Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
SZCZEROŚĆ ZA SZCZEROŚĆ
14.05.2013
Zapytaliśmy laureatów festiwalu „Młodzi i Film” o ich wrażenia związane z koszalińską imprezą. Co o niej sądzą, jakie są atuty tego wydarzenia, na co przekładają się nagrody tam otrzymywane? I czy wyróżnienia powinny przekładać się na coś więcej, oprócz satysfakcji?
Oto jak festiwal wspomina Łukasz Palkowski - laureat Nagrody Dziennikarzy, Jury Młodzieżowego, Publiczności i Nagrody Specjalnej Jury za "Rezerwat" w Konkursie Pełnometrażowych Debiutów Fabularnych 2007.
"Koszalin zapewnia debiutantom jedną z najważniejszych rzeczy na festiwalach – hotel na całą imprezę. Zazwyczaj zaprasza się twórców na jedną noc, nie dając szans na integrację ze środowiskiem. A przecież na tym właśnie festiwalu w jakiś sposób debiutant traci dziewictwo – przestaje być anonimowy. A inicjację wypada celebrować. Jeśli jest jakieś miejsce, które jest w stanie przygotować młodego filmowca na kluczenie meandrami zawodu, to jest to właśnie Koszalin.
Nagrody tu otrzymane, pomijając ważny (szczególnie dla debiutanta) aspekt finansowy i prestiż, przekładają się na zainteresowanie filmem, jak i samą osobą debiutanta. Często to właśnie dzięki nagrodom festiwalowym filmowcy zyskują szansę na opowiedzenie swej historii szerokiej publiczności.
Swoją pierwszą wizytę na koszalińskim festiwalu pamiętam jako spotkanie ze wspaniałymi ludźmi, niezwykle cierpliwymi w stosunku do moich „wybryków”. Edycja ta odbywała się pod hasłem „Czy debiuty są potrzebne?”. W czasie festiwalu miała miejsce debata między młodymi a dojrzałymi filmowcami. Dokładnie wtedy zaczęła się burza z piorunami, która przerwała transmisję na żywo. Przebieg debaty najlepiej streszcza jej koniec: do jednego z naszych uznanych międzynarodowo reżyserów podchodzi młody, wystraszony filmowiec (w końcu pioruny nie wróżą niczego dobrego) mając nadzieję na rozmowę z autorytetem. Młodzieniec przedstawia się, wyciąga na przywitanie dłoń, w którą autorytet bez namysłu wkłada zdjęty mikroport i wychodzi...
Mam ogromny sentyment do tego miejsca, tych ludzi. Jedyna rzecz, która kładła się cieniem na poprzednich latach, to wyraźny podział, na młodych i film. Mam nadzieję, że teraz wszyscy mówią jednym głosem".
Oto jak festiwal wspomina Łukasz Palkowski - laureat Nagrody Dziennikarzy, Jury Młodzieżowego, Publiczności i Nagrody Specjalnej Jury za "Rezerwat" w Konkursie Pełnometrażowych Debiutów Fabularnych 2007.
"Koszalin zapewnia debiutantom jedną z najważniejszych rzeczy na festiwalach – hotel na całą imprezę. Zazwyczaj zaprasza się twórców na jedną noc, nie dając szans na integrację ze środowiskiem. A przecież na tym właśnie festiwalu w jakiś sposób debiutant traci dziewictwo – przestaje być anonimowy. A inicjację wypada celebrować. Jeśli jest jakieś miejsce, które jest w stanie przygotować młodego filmowca na kluczenie meandrami zawodu, to jest to właśnie Koszalin.
Nagrody tu otrzymane, pomijając ważny (szczególnie dla debiutanta) aspekt finansowy i prestiż, przekładają się na zainteresowanie filmem, jak i samą osobą debiutanta. Często to właśnie dzięki nagrodom festiwalowym filmowcy zyskują szansę na opowiedzenie swej historii szerokiej publiczności.
Swoją pierwszą wizytę na koszalińskim festiwalu pamiętam jako spotkanie ze wspaniałymi ludźmi, niezwykle cierpliwymi w stosunku do moich „wybryków”. Edycja ta odbywała się pod hasłem „Czy debiuty są potrzebne?”. W czasie festiwalu miała miejsce debata między młodymi a dojrzałymi filmowcami. Dokładnie wtedy zaczęła się burza z piorunami, która przerwała transmisję na żywo. Przebieg debaty najlepiej streszcza jej koniec: do jednego z naszych uznanych międzynarodowo reżyserów podchodzi młody, wystraszony filmowiec (w końcu pioruny nie wróżą niczego dobrego) mając nadzieję na rozmowę z autorytetem. Młodzieniec przedstawia się, wyciąga na przywitanie dłoń, w którą autorytet bez namysłu wkłada zdjęty mikroport i wychodzi...
Mam ogromny sentyment do tego miejsca, tych ludzi. Jedyna rzecz, która kładła się cieniem na poprzednich latach, to wyraźny podział, na młodych i film. Mam nadzieję, że teraz wszyscy mówią jednym głosem".
Anna Serdiukow
Młodzi i Film
Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013
Szczerość za szczerość: Marcin Wrona o festiwalu "Młodzi i Film"
Szczerość za szczerość: Katarzyna Rosłaniec o festiwalu "Młodzi i Film"
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024