PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
KOMENTARZ
  4.06.2012
Jakkolwiek kuriozalnie to brzmi, tegoroczny Krakowski Festiwal Filmowy zdominowały… krowy.
To one figurowały na plakatach i ulotkach, to wreszcie film o krowach – „Mleczne siostry” Petera Gerdehaga ze Szwecji – zgarnął najważniejszą nagrodę festiwalu, czyli Złoty Róg dla najlepszego dokumentu pełnometrażowego.  Również w sekcji „Gdzieś w Europie” można było obejrzeć niezwykły francuski dokument Emmanuela Grasa „Bydło” – pozornie suchą obserwację pasącego się stada, z której powoli wyziera ponury dramat.

Jury Międzynarodowego Konkursu Dokumentalnego na czele z Jackiem Bławutem sprawiedliwie, moim zdaniem, rozdało festiwalowe trofea, choć tonacja nagrodzonych filmów była dosyć zbliżona. Skomplikowany, intymny związek dwóch sędziwych sióstr w zwycięskim dokumencie Gerdehaga, mozolne odkopywanie rodzinnej historii w izraelskim "Sześć milionów i on" Davida Fishera (Srebrny Róg w kategorii długiego metrażu), niezwykła, bolesna przyjaźń w duńskim filmie "Dziecko i klaun" Idy Grøn (Srebrny Róg dla średniego metrażu), wreszcie „Mój tata ciacho”, czyli niepoprawny portret rodzinny Patricii Mortagne (wyróżnienie) – największą uwagę jurorów zwróciły tytuły intymne w swoim brzmieniu, wskazujące na fakt, że bliskość między ludźmi może być wartością bardzo problematyczną.

Jeśli czegoś w tym werdykcie zabrakło, to z pewnością szeroko dyskutowanego filmu "Mieszkanie" Arnona Goldfingera. Na szczęście jury FIPRESCI doceniło tę wielowarstwową opowieść o gotowości trzeciego pokolenia Izraelczyków do zmierzenia się z niewygodnymi fragmentami rodzinnej i narodowej pamięci.  Intymny ton pobrzmiewał także w filmie Lidii Dudy "Uwikłani", któremu jurorzy konkursu polskiego kierowani przez Michała Kwiecińskiego przyznali Złotego Lajkonika dla najlepszego rodzimego dokumentu. Dzięki emocjonalnej intensywności i przemyślanej koncepcji zdjęciowej (nagrodzony Wojciech Staroń) film stał się czymś więcej niż zapisem szokujący wyznań pedofila i jego ofiary. 


"Mleczne siostry”, fot. KFF

Znaczące, że w międzynarodowym konkursie dokumentów zupełnie przepadły tytuły polskie (obok „Uwikłanych” reprezentowała nas "Wiera Gran" Marii Zmarz-Koczanowicz i "Tato poszedł na ryby" Grzegorza Packa). Zapewne nie był to najlepszy rok dla rodzimych filmów dokumentalnych. Szczególnie dla tych krótszych, które nie tylko w Polsce są obecnie w defensywie, ustępując miejsca bardziej rozbudowanym formom dokumentalnym, coraz częściej aspirującym do dużego ekranu. Swoją drogą, szkoda - jeśli czegoś brakuje współczesnemu dokumentowi najbardziej, to właśnie umiejętności syntezy i twórczej dyscypliny, które narzuca praca przy krótkim metrażu.  Właśnie o tę dyscyplinę apelował ze sceny kina Kijów.centrum juror Jacek Bławut podczas gali zamknięcia festiwalu. Kilka dni wcześniej Ove Rishøj Jensen z European Documentary Network prowadził warsztaty na temat modeli i struktury narracji w dokumencie, a tegoroczna laureatka Smoka Smoków, Helena Třeštiková, podczas swoich warsztatów mistrzowskich wprowadzała w tajniki swojego opowiadania filmowego, opartego na materiale rejestrowanym przez wiele lat. Oby tegoroczni uczestnicy pitchingów czy prezentacji projektów filmowych w ramach Doc to Go! wynieśli z festiwalu te wszystkie cenne lekcje i pochwalili się efektami już za rok.   
   

Anita Piotrowska („Tygodnik powszechny")
Portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  4.06.2012
Zobacz również
ARS żegna nas i... zaprasza
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll