PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
WYDARZENIA
  12.05.2012
Takiego Romana Polańskiego nigdy jeszcze nie widzieliśmy. W dokumencie zatytułowanym, po prostu, "Roman Polański", którego pokaz specjalny odbył się w Gdyni, artysta opowiada o najtrudniejszych i najbardziej intymnych chwilach swojego życia.

W czasie konferencji po projekcji Andrzej Serdiukow i Jarosław Pachowski z Film Point Group, dystrybutora filmu przedstawili kulisy powstania niezwykłego dokumenty i opowiedzieli również o najnowszym dziele Polańskiego. - Roman Polański zrealizował ten film, by odreagować, ale też odkłamać wiele informacji, które krążą na jego temat w mediach - mówił w czasie spotkania z dziennikarzami po seansie Andrzej Serdiukow, który nie tylko pomagał we wzbogaceniu dokumentu w reżyserii Laurenta Bouzereau archiwaliami, ale i wprowadza go do naszych kin z ramienia spółki Film Point Group. - To jego rozliczenie z przeszłością, ale najważniejsze jest to, że przed nim są ciągle nowe filmy do zrobienia.


Andrzej Serdiukow, Jarosław Pachowski, fot. Marysia Gąsecka

Film został zrealizowany w domu Polańskiego w Gstaad, w czasie, gdy reżyser przebywał tam w areszcie oraz chwilę po tym, gdy został z niego uwolniony. Trudne miesiące pozwoliły artyście na chwilę refleksji. Przed kamerą (rozmowę nagrywano przez kilka dni) opowiada o swoim dzieciństwie, wojnie, stracie matki, pierwszych doświadczeniach artystycznych, przyjaźniach. Wraca też do najbardziej wstrząsających i najradośniejszych chwil swojego życia prywatnego. Wspomina jak poznał Sharon Tate, mówi o tym, jak dowiedział się o jej śmierci i co czuł przez kolejne lata. Przybliża kulisy skandalu z Samanthą Geimer. W wielu momentach w jego oczach widać łzy, głos się łamie. - Byliśmy zaskoczeni, że ktoś tak bardzo może się otworzyć przed kamerą, mówić o swoim życiu - stwierdził Serdiukow. - Do filmu nie weszły sceny, w których kilkakrotnie Roman Polański wzruszony tym, co mówi, zrywał się i wybiegał z pokoju.

Obraz został zmontowany z blisko 30 godzin materiału. To, co nie weszło, być może kiedyś jeszcze ujrzy światło dzienne. - To jedyny tego typu materiał. Cudownie, że powstał - w takiej gamie i barwie emocjonalnej - komentował Jarosław Pachowski, prowadzący razem z Serdiukowem Film Point Group. - Nie nam komentować wybory fragmentów, które weszły do ostatecznej wersji dokumentu. Cieszmy się z tego, że wiemy, że istnieje taki zapis i tak bogaty materiał o tak wybitnym Polaku.
"Roman Polański" wejdzie do naszych kin już 18 maja. Dzień później zaprezentowany zostanie na specjalnej, uroczystej projekcji w Cannes, gdzie Roman Polański odbierze okazjonalną nagrodę. W tej chwili reżyser żyje już jednak innym projektem - przygotowaniami do swojego kolejnego projektu - "D.". Jarosław Pachowski i Andrzej Serdiukow są zaangażowani w tę produkcję.

Pachowski i Serdiukow potwierdzili w Gdyni, iż artysta chce opowiedzieć o aferze Dreyfusa. - Roman Polański wszystko, co robi - robi z olbrzymią pasją, perfekcją i zaangażowaniem. Dotyczy to też myślenia nad koncepcją scenariuszową, wyborem materiału i koncepcją powstawania filmu - rozmowę na temat przedsięwzięcia rozpoczął Pachowski. - W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się z nim w Paryżu. Czuć już było tę nową pasję i powiew entuzjazmu. Wyboru tematu dokonał zaledwie trzy tygodnie temu. Miesiąc temu pracował jeszcze nad dwoma pomysłami. Podjął już decyzję.
- Projekt jest jeszcze w fazie rodzenia się - podkreślał Pachowski. - Będzie dziełem poświęconym historii bardzo znanej, kontrowersyjnej, wywołującej onegdaj ogromne emocje medialne, wielokrotnie dyskutowanej.
- Afera Dreyfusa dla Polaków to mniejsze wydarzenie historyczne. Jednak Francuzów dzieli do tej pory. Gdy się rozgrywała, skłóciła całą Europę - dodawał Serdiukow. - Poprzedni film Romana, "Autor Widmo", opowiadał o zadławieniu, tłamszeniu człowieka przez pewien system. Tu będzie podobnie. Zastanawiamy się, jak przyjmą to Francuzi. To dość ciekawy eksperyment.

Film otrzymał tytuł "D.". Chociaż będzie to dzieło kostiumowe, ma swoim rytmem i emocją przypominać współczesne kino akcji, thrillery. Nie ma jeszcze obsady. Obraz ma powstać w koprodukcji francusko-polskiej, aczkolwiek nie wiadomo czy nie pojawią się jeszcze inni partnerzy.
Przypomnijmy, iż afera Dreyfusa wstrząsnęła Francją drugiej połowy XIX wieku. Alfred Dreyfus był młodym kapitanem artylerii pochodzenia żydowskiego, skazanym za zdradę (w oparciu o spreparowane dowody) i zesłanym na Wyspę Diabelską w Gujanie. Mimo, iż dowody uniewinniające wyszły na jaw, matactwa zatuszowała francuska generalicja, co z kolei ujawnił pisarz, Emil Zola w liście otwartym "J'accuse". W projekt Polańskiego zaangażowany jest pisarz Robert Harris.


Dagmara Romanowska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
Gdynia: Filmowe malarstwo z historią w tle
Gdynia: konkursowe typy krytyków. Małgorzata Sadowska, Newsweek
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll