PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Historią zespołu Paktofonika i jego lidera, scenarzysta Maciej Pisuk zainteresował się już w 2001 roku. Na podstawie jego scenariusza, po dziesięciu latach oczekiwania, powstaje film fabularny "Jesteś Bogiem".  O pracy nad filmem opowiada nam jego producent - Wojciech Kabarowski ze Studia Filmowego KADR.


Scenariusz na film, po wielu perturbacjach wreszcie trafił do KADR-u, jakim tropem wybraliście reżysera - Leszka Dawida?


Wybór reżysera jest konsekwencją strategii Jerzego Kapuścińskiego, który stawia na debiuty młodych-zdolnych. Interesowali go ludzie, którzy wchodzą w swoje zawodowe życie, i dopiero rozwiną się w pełnoprawnych reżyserów -  ten etap w Kadrze otworzył Borys Lankosz i jego "Rewers". Potem wystartował Janek Komasa z „Salą samobójców”, co nie znaczy, że nie jesteśmy zainteresowani twórcami starszego pokolenia, stąd swój najnowszy film zrobił u nas Marek Koterski.

Leszek Dawid zaczynał od dokumentu, a cechy reżysera - dokumentalisty były bardzo potrzebne dla odtworzenia z dużym pietyzmem atmosfery tamtych lat, przełomu XX i XXI wieku, historii kultowego zespołu Paktofonika.


"Jestes Bogiem", fot. SF KADR

Kto będzie arbitrem wiarygodności tej historii?

Oczywiście - publiczność. Trzyma nas mocno konieczność pokazania prawdy, podobnie jak w przypadku „Sali samobójców”. Film musi wiernie oddawać klimat tamtych czasów, ponieważ ma trafić do bardzo specyficznej widowni.  Przy „Sali ...” to byli młodzi ludzie, których nie można kupić, którzy wyczuwając jakikolwiek fałsz, nie poszliby do kina. Oni musieli zaakceptować, że to jest film o nich, że główni bohaterowie są tak samo ubrani, tak samo się zachowują i mają te same problemy - dlatego poszli tak licznie na film Komasy.

Tutaj sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż środowisko hiphopowe jest dość hermetyczne, nie możemy sobie pozwolić na żadną ściemę. Stąd długi okres preprodukcji: aktorzy jeździli z muzykami Paktofoniki na koncerty, uczyli się od nich, jak się poruszać po scenie, jak mówić, jak się ubierać. Łączy nas bliska współpraca, jesteśmy skazani na siebie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo oni także chcą, żeby film osiągnął sukces.

Historia zespołu żyje, na forach internetowych toczy się dyskusja o kształcie filmu, ludzie na niego czekają.


Dorastanie w okresie transformacji -  temat ten nie pojawia się często w polskim kinie ostatnich lat. Czy film opisuje ówczesną sytuację społeczną, tak jak utwory Paktofoniki?

To byli ludzie, którzy dopiero wchodzili w dorosłość, dziesięć lat po odzyskaniu niepodległości, w siermiężnym kapitalizmie ze wszystkimi jego przywarami. Chcieli coś zrobić i udało im się, dzisiaj możemy powiedzieć, że odnieśli olbrzymi sukces, który nie przełożył się na sukces materialny, zderzyli się z rzeczywistością, co było powodem ich frustracji. Tak, jakby pojawili się trochę za wcześnie i nie mogli zdyskontować swojego sukcesu. Zrobili wspaniałe rzeczy, byli bardzo popularni, dostawali nagrody, ale pojawili się wokół nich nieuczciwi ludzie, których pełno było w tym początkowym stadium rozwoju gospodarki wolnorynkowej, żerujący na ludziach naiwnych, których wykorzystywali, oszukiwali. To oczywiście nie wyczerpuje całości tematu, ale ma odzwierciedlenie w tragicznym losie głównego bohatera – Magika, lidera zespołu, który popełnił samobójstwo.

Akcja rozwija się głównie wokół jego postaci, ale ukazane są także początki współpracy chłopaków, spotkanie Rahima i Fokusa, ich szukanie się, wzajemne docieranie. Zostanie odtworzona także atmosfera Śląska, niemalże dosłownie w czerni i bieli, bo część akcji dzieje się zimą. Autorem zdjęć jest Radek Ładczuk, to już drugi film, który robimy razem w Kadrze, bardzo zaprzyjaźniliśmy się przy pracy nad „Salą samobójców”. 

To niby oczywista kwestia, ale co z muzyką?

Wykorzystamy znane utwory Paktofoniki, a oprócz tego członkowie zespołu dopiszą część muzyki w tym samym stylu, w którym tworzyli.


Na jakim etapie jest produkcja?


Film jest w końcowej fazie postprodukcji. Kończymy montaż, czeka nas jeszcze sporo efektów specjalnych. Śląsk się zmienił, już nie jest taki szaro-bury i w większości lokalizacji trzeba będzie wymazać komputerowo pewne elementy, które należą do czasów współczesnych, a z kolei dołożyć te, które pokażą atmosferę tamtych lat.

Kiedy możemy się spodziewać filmu w kinach?

Celowaliśmy w premierę w marcu, bo jest to świetny miesiąc w kinach, a także rocznica urodzin Magika. Natomiast już wiemy, że nie zdążymy, prace postprodukcyjne będą trwać dłużej. Zależy nam na filmie świetnej jakości i tutaj nie możemy iść na skróty. Stąd też myślę, choć to nie jest stuprocentowo pewne, że premierowo pokażemy film na Festiwalu w Gdyni.

A co potem?

Chcemy, żeby film poszedł w świat, żeby funkcjonował nie tylko na polskim podwórku. Mamy światowego agenta sprzedaży - duńską firmę Level K, która prowadzi Tine Klint. Podobnie jak przy „Sali samobójców”, oddajemy film w dobre ręcę.

Paktofonika powstała w 1998 roku, a jej nazwa oznacza: „pakt zawiązany przy brzmieniu głośnika”. Zespół założyli w 1998 r. wywodzący się z Katowic i Mikołowa Piotr Łuszcz - Magik, Wojtek Alszer - Fokus i Sebastian Salbert - Rahim. Magik grał wcześniej w innym znanym zespole hiphopowym - Kaliber 44, zaś Rahim - w 3-X-Klan.
Magika, Rahima i Fokusa grają w filmie: Marcin Kowalczyk, Dawid Ogrodnik i Tomasz Schuchardt.

Więcej informacji o filmie na stronie Studia Filmowego KADR:
www.sfkadr.com

Edyta Jarząb
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  21.08.2012
Zobacz również
Hollywoodzka kariera Katarzyny Nabiałczyk
Następca Szarika już wiosną na antenie TVP1
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll