Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
O to, czy polskie Euro wypaliło, pytamy Eryka Lubosa.
Portalfilmowy.pl: Czy lubisz futbol?
Eryk Lubos: Nie jestem fanem piłki nożnej, wolę boks, bo jest bardziej przejrzysty i czystszy. Nie kibicuję żadnej drużynie. Od dawna mam poczucie, że jak tylko zaczynam inwestować w ten rodzaj emocji, to drużyna przegrywa.
Czyli nie kibicujesz Polakom?
Gol polskiej jedenastki z Rosjanami kosztował mnie, oprócz nerwów, pokrycie kosztów drzwi hotelowych, które przyjęły moją erupcje radości. Późniejsza klęska z Czechami kojarzy mi się już mocno z informacją o śmierci generała Sławomira Petelickiego. Strasznie to przeżywaliśmy w Żaganiu z ekipą. Mam nadzieję, że nasi piłkarze się pozbierają, pójdą po rozum do nóg i przestaną się lansować w mediach, eksponować kontrakty sponsorskie. Krótko mówiąc, że chłopaki wezmą się do roboty. Bo niestety, gospodarzami mistrzostw świata już nie jesteśmy.
Fakt. Ale to młody zespół, może się wyrobią do tego czasu?
Mieli potężna szansę, ale tak, ciągle mają potencjał. Więc do roboty Polsko! Mistrzostwo Świata przed nami.
Komu teraz kibicujesz?
W tym momencie Niemcom. W ich składzie jest dwóch bardzo dobrych zawodników Ślązaków, moich krajan. I jeszcze mają odmłodzoną drużynę. Uważam, że powinni przerwać hegemonię Hiszpanów, którzy zaczynają obrastać w pychę. Poza tym, Niemcy zasłużyli już na mistrza.
Oglądasz mecze na Stadionie Narodowym?
Nie byłem tam na żadnym, nie starałem się nawet o bilety. Myślę, że loteria nie jest dobrym sposobem ich dystrybucji, bo bilety nie trafiają do wiernych kibiców.
A z relacji telewizyjnych? Kto jest najlepszym zawodnikiem na tym Euro, twoim odkryciem?
EL: Mario Gomez jest najlepszy. Najbardziej przeceniani są Hiszpania i Portugalia.
Chwilę po finale Euro, 3 lipca, światową premierę będzie miał film "Zabić bobra" Jana Jakuba Kolskiego, w którym Eryk Lubos zagrał główną rolę. Film będzie pokazywany w Konkursie Głównym Festiwalu w Karlowych Warach.
Portalfilmowy.pl: Czy lubisz futbol?
Eryk Lubos: Nie jestem fanem piłki nożnej, wolę boks, bo jest bardziej przejrzysty i czystszy. Nie kibicuję żadnej drużynie. Od dawna mam poczucie, że jak tylko zaczynam inwestować w ten rodzaj emocji, to drużyna przegrywa.
Czyli nie kibicujesz Polakom?
Gol polskiej jedenastki z Rosjanami kosztował mnie, oprócz nerwów, pokrycie kosztów drzwi hotelowych, które przyjęły moją erupcje radości. Późniejsza klęska z Czechami kojarzy mi się już mocno z informacją o śmierci generała Sławomira Petelickiego. Strasznie to przeżywaliśmy w Żaganiu z ekipą. Mam nadzieję, że nasi piłkarze się pozbierają, pójdą po rozum do nóg i przestaną się lansować w mediach, eksponować kontrakty sponsorskie. Krótko mówiąc, że chłopaki wezmą się do roboty. Bo niestety, gospodarzami mistrzostw świata już nie jesteśmy.
Fakt. Ale to młody zespół, może się wyrobią do tego czasu?
Mieli potężna szansę, ale tak, ciągle mają potencjał. Więc do roboty Polsko! Mistrzostwo Świata przed nami.
Komu teraz kibicujesz?
W tym momencie Niemcom. W ich składzie jest dwóch bardzo dobrych zawodników Ślązaków, moich krajan. I jeszcze mają odmłodzoną drużynę. Uważam, że powinni przerwać hegemonię Hiszpanów, którzy zaczynają obrastać w pychę. Poza tym, Niemcy zasłużyli już na mistrza.
Oglądasz mecze na Stadionie Narodowym?
Nie byłem tam na żadnym, nie starałem się nawet o bilety. Myślę, że loteria nie jest dobrym sposobem ich dystrybucji, bo bilety nie trafiają do wiernych kibiców.
A z relacji telewizyjnych? Kto jest najlepszym zawodnikiem na tym Euro, twoim odkryciem?
EL: Mario Gomez jest najlepszy. Najbardziej przeceniani są Hiszpania i Portugalia.
Chwilę po finale Euro, 3 lipca, światową premierę będzie miał film "Zabić bobra" Jana Jakuba Kolskiego, w którym Eryk Lubos zagrał główną rolę. Film będzie pokazywany w Konkursie Głównym Festiwalu w Karlowych Warach.
Aleksandra Różdżyńska,dd
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 27.06.2012
Egzamin z kibicowania
Euro Experience
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024