PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
- Ten film w ogóle nie jest dla mnie kontrowersyjny. Mówienie prawdy ma być kontrowersyjne? To ja dziękuję - mówił Maciej Stuhr, odtwórca jednej z dwóch głównych ról w trakcie konferencji prasowej "Pokłosia"


Film dotarł do Gdyni w ostatniej chwili: jego udział w Konkursie Głównym rozstrzygał się jeszcze do późnych godzin w nocy z czwartku na piątek. Na festiwal nie przyjechał sam Władysław Pasikowski, ponieważ ciągle pracuje nad ostatnimi detalami - pokaz odbył się jeszcze bez napisów końcowych. Projekcję dla dziennikarzy uwieńczyły brawa, a w czasie konferencji padały słowa pochwały, w tym Tadeusza Sobolewskiego.  - Porusza mnie to, że kino polskie może powiedzieć coś wprost. Było warto czekać - stwierdził krytyk. - Razi mnie używanie przymiotnika "kontrowersyjny" w kontekście tego filmu. To film prawdziwy - oceniała jedna z dziennikarek obecnych na spotkaniu.
- Do wczoraj w nocy nie wiedzieliśmy czy wszystko uda się odpalić. Byli państwo pierwszymi widzami tego filmu - powiedział witając się z dziennikarzami jeden z producentów "Pokłosia", Dariusz Jabłoński. - Gdy w niedzielę pytałem o Władysława Pasikowskiego o to, jak wygląda sytuacja, odpisał mi: "Maciek, przyjacielu, to się prawie na pewno nie uda" - dopowiadał Maciej Stuhr
Konferencja prasowa "Pokłosia", fot. Marysia Gąsecka/Portalfilmowy.pl

Temat zrealizowania obrazu opowiadającego o konsekwencjach moralnych i społecznych pogromu na grupie żydowskich rodzin z małej wioski pojawił się już siedem lat temu. Dopiero teraz udało się go jednak zrealizować - w koprodukcji z partnerami z Holandii, Rosji i Słowacji. - Biorąc pod uwagę, jak trudnych tematów ten film dotyka i wiedząc jak bardzo zmienia się polskie społeczeństwo - może teraz odbiór będzie bardziej refleksyjny? Otwarty - mówił Jabłoński. Pytany czy przez ten czas projekt uległ modyfikacjom, odpowiadał: - W tym czasie tekst scenariusza nie uległ zmianie. Być może jednak zmienił się sam film - z każdym rokiem bowiem Pasikowski stawał się coraz bardziej oszczędny i suchy w tym, co robi. Stawał się coraz bliższy prostemu przekazowi. "Pokłosie" to "Pasikowski" w najlepszym wydaniu.
Konferencja prasowa "Pokłosia", fot. Marysia Gąsecka/Portalfilmowy.pl

Producent, walcząc o budżet, stykał się z pytaniem dlaczego chce zrobić film antypolski. - To jest film propolski - podkreślał Jabłoński. - Bycie Polakiem to bycie człowiekiem odważnym, dumnym ze swojej historii. Nie jest to film o Jedwabnem. W czasie II wojny światowej Polacy zamordowali Polaków w co najmniej 30 miejscowościach. To byli polscy obywatele. (…)  Od nas zależy czy będziemy budować przyszłość na piasku czy na prawdzie? To jest zasadnicze pytanie dotyczące tego filmu. Ten film nie odkrywa tego, co się działo, to robią historycy ["Pokłosie" zostało zaopiniowane przez ekspertów IPN]. Natomiast Władysław Pasikowski, w moim rozumieniu, zadaje pytanie: "I co teraz? Co z tym zrobimy?".
- Coś się na świecie zmieniło w świadomości - komentował z kolei Maciej Stuhr, grający razem z Ireneuszem Czopem braci rozpoczynających własne poszukiwania prawdy o tragicznych wydarzeniach sprzed lat. - Po ponad 60 latach, wyposażeni w dystans czasowy i wiedzę psychologiczną, której nie posiadali nasi dziadkowie, wiemy, że nie ma złych i dobrych ludzi, są tylko ludzie, którzy robią złe albo dobrze rzeczy. Potrafię zadać sobie pytanie czy gdybym urodził się w 1921 roku w Dortmundzie nie strzelałbym do Żydów? Możemy powoli demitologizować wojny i mamy wiele nieprzepracowanych tematów.

Aktor poznał projekt w czasie pracy nad drugą serią "Gliny". - Połknąłem ten scenariusz w 45 minut. Bez większej przesady mogę powiedzieć, że to jeden z najlepszych scenariuszy, jakie w życiu czytałem. Nie mając jeszcze nadziei, że w nim zagram, stałem się jego orędownikiem. Udział w nim stał się moim marzeniem - opowiadał Stuhr.
Łukasz Maciejewski, współprowadzący konferencję, przypomniał, że nie wszyscy aktorzy zapraszani przez niego przez lata chcieli wziąć udział w "Pokłosiu". Niektórzy obawiali się tematu. - Czekałem chyba na taką propozycję. To nie jest kwestia odwagi, tylko wnikliwości i zrozumienia czy ten temat jest wart opowiedzenia - stwierdził Ireneusz Czop. - Wiem tylko jedno: praca z Władysławem Pasikowskim to ciężka, ale bardzo przyjemna sytuacja, której każdemu życzę. Na temat samego filmu i jego problematyki, dodawał: - To jest wyzwanie nie tylko zawodowe, ale i ludzkie - zmierzyć się z własnymi strachami, z polskim duchem, zobaczyć czy naprawdę mamy kręgosłup i odwagę, żeby powiedzieć przepraszam, żeby dokonać mądrego wyboru.
- Realizacja tego filmu to mała cegiełka do tego, żeby ten kraj, w którym żyjemy, który kochamy - zmieniał się na lepsze - podkreślał Dariusz Jabłoński. - Allan Starski rzucił dla niego wszystkie swoje projektu. Tak samo rzucił je Paweł Edelman i wielu innych członków ekipy. Może dzięki temu świat stanie się przez chwilę inny?

Premiera kinowa filmu planowana jest na jesień. Dystrybucją zajmie się firma Monolith. "Pokłosie" ma również dotrzeć między innymi na Rosję, Ukrainę, Czechy.


Dagmara Romanowska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
Gdynia Dzieciom: afrykańskie rytmy
Gdynia: nagrody dla „Jesteś bogiem” i „Pokłosia”
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll