Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
„Młodzi i film” to nie tylko debiuty pełnometrażowe, ale także m.in. konkurs filmów krótkometrażowych oraz przegląd ważnych debiutów zagranicznych. Czwartego dnia festiwalu postanowiliśmy rzucić okiem na to, co dzieje się poza głównym konkursem.
W czwartek w Kinie Kryterium wśród prezentacji debiutów pełnometrażowych znalazły się filmy znane z kin ("Bez wstydu", "Yuma", "Big Love"), prezentowane dzień wcześniej "Sanctuary" oraz "Dzień kobiet" Marii Sadowskiej, pokazywany podczas Gdynia Film Festival. Najbardziej oczekiwaną projekcji dnia w głównym kinie festiwalu stał się w tym układzie debiut zagraniczny - "Generation P" Wiktora Ginzburga, adaptacja kontrowersyjnej w swoim czasie książki Wiktora Pielewina pod tym samym tytułem. Film przedstawia historię Wowy Tatarskiego, przedstawiciela pokolenia Rosjan, które dorasta już po upadku ZSRR. Szybkie ułatwienie dostępu do produktów amerykańskiej popkultury i kapitalistyczne nastawienie na konsumpcję, spotykają się z rosyjską rzeczywistością, z pamięcią o dawnej potędze Związku Radzieckiego. Tworzy się z tego dziwny konglomerat. Pielewin w swojej powieści puścił wodze wyobraźni, stawiając groteskę, nawiązując do mistrzów fantastyki. Adaptacja Ginzburga nie okazuje się tak udana, jak np. „Ja” Igora Wołoszyna, gdzie autor sportretował pokolenie Rosjan starszych o dekadę. "Generation P" zawodzi przede wszystkim na polu ukazywania narkotycznych wizji głównego bohatera. Brak tu stosownego rozmachu i pomysłowości, przez co kolejne tripy, stają się monotonne, zamiast stanowić fascynującą odskocznię.
Agnieszka Grochowska i Mateusz Kościukiewicz w filmie "Bez wstydu", fot. Kino Świat.
Tymczasem Kino Alternatywa, odległe ledwie pięć minut piechotą od Centrum Kultury 105, gdzie bije serce festiwalu, okupują już trzeci dzień uczestnicy konkursu filmów krótkometrażowych. O dokumentach, fabułach i animacjach konkursowych napiszemy więcej w osobnym tekście, warto jednak pamiętać, że – w stosownie do tej okazji nazywającym się kinie – można oderwać się do pełnych metraży i zanurzyć w zupełnie inne filmy, inaczej opowiadane, powstające z innych powodów i dla innych celów. Sala nie pęka raczej w szwach, ale zapełnia się w 80-90%, tak wyglądają doświadczenia niżej podpisanego z frekwencją. To przyzwoity wynik. Zwłaszcza, że jednak trzeba dokonywać wyboru.
Eryk Lubos i Katarzyna Kwiatkowska w filmie "Dzień kobiet", fot. Studio Munka.
W czwartek można było zobaczyć m.in. "Kiedy ranne wstają zorze"Mateusza Głowackiego, nagrodzone przez Jury Konkursu Młodego Kina podczas Gdynia Film Festival, dokument "Spacer", gdzie reżyser Filip Jacobson pokazuje przyjaźń niewidomego chłopca i widzącej dziewczynki, czy inny film dokumentalny - "Kichot" Jagody Szelc, studentki łódzkiej filmówki. Reżyserka pokazuje dzień w wielodzietnej rodzinie. Filmy w poszczególnych blokach są zebrane według klucza łączenia różnych rodzajów filmowych i typów opowieści, nie są dzielone tematycznie lub gatunkowo. Dość powszechne rozwiązanie zdaje się najlepszym sposobem prezentacji kina krótkometrażowego, głównie dlatego, iż zapewnia płodozmian we wrażeniach. A to bardzo cenne.
W czwartek w Kinie Kryterium wśród prezentacji debiutów pełnometrażowych znalazły się filmy znane z kin ("Bez wstydu", "Yuma", "Big Love"), prezentowane dzień wcześniej "Sanctuary" oraz "Dzień kobiet" Marii Sadowskiej, pokazywany podczas Gdynia Film Festival. Najbardziej oczekiwaną projekcji dnia w głównym kinie festiwalu stał się w tym układzie debiut zagraniczny - "Generation P" Wiktora Ginzburga, adaptacja kontrowersyjnej w swoim czasie książki Wiktora Pielewina pod tym samym tytułem. Film przedstawia historię Wowy Tatarskiego, przedstawiciela pokolenia Rosjan, które dorasta już po upadku ZSRR. Szybkie ułatwienie dostępu do produktów amerykańskiej popkultury i kapitalistyczne nastawienie na konsumpcję, spotykają się z rosyjską rzeczywistością, z pamięcią o dawnej potędze Związku Radzieckiego. Tworzy się z tego dziwny konglomerat. Pielewin w swojej powieści puścił wodze wyobraźni, stawiając groteskę, nawiązując do mistrzów fantastyki. Adaptacja Ginzburga nie okazuje się tak udana, jak np. „Ja” Igora Wołoszyna, gdzie autor sportretował pokolenie Rosjan starszych o dekadę. "Generation P" zawodzi przede wszystkim na polu ukazywania narkotycznych wizji głównego bohatera. Brak tu stosownego rozmachu i pomysłowości, przez co kolejne tripy, stają się monotonne, zamiast stanowić fascynującą odskocznię.
Agnieszka Grochowska i Mateusz Kościukiewicz w filmie "Bez wstydu", fot. Kino Świat.
Tymczasem Kino Alternatywa, odległe ledwie pięć minut piechotą od Centrum Kultury 105, gdzie bije serce festiwalu, okupują już trzeci dzień uczestnicy konkursu filmów krótkometrażowych. O dokumentach, fabułach i animacjach konkursowych napiszemy więcej w osobnym tekście, warto jednak pamiętać, że – w stosownie do tej okazji nazywającym się kinie – można oderwać się do pełnych metraży i zanurzyć w zupełnie inne filmy, inaczej opowiadane, powstające z innych powodów i dla innych celów. Sala nie pęka raczej w szwach, ale zapełnia się w 80-90%, tak wyglądają doświadczenia niżej podpisanego z frekwencją. To przyzwoity wynik. Zwłaszcza, że jednak trzeba dokonywać wyboru.
Eryk Lubos i Katarzyna Kwiatkowska w filmie "Dzień kobiet", fot. Studio Munka.
W czwartek można było zobaczyć m.in. "Kiedy ranne wstają zorze"Mateusza Głowackiego, nagrodzone przez Jury Konkursu Młodego Kina podczas Gdynia Film Festival, dokument "Spacer", gdzie reżyser Filip Jacobson pokazuje przyjaźń niewidomego chłopca i widzącej dziewczynki, czy inny film dokumentalny - "Kichot" Jagody Szelc, studentki łódzkiej filmówki. Reżyserka pokazuje dzień w wielodzietnej rodzinie. Filmy w poszczególnych blokach są zebrane według klucza łączenia różnych rodzajów filmowych i typów opowieści, nie są dzielone tematycznie lub gatunkowo. Dość powszechne rozwiązanie zdaje się najlepszym sposobem prezentacji kina krótkometrażowego, głównie dlatego, iż zapewnia płodozmian we wrażeniach. A to bardzo cenne.
Lech Moliński
korespondencja z Koszalina/portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 14.09.2012
Młodzi i Film: krótkie debiuty
"Pieta" Kim Ki-duka kandyduje do Oscara
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024