Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Przyjedzie, nie przyjedzie… A jednak przyjedzie. Ulrich Seidl najsłynniejszy po Hanekem austriacki reżyser, jeden z największych prowokatorów współczesnego kina europejskiego ostatecznie potwierdził, że będzie w Łodzi od 14 do 17 listopada. Na tę wizytę polscy widzowie i kinomani musieli się sporo naczekać. Najpierw Seidl odwołał przyjazd na T-Mobile Nowe Horyzonty we Wrocławiu, a potem na Warszawski Festiwal Filmowy.
Ci, którzy mieli okazje oglądać wcześniej filmy Austriaka wiedzą, że każde kolejne jego dzieło to filmowe wydarzenie, namiętne dyskusje, skrajnie różne reakcje publiczności i wielkie emocje, kontrowersje. Jak napisał Tadeusz Sobolewski ( w „Gazecie Wyborczej”) „Seidl jest jednym z czołowych moralistów współczesnego kina – Hanekem wyposażonym w szpilkę i lubującym się we wbijaniu jej własnym bohaterom pod paznokieć”. Skandalizujący filmowy wizerunek reżysera ugruntował już jeden z jego wczesnych filmów "Zwierzęca miłość", który opowiadał o ludziach dzielących życie z własnymi kotami i psami. O tym filmie Werner Herzog powiedział:’” jeszcze nigdy, siedząc w kinie, tak wyraźnie nie ujrzałem piekła”. Pierwszym filmem fabularnym Seidla (wcześniej realizował dokumenty) były „Upały” za które reżyser otrzymał m.in. Nagrodę Specjalna Jury w Wenecji w 2001 roku. Podobno to entuzjazm Jerzego Skolimowskiego, który był wówczas w jury i stwierdził, ze dawno nie widział tak odważnego, niepokojącego i świeżego filmu sprawił, że Austriak wyjechał z nagroda z Wenecji. Potem kolejne nagrody przyniósł Seidlowi "Import/Export", trzecim zaś w fabularnym dorobku reżysera okazała się trylogia „Raj”.
Ulrich Seidl, fot. Cinergia
"Raj: Miłość" to pierwsza część trylogii, której światowa premiera odbyła się na ostatnim festiwalu filmowym w Cannes w maju 2012 roku i którą od września można oglądać w polskich kinach. To pełna humoru i groteski opowieść o białej 50-letniej kobiecie, która wyjeżdża na seks wczasy do Kenii w poszukiwaniu czarnoskórego kochanka. Prawie rok trwały poszukiwania aktorki, która zagrała główna bohaterkę Teresę. Dla Margarethe Tiesel, która jest znakomita aktorką teatralną była to pierwsza rola w filmie fabularnym i zarazem ogromne wyzwanie. Jednak nie tyle z powodu scen intymnych i eksponowania nagości ciała odbiegającego od potocznych kanonów piękna, ile bardziej z powodu, jak powiedziała aktorka w Cannes –wielogodzinnego chodzenia… na obcasach. No i z powodu specyficznej metody pracy Seidla, którego aktorzy improwizują na planie bez scenariusza. Z pewnością aktorka, która towarzyszyć będzie reżyserowi podczas jego wizyty w Łodzi odsłoni więcej szczegółów tej nietypowej współpracy .
Spotkanie w Szkole Filmowej – 16.11 (piątek), g.13.30
Ci, którzy mieli okazje oglądać wcześniej filmy Austriaka wiedzą, że każde kolejne jego dzieło to filmowe wydarzenie, namiętne dyskusje, skrajnie różne reakcje publiczności i wielkie emocje, kontrowersje. Jak napisał Tadeusz Sobolewski ( w „Gazecie Wyborczej”) „Seidl jest jednym z czołowych moralistów współczesnego kina – Hanekem wyposażonym w szpilkę i lubującym się we wbijaniu jej własnym bohaterom pod paznokieć”. Skandalizujący filmowy wizerunek reżysera ugruntował już jeden z jego wczesnych filmów "Zwierzęca miłość", który opowiadał o ludziach dzielących życie z własnymi kotami i psami. O tym filmie Werner Herzog powiedział:’” jeszcze nigdy, siedząc w kinie, tak wyraźnie nie ujrzałem piekła”. Pierwszym filmem fabularnym Seidla (wcześniej realizował dokumenty) były „Upały” za które reżyser otrzymał m.in. Nagrodę Specjalna Jury w Wenecji w 2001 roku. Podobno to entuzjazm Jerzego Skolimowskiego, który był wówczas w jury i stwierdził, ze dawno nie widział tak odważnego, niepokojącego i świeżego filmu sprawił, że Austriak wyjechał z nagroda z Wenecji. Potem kolejne nagrody przyniósł Seidlowi "Import/Export", trzecim zaś w fabularnym dorobku reżysera okazała się trylogia „Raj”.
Ulrich Seidl, fot. Cinergia
"Raj: Miłość" to pierwsza część trylogii, której światowa premiera odbyła się na ostatnim festiwalu filmowym w Cannes w maju 2012 roku i którą od września można oglądać w polskich kinach. To pełna humoru i groteski opowieść o białej 50-letniej kobiecie, która wyjeżdża na seks wczasy do Kenii w poszukiwaniu czarnoskórego kochanka. Prawie rok trwały poszukiwania aktorki, która zagrała główna bohaterkę Teresę. Dla Margarethe Tiesel, która jest znakomita aktorką teatralną była to pierwsza rola w filmie fabularnym i zarazem ogromne wyzwanie. Jednak nie tyle z powodu scen intymnych i eksponowania nagości ciała odbiegającego od potocznych kanonów piękna, ile bardziej z powodu, jak powiedziała aktorka w Cannes –wielogodzinnego chodzenia… na obcasach. No i z powodu specyficznej metody pracy Seidla, którego aktorzy improwizują na planie bez scenariusza. Z pewnością aktorka, która towarzyszyć będzie reżyserowi podczas jego wizyty w Łodzi odsłoni więcej szczegółów tej nietypowej współpracy .
Spotkanie w Szkole Filmowej – 16.11 (piątek), g.13.30
EJ
cinergia
Ostatnia aktualizacja: 9.11.2012
Produkcyjny patchwork. O koprodukcjach i regionach na Regiofun
"Jesteś Bogiem" i "Dzień kobiet" w Cottbus
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024