyna Romana zafascynowanych gwiazdami pop - Karelem Gottem i Darą Rollins. Pewnego dnia postanawiają nagrać i wysłać im swój remiks ich przeboju "Dzwonki szczęścia" z nadzieją, że w jakiś sposób odmieni to ich biedne życie w romskiej osadzie.
Tematykę romską znajdziemy także w kolejnym prezentowanym podczas Kina na Granicy dokumencie. Jaroslav Vojtek w filmie "Cyganie głosują" towarzyszy z kamerą Vladeyowi Sandreiowi - poważanemu przez lokalną społeczność mężczyźnie z przeszłością, który stara się o pierwszy w okręgu mandat radnego dla przedstawiciela mniejszości romskiej. Reżyserowi trudno odmówić sympatii do swojego bohatera, nie przysłania ona jednak na szczęście specyficznego pojmowania zasad demokracji przez Sandreia i jego sztab, a film obnaża przywary będące częścią romskiej kultury i wpływające na jej odbiór oraz funkcjonowanie w relacjach z innymi.
Po latach niedostrzegania największa na Słowacji mniejszość etniczna przestała być dla filmowców jedynie rodzajem etnicznego ozdobnika. Kino zaczęło przyglądać się i badać jej problemy oraz funkcjonowanie. Mam nadzieję, że ten ożywczy dla słowackiego kina kierunek przyniesie nam w najbliższych latach wiele ciekawych produkcji.
W dużo lżejszy sposób ukazują Cyganów Marek Sulik i Jana Buckova w komediowym dokumencie "Dzwonki szczęścia". To opowieść o marzeniach Marietty i jej kuzyna Romana zafascynowanych gwiazdami pop - Karelem Gottem i Darą Rollins. Pewnego dnia postanawiają nagrać i wysłać im swój remiks ich przeboju "Dzwonki szczęścia" z nadzieją, że w jakiś sposób odmieni to ich biedne życie w romskiej osadzie.
Tematykę romską znajdziemy także w kolejnym prezentowanym podczas Kina na Granicy dokumencie. Jaroslav Vojtek w filmie "Cyganie głosują" towarzyszy z kamerą Vladeyowi Sandreiowi - poważanemu przez lokalną społeczność mężczyźnie z przeszłością, który stara się o pierwszy w okręgu mandat radnego dla przedstawiciela mniejszości romskiej. Reżyserowi trudno odmówić sympatii do swojego bohatera, nie przysłania ona jednak na szczęście specyficznego pojmowania zasad demokracji przez Sandreia i jego sztab, a film obnaża przywary będące częścią romskiej kultury i wpływające na jej odbiór oraz funkcjonowanie w relacjach z innymi.
Po latach niedostrzegania największa na Słowacji mniejszość etniczna przestała być dla filmowców jedynie rodzajem etnicznego ozdobnika. Kino zaczęło przyglądać się i badać jej problemy oraz funkcjonowanie. Mam nadzieję, że ten ożywczy dla słowackiego kina kierunek przyniesie nam w najbliższych latach wiele ciekawych produkcji.
Rafał Pawłowski
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 5.05.2013
Nominacje do studenckich Oscarów 2013
Sukces polskiego filmu na Tribeca Film Festival
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024