Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Na zamknięcie przeglądu twórczości przewodniczącej jury tegorocznego festiwalu w Gdyni, Doroty Kędzierzawskiej pokazano dziś jej przedostatni film "Pora umierać" – opowieść o godzeniu się ze śmiercią z fenomenalną Danutą Szaflarską w roli głównej.
„Umierać? Ani mi się śni!” – wykrzykuje w jednej ze scen pani Aniela, główna bohaterka dramatu. To jedno zdanie streszcza i mieści w sobie całą jej życiową postawę i stosunek do świata – pogodną i zarazem melancholijną. Ponad osiemdziesięcioletnia staruszka wydaje się osobą pogodzoną z przemijaniem, przyjmującą do siebie świadomość, że najlepsze lata swojego życia ma już dawno za sobą. Jednocześnie widać na każdym kroku, że wciąż jest osobą nieprzygotowaną do roli starszej osoby, że w środku nadal jeszcze czuje się młodo. Bodaj najbardziej znamienną sceną w tym filmie jest ta, w której Aniela spogląda na okno na bawiące się w oddali dzieci. W pewnym momencie tańcząca dziewczynka zmienia się w jej oczach w młodą kobietę – przypominającą ją samą z dawnych lat. Rozdzielenie się jednej postaci na dwie persony przywodzi na myśl opowiadanie „Tamten” Jorge Luis Borgesa, który opisał tam swoje wyobrażone spotkanie samego siebie – starszego mężczyzny – z własnym wcieleniem z młodości. „Pół wieku nie mija bezkarnie.” – pisał argentyński mistrz literatury. Wszystko się bowiem zmienia, podczas gdy my w środku pozostajemy tacy sami. Wówczas bardziej realna wydaje się rzeczywistość ze wspomnień niż to, jak wygląda świat, który przez lata tak się zmienił. Ten moment przełamania wydaje się stanowić kluczowy motyw "Pora umierać" – dramatu utkanego ze wzruszeń, subtelnego humoru i melancholii.
"Pora umierać", 100latpolskiegofilmu.pl
Jak wyznała podczas spotkania przed seansem reżyserka, inspiracją do pracy nad produkcją była dla niej Danuta Szaflarska – to właśnie dla niej został też napisany scenariusz filmu, który z czasem zamienił właściwie się w monodram. Do realizacji tej historii Dorota Kędzierzawska przymierzała się już od dawna – od piętnastu lat. Wszystko zaczęło się na planie obrazu "Diabły, diabły", w których Szaflarska wcieliła się w postać Wiedźmy. Choć pomysł dojrzewał więc dłuższy czas, to sama praca nad scenariuszem zajęła reżyserce zaledwie dwa tygodnie, co wiązało się częściowo z tym, że aktorka ponaglała reżyserkę w pisaniu. Kędzierzawska wspólnie z operatorem Arturem Reinhartem opowiadali też publiczności m.in. o charakterze zdjęć w "Pora umierać" – od początku wiedzieli, że mają być właśnie czarno-białe, co miało odzwierciedlać nostalgiczny nastrój opowieści, a sam styl kręcenia miał być oszczędny i pozbawiony zbędnych ornamentacji. Twórcy opowiadali też widzom Gdynia Film Festival o swoim projekcie Polska Światłoczuła, w ramach którego odwiedzają wsie i mniejsze miejscowości, pozbawione sal kinowych. – Dla wielu ludzi jest to jedyna możliwość spotkania ze sztuką filmową – powiedzieli artyści. Ich projekt zaproszono łącznie do czterdziestu polskich miast.
Magdalena Bartczak
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 20.06.2012
„Baby są jakieś inne” – realizm dzięki efektom specjalnym
Gdynia Dzieciom: będzie się działo!
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024