PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
MŁODZI PISZĄ
  20.09.2012
Filmy z konkursu pełnometrażowych debiutów fabularnych w tegorocznej edycji Festiwalu "Młodzi i Film" zaskakują różnorodnością, co dobrze świadczy o szerokim wachlarzu zainteresowań twórców. Podczas Mistrzowskiego Kursu Krytyki Filmowej jedno ze spotkań z Andrzejem Kołodyńskim poświęcone było zagadnieniu kiczu we współczesnym kinie. Z tego spotkania narodził się pomysł na poniższy tekst. Jest to rodzaj szkicu, subiektywnego spojrzenia „na gorąco” na wybrane filmy konkursowe przez pryzmat kiczu właśnie. 

Kicz telewizyjny
Jest to kicz najbardziej rozpowszechniony i zróżnicowany. Telewizja jako medium sama w sobie wydaje się być naturalnym producentem i dystrybutorem „sztuki złego smaku”. Wystarczy ją włączyć, by poznać siłę ekspansywności kiczu - seriale, reklamy, teleturnieje, teledyski, wszelkiego rodzaju talent show, aż ociekają kiczem. Telewizja ma to do siebie, że zabiega o uwagę statystycznego widza. Często mizdrząc się do niego. "Nad życie" Anny Pluteckiej-Mesjasz czerpie inspiracje z klasycznego melodramatu oraz przenosi na duży ekran w skali 1:1 konwencję polskiego serialu medycznego. W polskiej telewizji nastawionej na masowego widza ciągle aktualny jest prosty przepis na opowiadanie historii. Twórcy tego typu kina wzięli sobie do serca słowa inżyniera Mamonia z "Rejsu", który lubi tylko te piosenki, które już kiedyś słyszał. Podobnie jest z filmem Pluteckiej-Mesjasz. Rzeczywistość ukazana na ekranie jest jednowymiarowa i idealizowana. Zawieszone zostają mechanizmy życiowego i psychologicznego prawdopodobieństwa. Główna bohaterka to niezłomna, niewinna dziewczyna, której los nie oszczędza. Mimo iż choroba i widmo śmierci stają na drodze do osiągnięcia sukcesu, szczęścia i miłości to w ostatecznym rozrachunku bohaterka wygrywa w oczach widza. Ocala swoją szlachetność, siłę charakteru, czystość serca. Schemat goni schemat, a biedny widz czuje się osaczony. Nie pozostaje mu nic, jak tylko doznanie emocjonalnego katharsis i uronienie łzy.


Ola Hamkało i Antoni Pawlicki w filmie "Big Love", fot. Monolith Films

Kicz świadomy
Kicz świadomy to kicz z ambicjami. Twórcy wykorzystujący go w swych dziełach nie tylko obnażają mechanizmy jego działania czy analizują sposób w jaki uwodzi on widza. Świadomi jego roli i wszechobecności we współczesnej kulturze traktują go jako jedno z narzędzi do opisu rzeczywistości – zarówno tego realnego, jak i tego, które generuje kino. Twórcy decydując się na sięganie po takie rozwiązania - świadomie lub nie - rozpoczynają grę z widzem. Na taki krok zdecydowała się Barbara Białowąs w swym debiucie "Big love". Już sam tytuł jest zaproszeniem widza do polemiki – czym jest wielka miłość w czasach popkultury (przede wszystkim z jej ikoniczym statusem)? Reżyserka nie ukrywa, że inspiracją są dla niej dokonania francuskiej nowej fali czy twórczość spod znaku postmodernistów z początku lat 90. - Quentina Tarantino czy Olivera Stone’a. Problemem filmu Big love jak i wielu twórców podejmujących podwójną grę z widzem jest nieumiejętne wyważenie środków. Kicz jako kategoria stylistyczna jest bowiem zdradliwy. Jako płynny i niedefiniowalny ma w sobie więcej z kapryśnej mody niż z żelaznej reguły, którą rządzą określone parametry. Wydaje się, że reżyserka w swej żonglerce konwencjami i cytatami, gdzieś po drodze zgubiła wątek. Nie wystarczyło miejsca na wiarygodną i przekonującą prawdę o emocjach w tym, tak silnym, a zarazem toksycznym związku głównych bohaterów.

Kicz artystyczny
Kicz artystyczny bierze się z mylnego przeświadczenia twórcy o tym, że gdy dotyka on tak ważnych tematów jak śmierć, przemijanie, poszukiwanie sensu życia to na jego ukazanie istnieje tylko jedna, słuszna metoda. Dodajmy - metoda, która wcześniej, przez innych twórców została już zastosowana i sprawdzona. Tego typu manierę artystyczną daje się zauważyć w koprodukcji polsko-irlandzkiej "Sanctuary". Norah McGettigan w swym debiucie filmowym traktującym o przepracowywaniu żałoby położyła nacisk na wytworzenie określonej atmosfery zaistniałych sytuacji, niż na logicznie poprowadzoną narrację. Wraz z bohaterami odkrywamy piękno świata wokół nas. W obu krajach, w których kręcono zdjęcia w przestrzenie i świat zewnętrzny zostały wpisane wewnętrzne rozterki bohaterów (nieprzenikniona twarz-maska Jana Frycza). W części polskiej będzie to wielki, stary dom, w którym aż kipi od metafizyki, pewnej nieuchwytnej duchowości. W części irlandzkiej reżyserka koncentruje się na ukazaniu piękna przyrody, kładąc nacisk na symbolikę żywiołów – ziemi, wody, wiatru i ognia. Czy tego typu obrazy są ciągle, jak za czasów malarstwa romantycznego Caspara Davida Friedricha, najskuteczniejszym sposobem na wprowadzenie widza w stan melancholii, refleksji i zadumy nad skomplikowanymi relacjami międzyludzkimi?
----------------------
Autor jest laureatem recenzenckiego konkursu Studia Munka i miesięcznika KINO, uczestniczył w Mistrzowskim Kursie Krytyki Filmowej organizowanym w ramach 31. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film".

Łukasz Kosela
Studio Munka
Ostatnia aktualizacja:  24.09.2012
Zobacz również
Młodzi i Film: Odwagi!
MiF: Od Wężów po Jantary
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll