Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Jan Englert, jeden z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych i filmowych, reżyser i dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie, obchodzi dziś swoje 70. urodziny.
Do tego, że został aktorem w dużym stopniu przyczynił się Janusz Morgenstern wybierając go do roli łącznika "Zefira" w filmie "Kanał" Andrzeja Wajdy. Jan Englert miał wówczas 14 lat. - Pamiętam, że wszedł rano z nauczycielką do klasy, popatrzył po twarzach i wskazał na mnie. Byłem przekonany, że chodzi o to, że tego dnia zapomniałem kapci do szkoły. Zabrano mnie do dyrektora i powiedziano mi, że mam jechać na ulicę Dolną, a na ulicy Dolnej mnie ktoś sfotografował. No i tak to trwa do dziś - opowiadał.
Jan Englert. Fot. AKPA.
Urodził się 11 maja 1943 w Warszawie. Warszawską PWST skończył w 1964 roku. Grał m.in. w przedstawieniach Erwina Axera, Jerzego Kreczmara, Kazimierza Dejmka, Jerzego Grzegorzewskiego, Macieja Prusa, Kazimierza Kutza, Jerzego Jarockiego, Mai Kleczewskiej. Do jego największych kreacji krytycy teatralni zaliczyli Leona Węgorzewskiego w "Matce" Witkacego (1970), Vatzlava w "Vatzlavie" Sławomira Mrożka (1982), Konrada w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego (1982), Gustawa w "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry (1984), Bartodzieja w "Portrecie" Sławomira Mrożka (1987), Ryszarda III w sztuce Williama Szekspira (1993). Na scenie Teatru Narodowego zagrał Szekspirowskiego Króla Leara (1998), Czechowowskiego Gajewa w "Wiśniowym sadzie" (2000), Fredrowskiego Łatkę w "Dożywociu" (2001).
Jan Englert i Cezary Pazura w "Kilerze". Fot.
Popularność przyniosły mu serialowe role. Englert grał m.in. w takich filmach i serialach jak: "Polskie drogi" Janusza Morgensterna (1976), "Noce i dnie" Jerzego Antczaka (1977), "Lalka" Ryszarda Bera, "Rodzina Połanieckich" Jana Rybkowskiego (1978), "Matki, żony i kochanki" i "Kiler" Juliusza Machulskiego czy też "Katyń" Andrzeja Wajdy. Englert wcielił się też w Zygmunta, jednego z głównych bohaterów "Kolumbów" Janusza Morgensterna (1970), czteroczęściowej ekranizacji powieści Romana Bratnego o młodych żołnierzach Armii Krajowej walczących w powstaniu warszawskim w 1944 roku oraz Rajmunda Wrotka - operatora Polskiej Kroniki Filmowej, a później reżyser filmów dokumentalnych - w serialu "Dom" Jana Łomnickiego (1980-2000). Dowcipne powiedzonka Mundka bardzo szybko stały się własnością publiczności i weszły do języka potocznego.
Od końca lat siedemdziesiątych Englert zajmuje się także reżyserią. Wyreżyserował m.in.: "Norę" Ibsena w Teatrze Ochoty; w Teatrze Polskim: "Matkę", "Bezimienne dzieło" i "Onych" Witkacego oraz "Kordiana" Słowackiego; "Zmowę świętoszków" Bułhakowa (1996) w Teatrze Powszechnym; w Teatrze Telewizji, m.in.: "Irydiona" Krasińskiego; "Hamleta" i "Juliusza Cezara" Shakespeare'a; "Dziady" Mickiewicza, "Adwokat i róże" Szaniawskiego.
W 2003 r. objął funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego. W tym roku Englert na deskach Narodowego wyreżyserował "Bezimienne dzieło" Witkacego. "W tej chwili chyba nie ma już takich problemów z odbiorem dzieł Witkacego jak dziesięć, dwadzieścia lat temu. Jest tylko pewna irracjonalna niechęć do jego twórczości. Może dlatego, że ludzie czytają go za wcześnie? Poza tym czytanie Witkacego wymaga inteligencji. To nie jest harlequin ani kryminał. (...) Ale namawiam wszystkich, którzy są niechętni nazwisku Witkacy, żeby zweryfikowali to uczucie" - mówił przed premierą spektaklu w lutym PAP Englert. Jest wykładowcą warszawskiej Akademii Teatralnej (dawniej PWST). Pełnił w niej funkcję dziekana wydziału aktorskiego (1981-1987) i rektora (1987-1993 i 1996-2002). Za jego kadencji odbudowano Teatr Szkolny Collegium Nobilium i powołano Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych.
Jan Englert. Fot. AKPA.
Urodził się 11 maja 1943 w Warszawie. Warszawską PWST skończył w 1964 roku. Grał m.in. w przedstawieniach Erwina Axera, Jerzego Kreczmara, Kazimierza Dejmka, Jerzego Grzegorzewskiego, Macieja Prusa, Kazimierza Kutza, Jerzego Jarockiego, Mai Kleczewskiej. Do jego największych kreacji krytycy teatralni zaliczyli Leona Węgorzewskiego w "Matce" Witkacego (1970), Vatzlava w "Vatzlavie" Sławomira Mrożka (1982), Konrada w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego (1982), Gustawa w "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry (1984), Bartodzieja w "Portrecie" Sławomira Mrożka (1987), Ryszarda III w sztuce Williama Szekspira (1993). Na scenie Teatru Narodowego zagrał Szekspirowskiego Króla Leara (1998), Czechowowskiego Gajewa w "Wiśniowym sadzie" (2000), Fredrowskiego Łatkę w "Dożywociu" (2001).
Jan Englert i Cezary Pazura w "Kilerze". Fot.
Popularność przyniosły mu serialowe role. Englert grał m.in. w takich filmach i serialach jak: "Polskie drogi" Janusza Morgensterna (1976), "Noce i dnie" Jerzego Antczaka (1977), "Lalka" Ryszarda Bera, "Rodzina Połanieckich" Jana Rybkowskiego (1978), "Matki, żony i kochanki" i "Kiler" Juliusza Machulskiego czy też "Katyń" Andrzeja Wajdy. Englert wcielił się też w Zygmunta, jednego z głównych bohaterów "Kolumbów" Janusza Morgensterna (1970), czteroczęściowej ekranizacji powieści Romana Bratnego o młodych żołnierzach Armii Krajowej walczących w powstaniu warszawskim w 1944 roku oraz Rajmunda Wrotka - operatora Polskiej Kroniki Filmowej, a później reżyser filmów dokumentalnych - w serialu "Dom" Jana Łomnickiego (1980-2000). Dowcipne powiedzonka Mundka bardzo szybko stały się własnością publiczności i weszły do języka potocznego.
Od końca lat siedemdziesiątych Englert zajmuje się także reżyserią. Wyreżyserował m.in.: "Norę" Ibsena w Teatrze Ochoty; w Teatrze Polskim: "Matkę", "Bezimienne dzieło" i "Onych" Witkacego oraz "Kordiana" Słowackiego; "Zmowę świętoszków" Bułhakowa (1996) w Teatrze Powszechnym; w Teatrze Telewizji, m.in.: "Irydiona" Krasińskiego; "Hamleta" i "Juliusza Cezara" Shakespeare'a; "Dziady" Mickiewicza, "Adwokat i róże" Szaniawskiego.
W 2003 r. objął funkcję dyrektora artystycznego Teatru Narodowego. W tym roku Englert na deskach Narodowego wyreżyserował "Bezimienne dzieło" Witkacego. "W tej chwili chyba nie ma już takich problemów z odbiorem dzieł Witkacego jak dziesięć, dwadzieścia lat temu. Jest tylko pewna irracjonalna niechęć do jego twórczości. Może dlatego, że ludzie czytają go za wcześnie? Poza tym czytanie Witkacego wymaga inteligencji. To nie jest harlequin ani kryminał. (...) Ale namawiam wszystkich, którzy są niechętni nazwisku Witkacy, żeby zweryfikowali to uczucie" - mówił przed premierą spektaklu w lutym PAP Englert. Jest wykładowcą warszawskiej Akademii Teatralnej (dawniej PWST). Pełnił w niej funkcję dziekana wydziału aktorskiego (1981-1987) i rektora (1987-1993 i 1996-2002). Za jego kadencji odbudowano Teatr Szkolny Collegium Nobilium i powołano Międzynarodowy Festiwal Szkół Teatralnych.
MZ
PAP
Ostatnia aktualizacja: 30.12.2013
75. urodziny Andrzeja J. Jaroszewicza
Jerzy Stuhr w Collegium Nobilium
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024