PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  2.06.2012
Przedostatni dzień projekcji Konkursu Polskiego Krakowskiego Festiwalu Filmowego przyniósł pytania o inność i wykluczenie.

Przeżyć tych doświadczył niemal każdy z bohaterów obrazów przedstawionych widzom 1 czerwca. Choć trzy z nich opowiadały o czasach II wojny światowej: "Tam, gdzie rosną porzeczki", "Mój dom", "Zejść na ziemię", jeden o PRL-u: "Portier z hotelu 'Mewa'", a kolejne trzy rozgrywały się współcześnie: "Obóz", "4:13 do Katowic" czy "Galumphing", konfrontacja z INNYM zawsze pobrzmiewała w tle.

Nigdy przed szereg nie chciał być wypchnięty Leo Kantor ("Tam, gdzie rosną porzeczki"), a jednak doszło do tego w marcu 1968 roku. Od dziekana opolskiej uczelni, na której wykładał, gdy przyszedł się pożegnać ze starymi murami, usłyszał: "To nie my pana wyrzucamy, to oni (z komitetu PZPR)". Wygnany z rodzimego kraju, dziś, znowu w nim, w swojej "mszy teatralnej", rozprawia się z lękami i wspomnieniami przeszłości. Zastanawia się nad losami swoich rodziców, rosyjskich Żydów. Wędruje do miasta swojego dzieciństwa - Strzegomia, najsmutniejszej - jak sam mówi - miejscowości w Polsce, która po wojnie przywitała żydowskie małżeństwa i nieliczne ocalałe z Holocaustu dzieci. Jak bardzo wtedy chciał być taki, jak wszyscy dookoła, niczym się nie wyróżniać… Posłuchał wówczas przyjaznej rady: "Może powinieneś używać imienia Leszek?".

W świat inności, obcości i utraty wszystkiego, co wcześniej miały, wrzucono dwie bohaterki "Mojego domu" Magdaleny Szymków: Janinę przesiedlono najpierw z Wołynia do Kazachstanu, potem na ziemie odzyskane do domu Annemarie, którą z kolei przeniesiono w głąb Niemiec. Każda z nich, ze złamanym przez wojnę życiem, na nowo musiała budować swoją tożsamość. Janina podzieliła los tysięcy, które musiały żyć w ziemiankach i żebrać o jedzenie u "tubylców". W szczecińskim domu, do którego trafiła, nie wiedziała, jak się zachować, dookoła otaczała ją nie jej historia, nie jej korzenie. Annemarie opuściła gospodarstwo nie zabierając ze sobą nic. Jej matka w ciągu kilku minut, które miały na opuszczenie gospodarstwa, zdołała spakować tylko parę dokumentów.

Rzadko w polskich dokumentach do głosu dopuszczany jest ktoś inny niż ofiary świadkowie wojennych tragedii na naszych ziemiach. Michał Nekanda-Trepka, który w "Zejść na ziemię" o opowieści z czasów Powstania Warszawskiego prosi nie tylko naszych powstańców, ale i tych, którzy zostali przysłani aby ich spacyfikować: Niemców. Sięga również po archiwalne nazistowskie kroniki filmowe i nagrania z dowódcą hitlerowskim, któremu powierzono zadanie stłumienia "zamieszek". Taki portret bardzo wzbogaca nasze myślenie i wiedzę o tamtych dniach. 


"Galumping", fot. KFF

Trzy obowiązkowe lekcje historii… Jednak nie tylko przeszłość wypełniona jest duchami INNEGO. Jego śladem podążyli również twórcy współczesnych portretów. Tomasz Jeziorski w "Obozie" przyjrzał się dzieciakom cierpiącym z powodu otyłości. Czy przez kilkanaście dni da się załatwić nagromadzone miesiącami, może latami problemy nie tylko zbędnych kilogramów, ale wywołane poczuciem odtrącenia przez szczupłych kolegów i koleżanki ze szkoły? Dokumentalista nie odpowiada na te pytania, ale je sygnalizuje, przysłuchując się rozmową z dzieciakami, które liczyły na to, że przynajmniej na "obozie dla grubasów" - nie staną się ofiarami szyderstw osób podobnych do siebie.

"Szczęśliwą wariatką" sąsiedzi nazywają bohaterkę "Galumphing" Kamili Józefowicz, Dannę, artystkę, która od dziesięciu lat wiedzie samotnicze życie gdzieś na wybrzeżu Brazylii. Niegdyś nie miała prądu, teraz ma go tylko tyle, ile dostarczy jej jeden panel słoneczny (co nie wystarcza na przykład na lodówkę). Jest blisko natury, podporządkowuje się jej rytmowi, odrzuciła materialne wartości świata, przez co dla otoczenia stała się dziwaczką.

Także w prezentowanych w konkursie filmach fabularnych dało się odnaleźć ślady inności. W "4:13 do Katowic"Andrzeja Stopy ojciec (Robert Więckiewicz) zostaje wyrzucony z normalnego rytmu życia z powodu przestępstwa, którego ofiarą pada jego córka. Bohater "Portiera z hotelu 'Mewa'" Michała Janowa, zostaje natomiast wrzucony w kafkowski świat PRLu, w którym każdy INNY z góry skazany jest na odizolowanie.


Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym 52. Krakowskiego Festiwalu Filmowego.

Dagmara Romanowska
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
Kraków: dziesięciolecie Szkoły Wajdy
Kraków: kino pod Wawelem przenosi się na Rynek
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll