PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Czemu służy film dokumentalny? – to jedno z pytań, które padło w trakcie pełnej emocji dyskusji po projekcji filmu Marii Zmarz-Koczanowicz

Pierwszego dnia festiwalu daliśmy się rozkołysać Bobowi Marleyowi – projekcja dokumentu biograficznego Kevina Macdonalda przyniosła portret człowieka, który w muzycznych wibracjach szukał panaceum na wszelkie fobie, podziały  i animozje tego świata.  Jednak moim zdaniem, dziś  ten przekaz brzmi jak  utopia – nikt już nie wierzy, że różnice kulturowe, rasowe  czy ekonomiczne da się zniwelować we wspólnym pląsie. Globalny (w najszlachetniejszym znaczeniu tego słowa) zasięg muzyki Marleya to jedno. Jednak dokument pokazuje też jakby mimochodem coś więcej: polityczną ignorancję ruchu Rastafari, którego Marley stał się ikoną,  począwszy od kultu etiopskiego cesarza – dyktatora Haile Selassie, aż po niebezpieczne związki z innymi afrykańskimi satrapami, dla których bóg reggae grywał w stanie błogiej politycznej nieświadomości. Dzisiaj takich gestów już się nie wybacza. Ale umówmy się, że "Marley" to także dokument pewnej epoki, świadectwo pozostawione przez ostatnich idealistów. Smutny finał biografii Marleya służy tu za najlepszy z możliwych komentarzy.


"Marley", fot. KFF

We wtorek największe wrażenie zrobił pokaz „Wiery Gran” Marii Zmarz -Koczanowicz. Film okazał się kijem włożonym w mrowisko, zarówno dla widzów bezpośrednio związanych w dziedzictwie żydowskim („po co mącić pamięć Zagłady?!”), jak i dla tych, którzy z pozycji „lustracyjnej” domagali się jednoznacznego osądzenia bohaterki, której postać została w filmie rzekomo zbyt „wybielona”. Dyskusję po projekcji spacyfikował Marcel Łoziński, który przypomniał zaaferowanym polemistom, czemu tak naprawdę powinien służyć film dokumentalny: przede wszystkim wywoływaniu w widzu emocji. Dokument o żydowskiej śpiewaczce najwyraźniej spełnił to zadanie


Portalfilmowy.pl jest patronem medialnym 52. Krakowskiego Festiwalu Filmowego.

Anita Piotrowska („Tygodnik powszechny")
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
Kraków: Uchwycić przemianę
Kraków: Polityczna panorama filmu polskiego
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll