Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Jutro w podwarszawskim Podkampinosie padnie ostatni klaps na planie "Stwora" Ireneusza Grzyba i Aleksandry Gowin. Po raz pierwszy przed kamerą pojawi się tytułowy bohater filmu.
Stwór to tajemnicza postać zamieszkująca strych domu, który bohaterka filmu, Agnieszka, odziedziczyła po zmarłej matce. Po jej śmierci dziewczyna zamierza przygotować posiadłość do sprzedaży. Praca przy jej porządkowaniu to także czas na poukładanie własnych myśli, których swoistym odbiorcą stanie się fantastyczny stwór kryjący się w mroku starego domu...
Ostatnie prace nad Stworem w Reaktorze, fot. Rafał Pawłowski
Zdjęcia do "Stwora", realizowanego w ramach programu "30 minut" Studia Munka działającego przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, kręcone były na przełomie kwietnia i maja, lecz ostatni klaps padnie dopiero teraz, bowiem po pół roku prac, udało się powołać do życia tytułową postać.
- Do stworzenia tej postaci zużyliśmy około 50 kg silikonu, 30 kg żywicy i ponad 100 kg plasteliny - mówi Witold Nazarkiewicz reprezentujący Reaktor - Laboratorium Rzeźby, w którym przez sześć miesięcy trwały prace nad Stworem. - Te materiały były niezbędne do tego, by stworzyć model, na podstawie którego zbudowaliśmy formę silikonową i na niej za pomocą barwionych w różny sposób silikonów odwzorowaliśmy strukturę ciała tej postaci - dodaje. Mającą około 2,5 centymetra grubości "skórę" przywdzieje teraz aktorka-lalkarka Paulina Sacharczuk, absolwentka PWST w Warszawie.
- To jest wyzwanie fizyczne, cielesne. Będę musiała mocno pracować mięśniami rąk, brzucha, nóg. Boję się, że będzie mi w tym bardzo gorąco - mówi Paulina Sacharczuk, która przez cały weekend przyzwyczajała się do swojego kostiumu. Podczas zdjęć w realistycznym ożywieniu Stwora wspomoże ją ekipa Reaktora, która zza kadru animować będzie ruchy sięgien odpowiedzialnych m.in. za czółki zdobiące głowę tej postaci.
Przymiarka kostiumu Stwora, fot. Rafał Pawłowski
- Cieszymy się, że to już ostatnia prosta. Ten pomysł ma długą, kilkuletnią historię. Początkowo chcieliśmy z Irkiem zrobić film pełnometrażowy, ale ponieważ nie udało się znaleźć funduszy, to postanowiliśmy przepisać go na 30 minut i spróbować w Studiu Munka, które jest otwarte na bardziej eksperymentalne formy. I się udało - mówi reżyserka Aleksandra Gowin. Efekty prac powinniśmy poznać na jesieni.
Stwór to tajemnicza postać zamieszkująca strych domu, który bohaterka filmu, Agnieszka, odziedziczyła po zmarłej matce. Po jej śmierci dziewczyna zamierza przygotować posiadłość do sprzedaży. Praca przy jej porządkowaniu to także czas na poukładanie własnych myśli, których swoistym odbiorcą stanie się fantastyczny stwór kryjący się w mroku starego domu...
Ostatnie prace nad Stworem w Reaktorze, fot. Rafał Pawłowski
Zdjęcia do "Stwora", realizowanego w ramach programu "30 minut" Studia Munka działającego przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich, kręcone były na przełomie kwietnia i maja, lecz ostatni klaps padnie dopiero teraz, bowiem po pół roku prac, udało się powołać do życia tytułową postać.
- Do stworzenia tej postaci zużyliśmy około 50 kg silikonu, 30 kg żywicy i ponad 100 kg plasteliny - mówi Witold Nazarkiewicz reprezentujący Reaktor - Laboratorium Rzeźby, w którym przez sześć miesięcy trwały prace nad Stworem. - Te materiały były niezbędne do tego, by stworzyć model, na podstawie którego zbudowaliśmy formę silikonową i na niej za pomocą barwionych w różny sposób silikonów odwzorowaliśmy strukturę ciała tej postaci - dodaje. Mającą około 2,5 centymetra grubości "skórę" przywdzieje teraz aktorka-lalkarka Paulina Sacharczuk, absolwentka PWST w Warszawie.
- To jest wyzwanie fizyczne, cielesne. Będę musiała mocno pracować mięśniami rąk, brzucha, nóg. Boję się, że będzie mi w tym bardzo gorąco - mówi Paulina Sacharczuk, która przez cały weekend przyzwyczajała się do swojego kostiumu. Podczas zdjęć w realistycznym ożywieniu Stwora wspomoże ją ekipa Reaktora, która zza kadru animować będzie ruchy sięgien odpowiedzialnych m.in. za czółki zdobiące głowę tej postaci.
Przymiarka kostiumu Stwora, fot. Rafał Pawłowski
- Cieszymy się, że to już ostatnia prosta. Ten pomysł ma długą, kilkuletnią historię. Początkowo chcieliśmy z Irkiem zrobić film pełnometrażowy, ale ponieważ nie udało się znaleźć funduszy, to postanowiliśmy przepisać go na 30 minut i spróbować w Studiu Munka, które jest otwarte na bardziej eksperymentalne formy. I się udało - mówi reżyserka Aleksandra Gowin. Efekty prac powinniśmy poznać na jesieni.
RP
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 16.06.2013
Urok czarnego charakteru
Sesja zdjęciowa do plakatu "Wałęsy"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024