Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Najważniejsze tematy dyskusji „Biznes i film - udane małżeństwo?” były dwa: porównanie polskiego przemysłu filmowego do modelu hollywoodzkiego oraz dręczący całą branżę kłopot ze znalezieniem kin do wyświetlania filmów.
Poruszając się po tych tematach, rozmówcy dotknęli także kilku innych problemów występujących podczas prób nawiązania współpracy prywatnych firm z producentami i reżyserami. Wspomniano między innymi o często nieprzemyślanych scenariuszach filmów, konieczności wypracowania oferty korzystnej dla obu stron nie tylko w kinie komercyjnym, ale także artystycznym, nieadekwatności propozycji polskich reżyserów do oczekiwań firm. – Cześć reżyserów w ogóle odrzuca pojęcie filmu jako „części przemysłu”, wciąż uznając, że film to sztuka – mówił Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich dodając, że teraz wielu reżyserów traktuje robienie filmów jako działalność dodatkową. Zarabiając w innych miejscach, nie oczekuje wysokich dochodów z filmu, stąd też słabe podłoże do współpracy przemysłu filmowego z biznesem.
fot. Marysia Gąsecka
- Kino jest nieprzewidywalne. Trudno zgadnąć czy film się zwróci i jak szybko to się stanie. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce kwoty inwestowane w kino mają swoje granice. Uświadomiłem to sobie przygotowując do dziś nienakręcone filmy: „Kuriera z Warszawy” oraz fabułę o Powstaniu Warszawskim – mówił Juliusz Machulski, reżyser i dyrektor Studia Filmowego Zebra. Dlaczego tak trudno wyprodukować kino z rozmachem mówił Piotr Dzięcioł, prezes Opus Film. – Nasza kinematografia nie może wyglądać tak, jak ta w Stanach Zjednoczonych, ponieważ u nas do kina chodzi nieporównywalnie mniej ludzi. W Ameryce powstają filmy globalne, w Polsce – lokalne.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz podkreśliła, że generalnie na świecie produkuje się więcej filmów niż rynek może pomieścić. - Nasze filmy mają niewielkie szanse na eksport. Dlatego istotną kwestią dla zbliżenia biznesu i sztuki może być fakt, że polskiemu kinu z roku na rok rośnie widownia.
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacek Bromski, fot. Marysia Gąsecka
Dyskutanci przytoczyli dwa tytuły, które posłużyły im za ilustrację modeli działania na linii biznes – kino. Dominique Lesage, dyrektor Pionu Kontentu Orange Polska, przywołał „Katyń” Andrzeja Wajdy jako, z jego punktu widzenia, wzorcowy przykład produkcji filmowej. – Ten film przyniósł zysk i stworzył wizerunek naszej firmy – dodawał. Z kolei Aleksander Szwarc, doradca zarządu BZ WBK, wymienił „1920 Bitwa Warszawska” Jerzego Hoffmana, w którym jego firma była nie tyle inwestorem, ile mecenasem. – Włączyliśmy się w produkcję już na etapie scenariusza, ale chciałbym podkreślić jednoznacznie, że w nic nie ingerowaliśmy, z obsadą włącznie – mówił Szwarc.
Niespodziewanym punktem odniesienia dla dyskusji okazała się "Superprodukcja" wyreżyserowana przez Machulskiego w 2002 roku. – „Superprodukcję” zrobiłem pod wpływem moich własnych negocjacji z prywatnym inwestorem, który chciał mi dać fundusze pod warunkiem, że obsadzę jego narzeczoną – opowiadał reżyser. – Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak profetycznych okaże się ten film.
Poruszając się po tych tematach, rozmówcy dotknęli także kilku innych problemów występujących podczas prób nawiązania współpracy prywatnych firm z producentami i reżyserami. Wspomniano między innymi o często nieprzemyślanych scenariuszach filmów, konieczności wypracowania oferty korzystnej dla obu stron nie tylko w kinie komercyjnym, ale także artystycznym, nieadekwatności propozycji polskich reżyserów do oczekiwań firm. – Cześć reżyserów w ogóle odrzuca pojęcie filmu jako „części przemysłu”, wciąż uznając, że film to sztuka – mówił Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich dodając, że teraz wielu reżyserów traktuje robienie filmów jako działalność dodatkową. Zarabiając w innych miejscach, nie oczekuje wysokich dochodów z filmu, stąd też słabe podłoże do współpracy przemysłu filmowego z biznesem.
fot. Marysia Gąsecka
- Kino jest nieprzewidywalne. Trudno zgadnąć czy film się zwróci i jak szybko to się stanie. Trzeba mieć świadomość, że w Polsce kwoty inwestowane w kino mają swoje granice. Uświadomiłem to sobie przygotowując do dziś nienakręcone filmy: „Kuriera z Warszawy” oraz fabułę o Powstaniu Warszawskim – mówił Juliusz Machulski, reżyser i dyrektor Studia Filmowego Zebra. Dlaczego tak trudno wyprodukować kino z rozmachem mówił Piotr Dzięcioł, prezes Opus Film. – Nasza kinematografia nie może wyglądać tak, jak ta w Stanach Zjednoczonych, ponieważ u nas do kina chodzi nieporównywalnie mniej ludzi. W Ameryce powstają filmy globalne, w Polsce – lokalne.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz podkreśliła, że generalnie na świecie produkuje się więcej filmów niż rynek może pomieścić. - Nasze filmy mają niewielkie szanse na eksport. Dlatego istotną kwestią dla zbliżenia biznesu i sztuki może być fakt, że polskiemu kinu z roku na rok rośnie widownia.
Prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jacek Bromski, fot. Marysia Gąsecka
Dyskutanci przytoczyli dwa tytuły, które posłużyły im za ilustrację modeli działania na linii biznes – kino. Dominique Lesage, dyrektor Pionu Kontentu Orange Polska, przywołał „Katyń” Andrzeja Wajdy jako, z jego punktu widzenia, wzorcowy przykład produkcji filmowej. – Ten film przyniósł zysk i stworzył wizerunek naszej firmy – dodawał. Z kolei Aleksander Szwarc, doradca zarządu BZ WBK, wymienił „1920 Bitwa Warszawska” Jerzego Hoffmana, w którym jego firma była nie tyle inwestorem, ile mecenasem. – Włączyliśmy się w produkcję już na etapie scenariusza, ale chciałbym podkreślić jednoznacznie, że w nic nie ingerowaliśmy, z obsadą włącznie – mówił Szwarc.
Niespodziewanym punktem odniesienia dla dyskusji okazała się "Superprodukcja" wyreżyserowana przez Machulskiego w 2002 roku. – „Superprodukcję” zrobiłem pod wpływem moich własnych negocjacji z prywatnym inwestorem, który chciał mi dać fundusze pod warunkiem, że obsadzę jego narzeczoną – opowiadał reżyser. – Wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak profetycznych okaże się ten film.
Urszula Lipińska
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 20.06.2012
Gdynia: Konkurs Młodego Kina - od rana pełna sala
Artur Żmijewski o "Moim rowerze" (wideo)
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024