PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Maciej Stuhr szczęśliwy, iż gra pierwszy w swojej karierze szwarccharakter. Weronika Rosati zachwycona, iż pokaże się bez makijażu, w łachmanach i warkoczach. Dobiegają końca zdjęcia do "Obławy", thrillera wojennego w reżyserii i według scenariusza Marcina Krzyształowicza. Portalfilmowy.pl odwiedził plan filmu.

- Jako wielbiciel westernu, mogę powiedzieć tylko, że to historia o dobrym, złym i brzydkim - opowiada o swoim projekcie Marcin Krzyształowicz. - Nie robimy filmu historycznego, robimy thriller wojenny, rządzący się innymi prawami, wymagający innego nastawienia, emocji, sposobu opowiadania i traktowania - dodaje.


Marcin Krzyształowicz na planie filmu, fot. D. Romanowska

Losy czterech osób przeplatają się i tragicznie splatają. Kapral Wydra (Marcin Dorociński) zajmuje się najtrudniejszymi akcjami dywersyjnymi. Otrzymuje rozkaz porwania konfidenta Kondolewicza (Maciej Stuhr), swojego dawnego kolegi…

- Punktem wyjścia było zdarzenie związane z osobą mojego ojca - wyjaśnia Krzyształowicz, ale jednocześnie podkreśla, że to tylko pewien punkt wyjścia. Jego ojciec był żołnierzem Armii Krajowej. Został zmuszony, żeby porwać kolegę, który donosił Gestapo. - Nie chcę zasłaniać się tym faktem, bo budzi to niepotrzebne skojarzenia. To nie jest film o moim ojcu. Był zamieszany w bardzo dramatyczną historię, ale reszta to licentia poetica - zaznacza filmowiec. 

Już na etapie treatmentu Krzyształowicz wiedział, kogo będzie chciał zaangażować do filmu. - Później czas przynosił potwierdzenia, że to właściwy ruch. Choć ostatecznie to widzowie zadecydują czy te postacie są wiarygodne - mówi. Aktorzy nie kryją zadowolenia z faktu, iż mogą grać postaci wbrew ich dotychczasowym wizerunkom. - Prawdopodobnie z wachlarza ról, które było mi dane grać, jest to z jeden z pierwszych moich szwarccharakterów, co mnie bardzo cieszy - stwierdza Maciej Stuhr. - Trzydzieści lat temu powiedzielibyśmy, że to największa szuja. Ale coś się zmieniło i dziś możemy nawet w takiej postaci szukać człowieczeństwa - uzupełnia.

- Zależało mi na tym, aby widzowie zobaczyli mnie w zupełnie innej roli niż w "Pitbullu" i serialu "Luck" - zdradza Weronika Rosati, która występuje bez makijażu. Jej bohaterka, sanitariuszka Pestka, pochodzi z bardzo ubogiego domu. - Starałam się bardzo skrupulatnie podejść do przygotowania do tej roli. Starałam się, by miała inną mimikę niż moja, niż moje wcześniejsze postacie.


Weronika Rosati, fot. D. Romanowska

Pestka pracuje razem z Wydrą, czyli, przypomnijmy, Marcinem Dorocińskim. Aktorzy stworzyli niezapomniany duet w "Pitbullu". - Myślę, że widzowie będą zaskoczeni tym, jak diametralnie inna jest nasza relacja w tym filmie - komentuje Rosati i dodaje, że czasem jednak zdarzają się sytuacje zabawne. Po jednej ze scen od Dorocińskiego usłyszała: "Wiesz, że przed chwilą omal nie pojechałem Desperem?". "Gdyby nie te warkocze, zaczęłabym mówić z ormiańskim akcentem" - odpowiedziała. 

W dniu naszej wizyty aktorka akurat kręciła scenę, w której konfident zaprowadza ją do kościoła, gdzie czeka na nią gestapowiec. Nie był to jednak najtrudniejszy moment na planie. - Każda scena jest intensywna. Każdą odbieram jako bardzo trudną. W każdej jest wielkie napięcie. Każda bardzo się liczy. Wczoraj miałam najtrudniejszą. Czuję, jakbym straciła przez nią trzy kilogramy. Wyssała ze mnie emocjonalnie energię - wyznaje Rosati.

- Kamera często zagląda nam w oczy - o emocjonalnym ładunku "Obławy" Maciej Stuhr. - Chodzi tu o relacje między ludźmi i o to, co wojna z nimi robi - wtóruje mu Rosati. Reżyser jednak uspokaja: - Będzie batalistyka. Surowa i krwista. To nie jest tak, że unikamy konfrontacji z filmem historycznym. To wszystko będzie, ale nie na pierwszym planie. 


Maciej Stuhr, fot. D. Romanowska

- Zachwyciłam się historią, sprawnością i inteligencją tego scenariusza - dodaje Sonia Bohosiewicz, która wciela się w postać żony konfidenta. - Ma w sobie zawartą łamigłówkę. Będzie to film atrakcyjny wzruszeniami, mam nadzieję, że grą aktorską, obrazem. To inteligentne kino - podkreśla.

Ekipa będzie pracowała na planie jeszcze do 20 stycznia. Pierwszy klaps padł 15 listopada w Rytrze pod Starym Sączem. Po kilku dniach w Luborzycy pod Krakowem filmowcy jeszcze tam wrócą.

- Jestem organicznym krakusem. Nie wyobrażam sobie, że można kręcić gdzie indziej. Kraków mam w krwioobiegu - wyjaśnia Krzyształowicz. - Ale nie jest to stricte krakowska opowieść. Nie można jej rozegrać w realiach miasta. Krótko mówiąc to opowieść leśna, gdzie las można odczytać też jako pewną metaforę. (…) A najwłaściwszy las, robiący wrażenie, jest w Rytrze. Rytro jest też związane z backgroundem historycznym. Stąpamy po konkretnych śladach, czujemy się jakbyśmy coś odgrzebywali - dodaje.

Premiera "Obławy" zapowiadana jest na jesień.


Sonia Bohosiewicz, fot. D. Romanowska

Autorem zdjęć do "Obławy" jest Arkadiusz Tomiak ("Zero", "Daas"), scenografię opracował Grzegorz Skawiński ("Katyń", "Generał. Zamach na Gibraltarze"), za kostiumy odpowiedzialna jest Magdalena J. Rutkiewicz ("Boisko bezdomnych", "Róża"), charakteryzacją zajmuje się Ewa Drobiec ("Śluby panieńskie", "Róża"), dźwiękiem Piotr Domaradzki ("Ostatnia misja", "Daas") i Bartosz Putkiewicz ("Sala samobójców", "Sztos 2"), a montażem Wojciech Mrówczyński ("Pręgi", "Galerianki").

"Obława" to kolejna produkcja kręcona przy pomocy Krakowskiej Komisji Filmowej, działającej w strukturach Krakowskiego Biura Festiwalowego. Producentem jest Skorpion Arte, a koproducentami:  Krakowskie Biuro Festiwalowe, Telekomunikacja Polska S.A., ORKA Studio Postprodukcyjne oraz Non Stop Film Service. Film współfinansują: Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Regionalny Fundusz Filmowy w Krakowie ze środków budżetu Gminy Miejskiej Kraków i Województwa Małopolskiego. Dystrybutorem jest Kino Świat.


Dagmara Romanowska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  13.01.2012
Zobacz również
Casting do "Papuszy Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze
[foto] Wałęsa strajkuje
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll