Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Kinem interesuje się, odkąd odkryła, że urodziny obchodzi tego
samego dnia, co Roman Polański. Teraz swojego mistrza będzie mogła spotkać na czerwonym dywanie w Cannes. W środę dowiedziała się, że jej film "Olena" będzie walczył o Złotą Palmę w konkursie krótkiego metrażu.
- Kiedy zadzwonili do mnie z Cannes nie byłam w stanie nic powiedzieć. Tylko płakałam i się trzęsłam. Bardzo im podziękowałam i dalej płakałam jeszcze z pół godziny. Do dziś jeszcze nie ochłonęłam, choć minęły już dwa dni. Jeszcze to do mnie nie dociera - mówi 24-letnia gdańszczanka Elżbieta Benkowska, która od dwóch tygodni jest absolwentką Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Będąca jej pracą dyplomową "Olena" została wybrana przez canneńskich selekcjonerów spośród 3,5 tysiąca filmów ze 132 krajów. To pierwszy w historii polskiej kinematografii film fabularny nominowany w Cannes w kategorii krótkich metraży.
Kilkunastominutowa etiuda opowiada o parze młodych Ukraińców - Olenie i Dimie - podróżującej do Szwecji przez Polskę. W pociągu kradną im portfel. Złodziej, podczas bójki z Dimą, wyrzuca paszport na tory. Młodzi ludzie muszą go znaleźć, zanim odpłynie prom. Na jaw wychodzi wówczas prawdziwy powód ich podróży.
Pomysł na film powstał podczas podróży po Bałkanach - Jadąc z przyjaciółką pociągiem na praktyki studenckie do Czarnogóry zgubiłam w Serbii swój paszport. Dokument odnalazł się w końcu na torach. Ta historia była moją pierwszą inspiracją przy pracy nad filmem. Scenariusz pisałam przez rok - mówi gdańszczanka, która oprócz filmu studiuje slawistykę. Języki to zresztą jej druga pasja. Mówi biegle po angielsku, hiszpańsku, serbsku i chorwacku, jej słoweński jest średnio zaawansowany. Zna także podstawy łaciny, greki koine i staro-cerkiewno-słowiańskiego.
Kinem zainteresowała się w liceum. Na 18 urodziny mama z siostrą sprezentowały jej kamerę, za sprawą której powstały jej pierwsze realizacje. Początkowo były do krótkie notacje dokumentujące rodzinę, przyjaciół i życie na gdańskim osiedlu Orunia, które do dziś uwiecznia na swoim blogu Oruniawood. Z czasem zabawy kamerą przybrały dużo bardziej poważną formę. W 2010 roku zrealizowała film "Hokeistka 7", który uważa za swój dokumentalny debiut. To portret wchodzącej w dorosłość Kasi Klaty - zawodniczki kobiecej drużyny GKS-u Stoczniowiec Gdańsk, jednej z pionierek kobiecego hokeja w Polsce.
- O Kasi hokeistce mam już kilka następnych materiałów, bo chciałabym jej towarzyszyć przez całe życie. Chcę co jakiś czas do niej wracać i za kilkadziesiąt lat zmontować film z całego życia. Wymyśliłam, że będę portretować osoby, które są wokół mnie. Jeśli ja ich nie sportretuję, to nikt tego nie zrobi - mówi o swojej filozofii kina dokumentalnego. Marzy jednak także o kręceniu filmów fabularnych, a w gronie idoli wymienia, obok Polańskiego, Wong Kar Waia, Davida Finchera, Alejandro Gonzáleza Iñárritu i Pedro Almodóvara. Z polskich filmowców najwyżej ceni Wojciecha Wiszniewskiego, Bogdana Dziworskiego i Andrzeja Kondratiuka. Obecnie pracuje nad scenariuszem filmu półgodzinnego.
- Bardzo się cieszę, że pojadę do Cannes i skoro już zakwalifikowałam się do tego konkursu, to mam nadzieję, że go wygram - mówi z pewnością w głosie.
Tegoroczny festiwal w Cannes odbędzie się w dniach 15-26 maja. Zwycięzcę konkursu krótkich metraży wybierze międzynarodowe jury pod przewodnictwem reżyserki i laureatki Złotej Palmy i Oscara - Jane Campion.
- Kiedy zadzwonili do mnie z Cannes nie byłam w stanie nic powiedzieć. Tylko płakałam i się trzęsłam. Bardzo im podziękowałam i dalej płakałam jeszcze z pół godziny. Do dziś jeszcze nie ochłonęłam, choć minęły już dwa dni. Jeszcze to do mnie nie dociera - mówi 24-letnia gdańszczanka Elżbieta Benkowska, która od dwóch tygodni jest absolwentką Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Będąca jej pracą dyplomową "Olena" została wybrana przez canneńskich selekcjonerów spośród 3,5 tysiąca filmów ze 132 krajów. To pierwszy w historii polskiej kinematografii film fabularny nominowany w Cannes w kategorii krótkich metraży.
Elżbieta Benkowska, fot. Gdyńska Szkoła FIlmowa
Kilkunastominutowa etiuda opowiada o parze młodych Ukraińców - Olenie i Dimie - podróżującej do Szwecji przez Polskę. W pociągu kradną im portfel. Złodziej, podczas bójki z Dimą, wyrzuca paszport na tory. Młodzi ludzie muszą go znaleźć, zanim odpłynie prom. Na jaw wychodzi wówczas prawdziwy powód ich podróży.
Pomysł na film powstał podczas podróży po Bałkanach - Jadąc z przyjaciółką pociągiem na praktyki studenckie do Czarnogóry zgubiłam w Serbii swój paszport. Dokument odnalazł się w końcu na torach. Ta historia była moją pierwszą inspiracją przy pracy nad filmem. Scenariusz pisałam przez rok - mówi gdańszczanka, która oprócz filmu studiuje slawistykę. Języki to zresztą jej druga pasja. Mówi biegle po angielsku, hiszpańsku, serbsku i chorwacku, jej słoweński jest średnio zaawansowany. Zna także podstawy łaciny, greki koine i staro-cerkiewno-słowiańskiego.
Kinem zainteresowała się w liceum. Na 18 urodziny mama z siostrą sprezentowały jej kamerę, za sprawą której powstały jej pierwsze realizacje. Początkowo były do krótkie notacje dokumentujące rodzinę, przyjaciół i życie na gdańskim osiedlu Orunia, które do dziś uwiecznia na swoim blogu Oruniawood. Z czasem zabawy kamerą przybrały dużo bardziej poważną formę. W 2010 roku zrealizowała film "Hokeistka 7", który uważa za swój dokumentalny debiut. To portret wchodzącej w dorosłość Kasi Klaty - zawodniczki kobiecej drużyny GKS-u Stoczniowiec Gdańsk, jednej z pionierek kobiecego hokeja w Polsce.
- O Kasi hokeistce mam już kilka następnych materiałów, bo chciałabym jej towarzyszyć przez całe życie. Chcę co jakiś czas do niej wracać i za kilkadziesiąt lat zmontować film z całego życia. Wymyśliłam, że będę portretować osoby, które są wokół mnie. Jeśli ja ich nie sportretuję, to nikt tego nie zrobi - mówi o swojej filozofii kina dokumentalnego. Marzy jednak także o kręceniu filmów fabularnych, a w gronie idoli wymienia, obok Polańskiego, Wong Kar Waia, Davida Finchera, Alejandro Gonzáleza Iñárritu i Pedro Almodóvara. Z polskich filmowców najwyżej ceni Wojciecha Wiszniewskiego, Bogdana Dziworskiego i Andrzeja Kondratiuka. Obecnie pracuje nad scenariuszem filmu półgodzinnego.
- Bardzo się cieszę, że pojadę do Cannes i skoro już zakwalifikowałam się do tego konkursu, to mam nadzieję, że go wygram - mówi z pewnością w głosie.
Tegoroczny festiwal w Cannes odbędzie się w dniach 15-26 maja. Zwycięzcę konkursu krótkich metraży wybierze międzynarodowe jury pod przewodnictwem reżyserki i laureatki Złotej Palmy i Oscara - Jane Campion.
RP
PAP / Gdańska Szkoła Filmowa
Ostatnia aktualizacja: 30.12.2013
Urodziny Barbary Stankiewicz
Urodziny Anny Wilskiej-Sztwiertni
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024