PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
LUDZIE POLSKIEGO FILMU
  5.04.2013
To nie tylko wybitny aktor teatralny i filmowy, genialny odtwórca szwarccharakterów i ról komediowych, ale także pasjonat fotografii z kilkoma indywidualnymi wystawami swoich prac w dorobku.

W przyszłym roku minie pół wieku od jego filmowego debiutu (Pietrek w „Panience z okienka”). Dla moich rodziców był przede wszystkim Jankiem Kosem z „Czterech pancernych i psa”, kultowego serialu telewizyjnego drugiej połowy lat 60. Jedna z jego pierwszych ról, która przyniosła mu powszechną popularność równocześnie stała się dla niego swego rodzaju przekleństwem. Przyczepiła się do niego niczym rzep do psiego ogona i przez całe lata 70.ciągnęła się za nim niczym zły cień. Moje pokolenie (rocznik 1979) też załapało się na powtórki  serialu z Jankiem Kosem, ale już w kinie. Razem z kolegami z zerówki bawiliśmy się w wojnę, nucąc przy okazji pod nosem piosenkę „Deszcze niespokojne”, którą napisała Agnieszka Osiecka. To była połowa lat 80.  Janusz Gajos był już wówczas na innym etapie swojej kariery. Miał za sobą dwie znakomite, nagrodzone na festiwalu w Gdańsku, role filmowe: chorego na padaczkę i depresję Michała Szwańdę w „Wahadełku” Filipa Bajona oraz przede wszystkim brutalnego śledczego z UB, majora „Kąpielowego”, w „Przesłuchaniu” Ryszarda Bugajskiego


Janusz Gajos w filmie "Wahadełko". Fot. SF Tor.

Janusz Gajos to również niezapomniany Turecki z telewizyjnego Kabaretu Olgi Lipińskiej oraz wykonawca słynnych skeczów w programie Kabaretu Dudek „W telewizyjnej kawiarni”. Równie udany był dla niego przełom lat 80. i 90. Janek Kos zdążył się już nieco zaśniedzieć, a na filmowym firmamencie pojawiły się dwie inne niezapomniane kreacje w jego mistrzowskim wykonaniu. Najpierw zagrał tyleż pokrętnego, co w głębi serca romantycznego i dobrotliwego, sędziego Lagunę w „Piłkarskim pokerze” Janusza Zaorskiego. Później, po raz kolejny w swojej karierze, pojawił się jako szwarccharakter, czyli cenzor dokonujący bolesnego rozrachunku z własnym sumieniem w przejmującej „Ucieczce z kina Wolność” Wojciecha Marczewskiego, która przyniosła mu kolejną nagrodę za pierwszoplanową rolę męską na festiwalu polskich filmów fabularnych. Wystąpił też w „Trzech kolorach: Białym”. Krzysztof Kieślowski powierzył mu rolę bogatego Polaka na emigracji, który nie widzi sensu dalszego życia. Na swojej drodze, a konkretnie w metrze, spotyka swojego rodaka (Zbigniew Zamachowski), którego wyrolowała żona, a ten zamierza się na teraz niej zemścić. Grany przez Gajosa Mikołaj postanawia mu w tym pomóc i przemyca go do kraju w walizce.


Janusz Gajos w filmie "Ucieczka z kina Wolność". Fot. SF Tor.

W ubiegłym roku, dokładnie trzy dekady po „Przesłuchaniu”, Ryszard Bugajski znowu zaangażował go do swojego filmu. Ponownie zaoferował mu rolę bezdusznego urzędnika państwowego, tym razem w thrillerze "Układ zamknięty". Janusz Gajos najpierw odmówił. - Uważał, że ta postać jest zbyt jednoznaczna i na tak skonstruowaną rolę się nie zgadza. Powiedział nam, że w każdym złym człowieku jest choć ziarno dobra - przyznał w wywiadzie na łamach naszego portalu Mirosław Piepka, producent i współscenarzysta tego filmu. Dlatego prokurator Kostrzewa w wykonaniu to interpretacji Gajosa to nie tylko bezwzględny przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości, ale także zapalony myśliwy oraz kochający mąż i dziadek. Niejednoznaczne postaci o skomplikowanej psychice to jego specjalność. Ale tytułowy Mateusz Bigda ze spektaklu telewizyjnego Andrzeja Wajdy pt. "Bigda idzie!"  to nie tylko genialny aktor, ale także utalentowany fotograf. Pierwsza wystawa jego prac odbyła się w 2002 roku w Katowicach. Niedaleko Dąbrowy Górniczej, w której się urodził. Któraś z kolei m. in. na Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi" w Kazimierzu Dolnym.


Marcin Zawiśliński
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  30.12.2013
Zobacz również
Andrzej Wajda wyróżniony nagrodą Superbrands 2013
Urodziny Henryki Sitek
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll