PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Rano, po ledwie kilku godzinach snu, trudno o pożądany na sali kinowej stan skupienia umysłu. Niektóre filmy w tym pomagają, inne wręcz przeciwnie. "Thy Womb" („Twe łono”) Brillante Mendozy od razu wybiło widzów z leniwego letargu. W jednej z pierwszych scen jesteśmy świadkami porodu, a znany z zamiłowania do szczegółów reżyser nie szczędzi nam najmniejszych detali.

Kolejna po „Pozdrowieniach z raju” (premiera polska już 28 września) propozycja Filipińczyka, mającego opinię wyznawcy kinowego realizmu, kieruje się w stronę kreowania ekranowej rzeczywistości. Zaskakująco jasny, mieniący się barwami film to zwrot w stronę estetyzacji przyrody i egzotycznego otoczenia, niekiedy zbliżający się w swej bezkrytycznej afirmacji przestrzeni do dzieł z głównego nurtu. Nie należy jednak dać się zwieść tej słodkiej polewie: Mendoza wciąż pozostaje wierny realiom, z całym ich złożonym bagażem znaczeń. Mimo że nakręcona w pastelach i rozbłyskach, historia dojrzałego małżeństwa nie ma w sobie nic z telewizyjnej telenoweli. Ona jest akuszerką, która mimo bezgranicznej miłości do dzieci, sama ich mieć nie może. On, choć niezwykle z nią związany i oddany, ogromnie pragnie potomka. Wspólnie rozpoczynają poszukiwania kolejnej, młodszej żony dla mężczyzny, początkowo mając na myśli rozwiązanie tolerowane przez tamtejszą kulturę. Jednak los – a raczej środowisko, w którym żyją – okazuje się znacznie bardziej przywiązane do stereotypu.


"Thy Womb", fot. Biennale

Choć film Mendozy jest piękny, w tej wizualnej bajce kryje się niezwykle mocna dawka goryczy: ile jesteśmy w stanie poświęcić dla innych? I jeszcze: kiedy nasz altruizm obróci się przeciwko nam? Konstatacja reżysera jest przejmująca: ceną za dobro jest w "Thy Womb" dojmująca samotność, a nawet wykluczenie.

„The Company You Keep” to propozycja z całkiem innej bajki. I dziewiąty film, w którym bożyszcze kobiet w każdym wieku, ponadczasowo przystojny Robert Redford, staje za kamerą. To historia luźno osadzona w amerykańskiej historii. Adwokat (Redford) zostaje zmuszony do ucieczki gdy lokalny dziennikarz (Shia LeBeouf) odkrywa, że ten szanowany członek palestry jest poszukiwanym od 30 lat lewackim terrorystą. Uciekając przed wymiarem sprawiedliwości, mężczyzna zmuszony był zostawić córkę – a chęć powrotu do niej stanie się życiowym celem.


„The Company You Keep”, fot. Biennale

Organizacja Weather Underground, o której mowa na ekranie, istniała naprawdę, a okres jej aktywności przypada na lata zaangażowania USA w wojnę w Wietnamie. Bojówkarze organizowali zamachy na instytucje państwowe i urzędy. Jednak bohaterami filmu są postacie fikcyjne, jedynie inspirowane sylwetkami rzeczywistych działaczy. Choć Redford używa legendy Weathermenów jako kontekstu, nie analizuje jej, pozwalając pozostać ideowym mitem. Bardziej skupia się na losach i rozterkach swojego bohatera, a także ludziach, jacy stają na jego drodze.

To trzymający w napięciu, klasyczny thriller, w którym spotykają się najbardziej znane twarze starszego pokolenia: obok Redforda Julie Christie, Brendan Gleeson, Stanley Tucci, Nick Nolte, Richard Jenkins i Susan Sarandon. Przyjemnie oglądać obraz, w którym pasje, namiętności i marzenia nie są - jak zazwyczaj - domeną nieopierzonych młodzików, lecz intrygujących bohaterów po sześćdziesiątce. Jednocześnie trudno wmawiać, że Redford zrobił cokolwiek więcej niż tylko sprawny i łatwo przyswajalny film gatunkowy. Nigdy nie poznajemy do końca bohaterów, którzy odrobinę gubią się w sloganach, dlatego czasami trudno dzielić ich lęki i aspiracje. Na pewno uwagę zwraca LeBeouf, który na tle starej gwardii świetnie sobie radzi. Choć natura nie obdarzyła go urodą Redforda, wszystkie znaki na niebie i ziemi każą sądzić, ze ten chłopak zajdzie gdzie tylko będzie chciał.



Anna Tatarska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  7.09.2012
Zobacz również
Paweł Łoziński gościem Festiwalu "Okiem Młodych"
Kino Jima Sheridana w trasie przez Polskę
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll