Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W wieku 85. lat zmarła we wtorek Lucyna Winnicka - ikona polskiego kina, niezapomniana m.in. z ról w "Pociągu" i "Matki Joanny od Aniołów".
Zanim ukończyła studia aktorskie w PWST w Warszawie (dyplom 1953), została absolwentką Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego (1950). Jej debiutem filmowym była rola u boku Józefa Nowaka w filmie „Pod gwiazdą frygijską” Jerzego Kawalerowicza. Do 1968 roku wystąpiła w niemal wszystkich filmach reżysera, prywatnie – męża aktorki. To właśnie u niego stworzyła swoje najwybitniejsze kreacje – jako Marta w „Pociągu” (1959, wyróżnienie na MFF w Wenecji) i tytułowa „Matka Joanna od Aniołów” (1960, Nagroda Francuskiej Akademii Filmowej Kryształowa Gwiazda, Tribunascope na MFF w Panamie).
"Matka Joanna od Aniołów", fot. Fototeka Filmoteki Narodowej
Kawalerowicz specjalnie dla niej napisał rolę Marty, tajemniczej pasażerki, która ucieka na Hel przed zawiedzioną miłością i spotyka w pociągu anonimowego lekarza (Leon Niemczyk). - Dopiero w "Pociągu" odnalazłam w sobie aktorkę, która zrozumiała, co to jest film - mówiła Winnicka.
Przy "Matce Joannie od Aniołów" (1960) odkryła w sobie zupełnie nowe aktorskie możliwości. Film wywołał protest polskiego Episkopatu i Watykanu, a w Cannes dyplomatyczno-polityczny skandal i ponoć z tego powodu nie dostał Złotej Palmy, tylko Grand Prix. Ale niezwykłą, zagadkową rolę Winnickiej chwalili wszyscy.
Była jedną z najbardziej znanych polskich aktorek tamtych lat. Na fali popularności wielkich ekranizacji literatury, w latach 60-tych wzięła udział w kilku kostiumowych filmach – jako księżna Anna Danuta w „Krzyżakach” Aleksandra Forda (1960), Eleonora w „Godzinie pąsowej róży” Haliny Bielińskiej (1963) i tytułowa bohaterka „Pamiętnika pani Hanki” Stanisława Lenartowicza (1963).
W latach 70. grała coraz mniej - również w teatrze: - Szłam po niewłaściwych torach. Czułam, że nie rosnę, ale schnę. Przyglądałam się wzajemnemu podgryzaniu i oskarżaniu o kradzież ról, nie umiałam walczyć o swoje, zamykałam się w skorupie. Niedługo później opublikowała w "Polityce" gorzki tekst "Wyznania aktorki. Nie spisani na straty", w którym tłumaczyła, że odchodzi z zawodu, bo nie chce "brać pieniędzy za nic". Co nie znaczy, że tamtego czasu żałowała. - Teraz, gdy po latach czasem oglądam "Pociąg" lub inny mój film, czuję, że zdobyłam kawałek nieśmiertelności. Gdy będę leżała w grobie, ludzie będą mnie widzieli żywą, ładną i młodą.
W 1998 roku była jednym z członków założycieli Transparenty International Polska – organizacji pozarządowej stworzonej do walki z korupcją, brakiem przejrzystości w prawie i nieuczciwością w życiu publicznym. Była inicjatorką akcji zbierania podpisów pod apelem-protestem przeciw brutalności i agresji w programach telewizji, prowadzonej wraz z Markiem Kotańskim.
EJ
wyborcza.pl/portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 30.12.2013
Krytycy filmowi wspominają Lucynę Winnicką
Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego dla Marcina Kowalczyka
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024