Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W Warszawie trwają zdjęcia do filmu "Basen" Krzysztofa Pawłowskiego - opowieści o opresyjności współczesnego miasta będącej ekranizacją prozy Marka Kochana.
Krótkometrażowy film powstaje w ramach programu "30 minut" Studia Munka działającego przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Główne role reżyser powierzył Adamowi Woronowiczowi i Agnieszce Grochowskiej.
Krzysztof Pawłowski i Marek Kochan na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
"Basen" to dla Krzysztofa Pawłowskiego powrót do pracy w filmie fabularnym po kilkunastu latach, które upłynęły od realizacji nagradzanej etiudy "Taka piękna niedziela". - To dłuższa opowieść, ale tak się jakoś złożyło, że w realiach lat 90. najpierw zacząłem kręcić teledyski, a potem zaproponowano mi pracę w reklamie - mówi reżyser przyznając się do lekkiej debiutanckiej tremy. - Od 10 lat nie opowiedziałem dłuższej historii niż 30 sekund - śmieje się. Pomysł, by nakręcić fabułę dojrzewał w nim od jakiegoś czasu. Impulsem do powstania scenariusza stała się znajomość z Markiem Kochanem.
- Jeszcze przed publikacją dostałem od Marka zbiór opowiadań "Mówi Warszawa" z taką sugestią, że może coś z tego mi się spodoba. Kiedy je przeczytałem, nie miałem wątpliwości, że swoją historię powinienem opowiedzieć na bazie jego opowiadania "Basen" - mówi Pawłowski. Gdy napisał scenariusz, początkowo chciał zrealizować go niezależnie, jednak prawdziwy impuls do działania dało mu zaakceptowanie tekstu przez Studio Munka.
Adam Woronowicz na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
- W tym scenariuszu nie zdarza się nic spektakularnego i właśnie to NIC jest fantastyczne - mówi Adam Woronowicz, który wciela się w rolę 43-letniego Karola Selznika, pracownika jednej z warszawskich korporacji. - To zwykły everman żyjący w dużym mieście, mieszkający z teściem i żoną, która spodziewa się dziecka. W jego życiu nic niezwykłego się nie dzieje, ale cały czas wyczuwamy jakieś napięcie. Taka codzienność, która bywa koszmarem - dodaje. Zdaniem Woronowicza Warszawa to bardzo specyficzne miasto. - Co roku przyciąga dziesiątki tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżają na studia, do pracy i... bywa różnie. Co jakiś czas pojawia się informacja, że ktoś nie wytrzymał tego tempa - mówi opisując wewnętrzny dramat głównego bohatera, który czuje się przytłoczony otaczającym go światem, a momenty wytchnienia znajduje w codziennym pływackim treningu.
- To nie była decyzja z gatunku "zatrudnijmy gwiazdy". Każdy początkujący reżyser marzy o tym, by odkrywać nowe twarze, promować swoich aktorów. Nagle okazało się, że moi rówieśnicy są już znani. W Adamie i Agnieszce od razu zobaczyłem bohaterów mojej historii - mówi Pawłowski o obsadzie "Basenu". - Mgliste wyobrażenie nabrało trzeciego wymiaru - dodaje.
Agnieszka Grochowska na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
- Dawno nie czytałam tak dobrego scenariusza. Takiego scenariusza, po którego przeczytaniu miałam wrażenie, że można by go realizować bez jakiś specjalnych uwag i ulepszeń. To bardzo dobry tekst, z którego jasno wynika o czym jest ta historia i kim są ci bohaterowie - mówi Agnieszka Grochowska, która od razu zgodziła się na udział w tej produkcji, mimo, że ostatnimi czasy należy do najbardziej zajętych aktorek w Polsce. - To będzie bardzo zaskakujący film, bo to nie jest konwencjonalna historia. Lubię tego typu kino i myślę, że spodoba się także widzom - dodaje.
Efektu końcowego ciekawy jest także autor pierwowzoru Marek Kochan, który z zainteresowaniem śledzi to, co dzieje się na planie. Zastrzega jednak, że nie ingeruje w pracę ekipy, mając świadomość tego, że film jest zupełnie innym medium i stworzona przez niego historia wymaga pewnych zabiegów pozwalających za pomocą obrazu i dialogu przekazać treści zapisane na papierze.
Zdjęcia na planie "Basenu" potrwają do końca czerwca.
Krótkometrażowy film powstaje w ramach programu "30 minut" Studia Munka działającego przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Główne role reżyser powierzył Adamowi Woronowiczowi i Agnieszce Grochowskiej.
Krzysztof Pawłowski i Marek Kochan na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
"Basen" to dla Krzysztofa Pawłowskiego powrót do pracy w filmie fabularnym po kilkunastu latach, które upłynęły od realizacji nagradzanej etiudy "Taka piękna niedziela". - To dłuższa opowieść, ale tak się jakoś złożyło, że w realiach lat 90. najpierw zacząłem kręcić teledyski, a potem zaproponowano mi pracę w reklamie - mówi reżyser przyznając się do lekkiej debiutanckiej tremy. - Od 10 lat nie opowiedziałem dłuższej historii niż 30 sekund - śmieje się. Pomysł, by nakręcić fabułę dojrzewał w nim od jakiegoś czasu. Impulsem do powstania scenariusza stała się znajomość z Markiem Kochanem.
- Jeszcze przed publikacją dostałem od Marka zbiór opowiadań "Mówi Warszawa" z taką sugestią, że może coś z tego mi się spodoba. Kiedy je przeczytałem, nie miałem wątpliwości, że swoją historię powinienem opowiedzieć na bazie jego opowiadania "Basen" - mówi Pawłowski. Gdy napisał scenariusz, początkowo chciał zrealizować go niezależnie, jednak prawdziwy impuls do działania dało mu zaakceptowanie tekstu przez Studio Munka.
Adam Woronowicz na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
- W tym scenariuszu nie zdarza się nic spektakularnego i właśnie to NIC jest fantastyczne - mówi Adam Woronowicz, który wciela się w rolę 43-letniego Karola Selznika, pracownika jednej z warszawskich korporacji. - To zwykły everman żyjący w dużym mieście, mieszkający z teściem i żoną, która spodziewa się dziecka. W jego życiu nic niezwykłego się nie dzieje, ale cały czas wyczuwamy jakieś napięcie. Taka codzienność, która bywa koszmarem - dodaje. Zdaniem Woronowicza Warszawa to bardzo specyficzne miasto. - Co roku przyciąga dziesiątki tysięcy ludzi, którzy przyjeżdżają na studia, do pracy i... bywa różnie. Co jakiś czas pojawia się informacja, że ktoś nie wytrzymał tego tempa - mówi opisując wewnętrzny dramat głównego bohatera, który czuje się przytłoczony otaczającym go światem, a momenty wytchnienia znajduje w codziennym pływackim treningu.
- To nie była decyzja z gatunku "zatrudnijmy gwiazdy". Każdy początkujący reżyser marzy o tym, by odkrywać nowe twarze, promować swoich aktorów. Nagle okazało się, że moi rówieśnicy są już znani. W Adamie i Agnieszce od razu zobaczyłem bohaterów mojej historii - mówi Pawłowski o obsadzie "Basenu". - Mgliste wyobrażenie nabrało trzeciego wymiaru - dodaje.
Agnieszka Grochowska na planie "Basenu", fot. Rafał Pawłowski
- Dawno nie czytałam tak dobrego scenariusza. Takiego scenariusza, po którego przeczytaniu miałam wrażenie, że można by go realizować bez jakiś specjalnych uwag i ulepszeń. To bardzo dobry tekst, z którego jasno wynika o czym jest ta historia i kim są ci bohaterowie - mówi Agnieszka Grochowska, która od razu zgodziła się na udział w tej produkcji, mimo, że ostatnimi czasy należy do najbardziej zajętych aktorek w Polsce. - To będzie bardzo zaskakujący film, bo to nie jest konwencjonalna historia. Lubię tego typu kino i myślę, że spodoba się także widzom - dodaje.
Efektu końcowego ciekawy jest także autor pierwowzoru Marek Kochan, który z zainteresowaniem śledzi to, co dzieje się na planie. Zastrzega jednak, że nie ingeruje w pracę ekipy, mając świadomość tego, że film jest zupełnie innym medium i stworzona przez niego historia wymaga pewnych zabiegów pozwalających za pomocą obrazu i dialogu przekazać treści zapisane na papierze.
Zdjęcia na planie "Basenu" potrwają do końca czerwca.
RP
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 23.06.2013
Powstaje "Granatowy zeszyt"
W Pieninach trwają zdjęcia do "Wilka"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024