"Fuck For Forest" o erotyce i ekologii

Bohaterami filmu Michała Marczaka są członkowie organizacji ekologicznej, której działalność opiera się na handlu pornografią własnej produkcji.

Fuck For Forest (FFF) to nazwa organizacji założonej w 2004 r. w Norwegii, z siedzibą w Berlinie. W jej działalność zaangażowanych jest się ponad 1300 "erotycznych aktywistów". FFF prowadzi stronę internetową, która ma na celu ochronę oraz wyzwalanie natury i seksualności. Projekty, w które angażuje się FFF dotyczą zagrożeń środowiska m.in. w Brazylii i Peru.


- Film nie skupia się na procesie zbierania funduszy, ani na stylu życia bohaterów. Staramy się raczej przedstawić grupę jako pokraczny produkt naszych czasów. Opowiedzieć o szlachetnych zamiarach organizacji, których działania często zderzają się z odległymi, źle wyobrażonymi realiami - mówi Łukasz Grudziński z firmy Pokromski Studio, wpółproducenta filmu. - Jest to bajkowy, kolorowy i absurdalny sposób na opowiedzenie historyjki o różnorodności ludzkich wyobraźni oraz o ironii tkwiącej w tym, jak słabo jedna wyobraźnia 'wyobraża sobie' drugą - dodaje.

Prace nad filmem rozpoczęły się w 2010 roku, od dokumentacji w Berlinie. Zdjęcia trwały od lipca 2011 roku. Ekipa wybrała się m.in. do dżungli amazońskiej. - Zaczęliśmy w Manaus w Brazylii i ruszyliśmy rzeką na zachód, zwiedzając po drodze różne wioski indiańskie, gdzie nie zawsze dobrym pomysłem było pojawić się z grupą nagich Norwegów - opowiada Grudziński. Już na etapie wstępnego montażu film został sprzedany do dystrybucji kinowej w Anglii, Niemczech i Norwegii. Premiera planowana jest jesienią.


Centralną postacią "Fuck For Forest" jest 24-letni Norweg. - Danny znalazł w grupie FFF wsparcie duchowe. Stara się jej pomóc, jak tylko potrafi, za co grupa chyba nie do końca jest wdzięczna. Danny ma wielkie serce i najbardziej nieprzewidywalną naturę, jaką w życiu widziałem - kontynuuje Grudziński.

W materiałach zarejestrowanych przez ekipę filmową znajduje się wiele rozmów aktywistów FFF z przypadkowo napotkanymi ludźmi. Są wśród nich tacy, którzy dali się namówić na współpracę z organizacją i udział w tworzeniu erotycznych materiałów, a także tacy, którzy z dezaprobatą wyrażali się o ideach i działalności FFF, czy osoby ubiegające się o donację.

- Został również uchwycony moment, gdy główny bohater filmu decyduje się na opuszczenie swojej zamożnej rodziny, zamieszkałej w uroczej wiosce nad norweskimi fiordami, aby rozpocząć nowe życie w 'największej metropolii wolności', Berlinie. Tą sekwencją rozpoczniemy film - zdradza Grudziński.