PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  23.09.2017
„Tegoroczne nasze spotkanie będzie miało charakter roboczy i refleksyjny” – tak prezes Jacek Bromski rozpoczął – tradycyjnie towarzyszące gdyńskiemu festiwalowi – Forum Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Często na tego typu spotkaniach – w różnych czasach i w odmiennych ustrojach – środowisko prowadziło dialog z aktualną władzą. Tym razem rozmowa miała charakter wewnętrzny. Zaproszony premier Piotr Gliński na Forum nie przybył.
Za prezydialnym stołem zasiedli: Jacek Bromski – prezes SFP, Agnieszka Odorowicz – członek zarządu Cyfrowego Polsatu, Tadeusz Zwiefka – członek komisji prawnej Parlamentu Europejskiego, Ryszard Kirejczyk – dyrektor SFP-ZAPA oraz Krzysztof Zanussi – dyrektor Studia Filmowego „Tor”, który dotarł na drugą część obrad, lecąc z Rzymu z trzema przesiadkami.

Zaczęło się optymistycznie. Agnieszka Odorowicz przedstawiła rezultaty swojej pracy w Cyfrowym Polsacie. Zainicjowana i prowadzona przez nią Cyfrowa Strefa Twórców to niezwykle popularny wśród filmowców projekt, którego głównym celem jest zwiększenie zaangażowania spółek Grupy Polsat w produkcję, koprodukcję i dystrybucję filmową poprzez uatrakcyjnienie i zacieśnienie współpracy pomiędzy spółkami Grupy Polsat a środowiskiem audiowizualnym w Polsce. W pierwszym roku funkcjonowania programu zgłoszono około 700 projektów filmowych i serialowych, z których zainteresowano się czterdziestoma, a nad dwunastoma trwają już intensywne prace.

Pierwszym efektownym rezultatem Cyfrowej Strefy Twórców jest „Najlepszy”, nowy film Łukasza Palkowskiego, entuzjastycznie przyjęty na gdyńskim festiwalu. Niebawem zostanie ukończona seria animowana, inspirowana kultowym komiksem „Wilq superbohater”, a w przyszłym roku powinny zostać wyprodukowane kolejne 3-4 pełnometrażowe filmy fabularne. „Moje serce jest po stronie sztuki filmowej” – tak zakończyła swe wystąpienie była dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

„Przybył nam poważny partner” – skomentował prezes SFP. I dodał: „Teraz będzie mniej optymistycznie”, a następnie precyzyjnie omówił zagrożenia, jakie pojawiły się w związku z nowym unormowaniem egzekwowania praw autorskich, jakie niebawem niewątpliwie nas czeka. To wymóg dyrektywy Parlamentu Europejskiego o organizacjach zbiorowego zarządu. W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowywany jest projekt ustawy o zbiorowym zarządzaniu prawami autorskimi i prawami pokrewnymi. Intencją unijnego ustawodawcy było wyeliminowanie różnic w krajowych przepisach regulujących funkcjonowanie organizacji zbiorowego zarządzania, zwłaszcza w odniesieniu do ich przejrzystości oraz odpowiedzialności wobec swoich członków i podmiotów uprawnionych, co ma prowadzić do zwiększenia efektywności zarządzania zainkasowanymi środkami. Tyle że – jak stwierdził prezes Bromski – „zmodyfikowaliśmy prawo autorskie, zbudowaliśmy struktury (ZAPA ma już ponad 20 lat) i ten system bardzo dobrze funkcjonuje”, a europejskie ujednolicenie – poprzez wprowadzenie zasady transgraniczności – powoduje poważne zagrożenia. U nas tantiemy otrzymują nie tylko scenarzyści, reżyserzy i kompozytorzy – jak w większości krajów europejskich – ale także operatorzy obrazu, scenografowie, montażyści, operatorzy dźwięku, kostiumografowie i dekoratorzy wnętrz. Z tych powodów możemy stać się – przy obowiązywaniu transgraniczności – niezwykle atrakcyjni dla zagranicznych twórców uprawiających te zawody, co negatywnie odbiłoby się na uposażeniach naszych autorów. Oczywiście tę polską specyfikę może ocalić ministerstwo w przygotowywanym projekcie.

Nadzór nad organizacjami zbiorowego zarządu (takimi jak ZAiKS, SFP-ZAPA, SAFT, ZASP czy ZPAV) sprawuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Ostatnio czujemy się trochę jak niechciane dzieci” – wyznał Ryszard Kirejczyk, dyrektor SFP-ZAPA. I dodał, przy okazji omawiania drugiego niezwykle ważnego problemu, wymagającego szybkiego i sensownego unormowania, czyli rozpowszechniania utworów audiowizualnych w sieci: „Ministerstwo zdaje się bardziej sprzyjać użytkownikom niż twórcom”.


Postulaty środowiska filmowego całkowicie poparł Tadeusz Zwiefka, zajmujący się od wielu lat europejskim prawodawstwem, w pełni rozumiejąc obawy, o których mówili prezes Bromski i dyrektor Kirejczyk. „Potrzebny jest pewien nacisk środowiska na ministerstwo, parlament…” – stwierdził. „Chodzi o to, by Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie było Ministerstwem Gospodarki, a Ministerstwem Kultury” – podsumował Jacek Bromski. Te lata, kiedy sobie utwory audiowizualne beztrosko i bezprawnie hasają po internecie, to czas bezpowrotnie stracony. Jak ujął to Ryszard Kirejczyk: „Ten czas nie zostanie nigdy reaktywowany. Co nie zostało zapłacone, już zapłacone nie będzie. Twórcy zostali okradzeni”. „Nam chodzi o skuteczną ochronę praw twórców. Nie bawimy się w politykę, my bronimy interesów środowiska” – oznajmił prezes SFP.

Druga część obrad dotyczyła przyszłości rodzimego kina, zwłaszcza w jego aspekcie organizacyjnym. „Znaleźliśmy się w jakiejś dziwnej sytuacji, od tygodni krążą plotki, za bardzo nie wiemy, co się dzieje, postawiono nas w atmosferze jakiejś niepewności. Dlatego chciałbym przypomnieć, że Polski Instytut Sztuki Filmowej to nie jest państwowy instytut, a polski instytut, że ustawa o kinematografii została wywalczona, przygotowana i napisana przez środowisko filmowe, przez nas wszystkich, naszym wspólnym wysiłkiem została wylobbowana w Sejmie, który przyjął ją większością głosów. Dzięki temu było możliwe powołanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i funduszu filmowego, na który złożyły się daniny do płatników z rynku audiowizualnego. I wygraliśmy. Nasza kinematografia stanęła na nogi, a przecież był czas, że sięgała dna (za czasów ministra Andrzeja Celińskiego wyprodukowaliśmy 7 filmów fabularnych w ciągu roku). Z biegiem lat zwiększała się produkcja, zaczęliśmy odnosić coraz bardziej spektakularne sukcesy. Nasza kinematografia odżyła i stała się fenomenem na rynku europejskim. Spotykam się ze słowami uznania i w Berlinie, i w Wenecji, i na innych festiwalach. No i nagle stanęliśmy w obliczu jakiegoś zagrożenia, może wyimaginowanego… Ale jednak jakieś niepokojące sygnały do nas dochodzą” – powiedział Jacek Bromski.

„Po takim wstępie prezesa, powinienem uczcić to wszystko minutą ciszy” – zaczął swą wypowiedź Krzysztof Zanussi. I potwierdził – snując niezwykle trafną, wręcz eschatologiczną analizę zagrożeń czyhających na ludzkość, zwłaszcza w sferze kultury – ocenę stanu naszej kinematografii sformułowaną przez Jacka Bromskiego, która także według niego jest w zadziwiająco dobrej kondycji. „Przemiana ustrojowa zniszczyła bardzo wiele instytucji w różnych krajach. A myśmy, u nas w kinematografii, wyszli z tego nie tylko bez strat, ale wręcz zwycięsko”. I zaapelował: „Nie psujmy zatem tego, co mamy, bo nie jest źle!”. „Nie można robić zmian dla samych zmian” – dodał Bromski.

Prezes SFP odniósł się także do dominacji filmów debiutanckich i filmów drugich w tegorocznym Konkursie Głównym gdyńskiego festiwalu. „To nie jest przypadek, ale efekt długoletniej opieki nad młodymi filmowcami. Rezultat stworzenia im możliwości bezpiecznego stawiania pierwszych zawodowych kroków podczas realizacji krótkometrażowych i pełnometrażowych filmów w należącym do SFP Studiu Munka” – mówił Jacek Bromski. Warto w tym miejscu przypomnieć, że konsekwentne rozwijanie młodych talentów, które stanowi jeden z kluczowych elementów działalności Stowarzyszenia, jest możliwe dzięki solidarności środowiska filmowego, które zgadza się by część kwoty inkasowanej przez ZAPA, należącą do SFP organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, była przeznaczana na wspieranie aktywności w różnych obszarach kinematografii, w szczególności na finansowanie produkcji realizowanych przez młodych filmowców. „Tego systemu zazdroszczą nam na całym świecie. Sukcesy filmów młodych reżyserów pokazują, że to rozwiązanie działa znakomicie. Pamiętajcie, nikt nam tego nie dał. Wszystko to sami stworzyliśmy, dzięki naszej solidarności i zapobiegliwości. Niech nam nikt nie próbuje tego ukraść” - dodał na zakończenie Jacek Bromski.
Jerzy Armata
SFP
Ostatnia aktualizacja:  29.09.2017
Zobacz również
fot. Jacek Czerwiński/SFP
Pokaz "Cichej Nocy" dla korpusu dyplomatycznego
Pogrzeb Janusza Głowackiego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll