PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Katarzyna Herman, Tomasz Tyndyk, Agata Buzek, Mirosław Zbrojewicz oraz liczne grono debiutantów. Kolejna odsłona gdyńskiego Konkursu Głównego przyniosła pokaz "W sypialni" w reżyserii Tomasza Wasilewskiego. Po południu twórcy spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej.

- To mój pierwszy film - mówił Tomasz Wasilewski. - To pierwszy film dla nas wszystkich poza Leszkiem Możdżerem i charakteryzatorką [Moniką Kaletą - przyp. red.]. Dzięki temu towarzyszyła nam olbrzymia pasja i zapał. Wasilewski jasno sprecyzował czego szuka w kinie i w jakim kierunku zmierzają jego twórcze zainteresowania. - Pracuję intuicyjnie: zarówno z aktorami, jak i z resztą ekipy. Kieruję się swoim wyczuciem i ufam sobie. Być może to będzie mój język filmowy - odpowiadał na jedno z pytań. - Uwielbiam kino austriackie, chciałbym w tę stronę pójść. Chcę jak najbardziej zbliżyć się do człowieka. To właśnie próbowałem osiągnąć w "W sypialni".

fot. Maria Gąsecka

Główną bohaterką opowieści jest Edyta (Katarzyna Herman). Z nieznanych nam przyczyn ucieka z domu i rozpoczyna swoją wędrówkę po Warszawie. Spotyka się z mężczyznami poznanymi na internetowych czatach. Błądzi po  mieście i… po swojej duszy, głowie, wspomnieniach, uczuciach. Kłamie, by tylko nie zdradzić prawdziwego powodu swojego emocjonalnego rozedrgania. Pewnego dnia na jej drodze staje młodszy od niej artysta Patryk (Tomasz Tyndyk). Czy konfrontacja przyniesie oczyszczenie? A może znajdzie zupełnie inne rozwinięcie? Twórcy zadają mnóstwo pytań. Odpowiedzi unikają.  

- Linearne opowiadanie historii już dawno przeszło do lamusa. To zupełnie nie działa - stwierdził w czasie konferencji Tyndyk. - Ten film jest dla mnie bardzo ważnym przeżyciem. Nie wpisuje się w mainstream. Mnie nie interesuje rozumienie historii. Chcę zobaczyć wizję twórców i poczuć prawdziwe emocje. Co sobie z tego dopowiem… To zadanie dla widzów.
Często filmowcy i dziennikarze narzekają na brak ról dla kobiet. Tegoroczny festiwal trend ten przełamuje. "W sypialni" to kolejna po "Sponsoringu", "Dniu kobiet" i "Kierowcy" zaprezentowana w Gdyni produkcja, w której ciężar opowieści spoczywa na aktorce. - Uwielbiam kino Ozona, Almodóvara, Özpetka. Bezpośrednią inspiracją scenariusza "W sypialni" była "Dziewczyna na moście". Najpierw napisałem materiał na 30-minutowy film, potem to rozwinąłem - komentował Wasilewski.

Agata Buzek, fot. Maria Gąsecka

Nie od początku widział Katarzynę Herman w roli Edyty. W planach miał inną aktorkę, ale nie udało się dograć terminów. Wówczas Tyndyk i producenci, niemal jednocześnie, podrzucili nazwisko Herman. Dziś twórcy nie kryją zadowolenia z tego wyboru (a i widzowie bardzo dobrze kreację przyjmują). - Bardzo mi się podobało to, że grać będę z Kasią - wyjaśniał Tyndyk. - W kinie mainstreamowym nikt by nas nigdy nie połączył w parę. Kasia jest starsza i sądziłem, że ta różnica wieku wiele da naszej relacji, że ta miłość będzie miała drugie dno, będzie realizowała się na zupełnie innym poziomie. Podobało mi się to, że jest to takie nieoczywiste i niejednoznaczne.
Film powstał przy bardzo niskim budżecie. W żadnej chwili jednak Wasilewski nie czuł presji, że musi zrobić coś sprzecznego z własnymi założeniami. - Naturalnie, dyskutowaliśmy o różnych rzeczach. Nigdy jednak nie postawiono mnie pod ścianą, narzucając coś wbrew mnie. Czułem duże wsparcie ze strony producentów - powiedział młody reżyser i scenarzysta. W planach ma już kolejne przedsięwzięcia. Na razie stwierdza krótko: - Szukam swojej drogi, szukam swojego kina.

Dagmara Romanowska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja:  20.06.2012
Zobacz również
„Panny z Wilka” jeszcze piękniejsze
Gdynia Dzieciom: Wyrzucić z siebie złe emocje
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll