Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
"Matka Joanna od Aniołów", fot. Fototeka Filmoteki Narodowej
JAROSŁAW IWASZKIEWICZ, MATKA JOANNA OD ANIOŁÓW, 1946
Właśnie – z zapałem podjął Suryn – czy to są prawdziwe demony? I co to są w ogóle demony? Rebe stracił nagle swoją obojętność, po twarzy przebiegł mu dziwny wyraz i w oczach za drgały jakieś iskierki. Zaśmiał się wreszcie. – I ksiądz dobrodziej przy chodzi do biednego rebe, aby się spytać, co to są demony? Ksiądz nie wie? Nie nauczono księdza na świętej teologii? Nie wie ksiądz? Waha się ksiądz? To może nie są demony, to może tylko brak aniołów? – za śmiał się znowu. – Anioł odleciał od matki Joanny i oto została sama ze sobą. Może to tylko własna natura człowieka?
SEWERYN KUŚMIERCZYK, „MATKA JOANNA OD ANIOŁÓW”. SZKIC ANTROPOLOGICZNY, „KINO”, 1997, NR 17
Czyżby słońce, które świeci nad klasztorem, mimo swej jaskrawości i wysokiego usytuowania na nieboskłonie nie grzało? (...) Demony wyszły poza klasztor i zapanowały nad całą przestrzenią. Jak wyjaśnić tajemnicę wszechogarniającego zła? (...) Misja księdza Sury na kończy się niepowodzeniem. Może więc to nie on, lecz widz powinien zadać uzdrawiające pytanie (...), traktując obraz Kawalerowicza jako dzieło o znacznie poważniejszej treści niż jedynie historia miłości księdza do zakonnicy? Powróćmy do początku filmu [gdy] w przeciw ujęciu widzimy krzyż utworzony przez ramy okna. To przed tym krzyżem modlił się ksiądz Suryn (...). Oto okno pozwalające zrozumieć dramat przedstawiony w filmie. To okno jest krzyżem.
Właśnie – z zapałem podjął Suryn – czy to są prawdziwe demony? I co to są w ogóle demony? Rebe stracił nagle swoją obojętność, po twarzy przebiegł mu dziwny wyraz i w oczach za drgały jakieś iskierki. Zaśmiał się wreszcie. – I ksiądz dobrodziej przy chodzi do biednego rebe, aby się spytać, co to są demony? Ksiądz nie wie? Nie nauczono księdza na świętej teologii? Nie wie ksiądz? Waha się ksiądz? To może nie są demony, to może tylko brak aniołów? – za śmiał się znowu. – Anioł odleciał od matki Joanny i oto została sama ze sobą. Może to tylko własna natura człowieka?
SEWERYN KUŚMIERCZYK, „MATKA JOANNA OD ANIOŁÓW”. SZKIC ANTROPOLOGICZNY, „KINO”, 1997, NR 17
Czyżby słońce, które świeci nad klasztorem, mimo swej jaskrawości i wysokiego usytuowania na nieboskłonie nie grzało? (...) Demony wyszły poza klasztor i zapanowały nad całą przestrzenią. Jak wyjaśnić tajemnicę wszechogarniającego zła? (...) Misja księdza Sury na kończy się niepowodzeniem. Może więc to nie on, lecz widz powinien zadać uzdrawiające pytanie (...), traktując obraz Kawalerowicza jako dzieło o znacznie poważniejszej treści niż jedynie historia miłości księdza do zakonnicy? Powróćmy do początku filmu [gdy] w przeciw ujęciu widzimy krzyż utworzony przez ramy okna. To przed tym krzyżem modlił się ksiądz Suryn (...). Oto okno pozwalające zrozumieć dramat przedstawiony w filmie. To okno jest krzyżem.
MF
100latpolskiegofilmu.pl
Ostatnia aktualizacja: 23.05.2012
100 lat polskiego filmu. Matka Królów
100 lat polskiego filmu. Małe dramaty
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024