Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Forum Filmu Dokumentalnego i Animowanego Stowarzyszenia Filmowców Polskich zawsze odbywa się w ostatnich dniach Krakowskiego Festiwalu Filmowego. Przez lata w Sali Samurajów w Muzeum Narodowym, tuż obok kina Kijów. Od pewnego czasu – w klimatycznej sali Międzynarodowego Centrum Kultury, przy Rynku Głównym.
Pracowałam przy organizacji Forum przez wiele lat. 10 lat temu była to skromna rozmowa w miłej kawiarni, bez większego znaczenia dla przyszłych wydarzeń. Szefostwo Sekcji Dokumentu i Animacji SFP uznało, że Forum powinno stać się najważniejszą, coroczną i merytoryczną debatą środowiska twórców filmu pozafabularnego. Bo nie ma na taką debatę lepszego miejsca i czasu, niż Krakowski Festiwal Filmowy, na który zjeżdża się większość polskich animatorów i dokumentalistów i który organizowany ze znaczącym udziałem środowiska filmowego.
Forum w Sali Samurajów w Muzeum Narodowym. Coraz młodsi uczestnicy. Fot. KFF
Czas sprzyjał debacie. Wzrastało napięcie wokół Ustawy o kinematografii. To właśnie w Krakowie twórcy najżywiej domagali się uznania specyficznej sytuacji dystrybucyjnej filmu dokumentalnego i uwzględnienia ich zmian w ustawowej definicji filmu. Odkąd pojawił się Polski Instytut Sztuki Filmowej, tradycją stały się raporty o dofinansowanych projektach i o licznych nagrodach dla filmu pozafabularnego. Natomiast wątkiem niezmiennym i niezmiennie poruszającym gremium krakowskie jest telewizja publiczna. Nader często nieobecna na Forum, mimo licznie wysyłanych zaproszeń, krytykowana jest za zaniechanie misji, brak pasm dla animacji i pełne lekceważenie filmu dla dzieci. Obszar jest to szczególnie wrażliwy, bo właśnie gatunki pozafabularne w największym stopniu zależne są od pieniędzy i pasm telewizyjnych. Jest pewna szansa – głównie za sprawą zmieniającego się kursu polityki programowej Dwójki – że tym razem ton rozmowy będzie inny i że będzie z kim rozmawiać.
Forum w Międzynarodowym Centrum Kultury, fot. SFP
Były na Forum wystąpienia, o których trudno zapomnieć. Płomienne przemowy obecnego przewodniczącego Sekcji Dokumentu SFP Marka Drążewskiego rozgrzewały serca i rozpalały ducha boju. Uwaga, Przewodniczący już przygotowuje tekst nowego wystąpienia, więc można liczyć na mocne wrażenia i sztukę retoryczną w najlepszym wydaniu. Wiele osób pamięta znakomity referat Ignacego Szczepańskiego „Wielka Pardubicka Telewizji Publicznej” z 2008 roku. „Wydaje się czasem, że dopominanie się o misję w telewizji publicznej to ‘wołanie na puszczy’. Ale wołać musimy, właśnie my, twórcy i producenci polscy, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Musimy pilnie baczyć i w porę przeciwdziałać, żeby (…) misja publiczna nie skręciła sobie karku, tańcząc na lodzie”. Zdumiewająco aktualne, prawda?
Lubię krakowskie Forum, bo w porównaniu z gdyńskim jest mniej formalne i odbijają się w nim osobowości polskiego kina. Jest merytoryczne i interesujące. A obserwatorom z zewnątrz przypomina, że polski film ma wiele twarzy i że nasza animacja i dokument są jego silną i rozpoznawalną na świecie marką.
Pracowałam przy organizacji Forum przez wiele lat. 10 lat temu była to skromna rozmowa w miłej kawiarni, bez większego znaczenia dla przyszłych wydarzeń. Szefostwo Sekcji Dokumentu i Animacji SFP uznało, że Forum powinno stać się najważniejszą, coroczną i merytoryczną debatą środowiska twórców filmu pozafabularnego. Bo nie ma na taką debatę lepszego miejsca i czasu, niż Krakowski Festiwal Filmowy, na który zjeżdża się większość polskich animatorów i dokumentalistów i który organizowany ze znaczącym udziałem środowiska filmowego.
Forum w Sali Samurajów w Muzeum Narodowym. Coraz młodsi uczestnicy. Fot. KFF
Czas sprzyjał debacie. Wzrastało napięcie wokół Ustawy o kinematografii. To właśnie w Krakowie twórcy najżywiej domagali się uznania specyficznej sytuacji dystrybucyjnej filmu dokumentalnego i uwzględnienia ich zmian w ustawowej definicji filmu. Odkąd pojawił się Polski Instytut Sztuki Filmowej, tradycją stały się raporty o dofinansowanych projektach i o licznych nagrodach dla filmu pozafabularnego. Natomiast wątkiem niezmiennym i niezmiennie poruszającym gremium krakowskie jest telewizja publiczna. Nader często nieobecna na Forum, mimo licznie wysyłanych zaproszeń, krytykowana jest za zaniechanie misji, brak pasm dla animacji i pełne lekceważenie filmu dla dzieci. Obszar jest to szczególnie wrażliwy, bo właśnie gatunki pozafabularne w największym stopniu zależne są od pieniędzy i pasm telewizyjnych. Jest pewna szansa – głównie za sprawą zmieniającego się kursu polityki programowej Dwójki – że tym razem ton rozmowy będzie inny i że będzie z kim rozmawiać.
Forum w Międzynarodowym Centrum Kultury, fot. SFP
Były na Forum wystąpienia, o których trudno zapomnieć. Płomienne przemowy obecnego przewodniczącego Sekcji Dokumentu SFP Marka Drążewskiego rozgrzewały serca i rozpalały ducha boju. Uwaga, Przewodniczący już przygotowuje tekst nowego wystąpienia, więc można liczyć na mocne wrażenia i sztukę retoryczną w najlepszym wydaniu. Wiele osób pamięta znakomity referat Ignacego Szczepańskiego „Wielka Pardubicka Telewizji Publicznej” z 2008 roku. „Wydaje się czasem, że dopominanie się o misję w telewizji publicznej to ‘wołanie na puszczy’. Ale wołać musimy, właśnie my, twórcy i producenci polscy, bo nikt inny za nas tego nie zrobi. Musimy pilnie baczyć i w porę przeciwdziałać, żeby (…) misja publiczna nie skręciła sobie karku, tańcząc na lodzie”. Zdumiewająco aktualne, prawda?
Lubię krakowskie Forum, bo w porównaniu z gdyńskim jest mniej formalne i odbijają się w nim osobowości polskiego kina. Jest merytoryczne i interesujące. A obserwatorom z zewnątrz przypomina, że polski film ma wiele twarzy i że nasza animacja i dokument są jego silną i rozpoznawalną na świecie marką.
Anna Wróblewska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 27.05.2012
Komu zależy na filmie dla dzieci?
Okiem selekcjonera
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024