Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
W 1986 roku Festiwal Polskich Filmów Fabularnych przeniósł się, a właściwie został przeniesiony do Gdyni. Grand Prix otrzymała "Matka Królów", a Teatr Muzyczny został domem festiwalu i jest tak do dnia dzisiejszego. Ostatnia porcja festiwalowych wspomnień. Ciąg dalszy - za rok!
1986 - XI Festiwal Filmów Fabularnych (Gdańsk, 8 - 15 września)
Radosław Piwowarski
1986 - XI Festiwal Filmów Fabularnych (Gdańsk, 8 - 15 września)
Radosław Piwowarski
Byłem młody, początkujący i bardzo bawiło mnie to, że tak łatwo mi poszło (dostałem dwie nagrody: za reżyserię i scenariusz). W holu hotelu podszedł do mnie facet, stanął na baczność i mówi: Tawariszcz Piwowarski, chce was poznać tawariszcz Miron Czarnienko. Potem zza winkla wyszedł wysoki, przystojny mężczyzna, do którego tamten zwracał się prostując na baczność i strzelając obcasami. Czarnienko – poważna persona w kinematografii radzieckiej a zarazem uroczy człowiek – zaprosił mnie do swojego pokoju hotelowego na kawę.
Idę. A tam kulisy – kanapki z szynką łososiem, wódzia, szampan, a wokół stołów urzędnicy NZK i oficjele. I stamtąd i stąd. Znalazłem się tam jako prawdziwy „enfant terrible”, długowłosy, niezorientowany, ale to właśnie wtedy zrozumiałem, że na Festiwalu koegzystują dwa różne światy.
Nasze festiwalowe picie wódeczki w barku i wytarte dżinsy to zupełnie drugi biegun.
Potem spotkałem Mirona na festiwalu w Moskwie. Był bardzo serdeczny, gościnny, lubił Polaków, film, wypić. Słowiańska dusza.
Fot. Pomorska Fundacja Filmowa
Fot. Pomorska Fundacja Filmowa
1987 - XII Festiwal Filmów Fabularnych (Gdynia, 11 - 18 września)
Ewa Braun o ''Cudownym Dziecku''
Jurorzy docenili naszą heroiczną pracę , która polegała na zamienieniu szarej rzeczywistości, biednej i zapuszczonej Łodzi w Amerykę. Efekt musiał być naprawdę wspaniały, ponieważ na poprzedzającej festiwal kolaudacji wszyscy byli przekonani, że scenę rozgrywającą się w centrum handlowym kręciliśmy w Berlinie Zachodnim. Dzisiaj trudno w to uwierzyć, ale wykreowanie w peerelowskiej rzeczywistości zachodniego świata, chociażby pokoju amerykańskiego dziecka, było naprawdę wielkim wyczynem. Już samo zdobycie plakatu filmu „E.T.” miało smak wielkiego zwycięstwa. Ten trud się jednak opłacił. Za "Cudowne dziecko" odebrałam swoje pierwsze Brązowe Lwy.
Cytaty pochodzą z książki "A statek płynie. 30 lat FPFF Gdańsk-Gdynia". Fundacja Kino, Warszawa, 2005.
Fragmenty wybrała Paulina Mikler
Ewa Braun o ''Cudownym Dziecku''
Jurorzy docenili naszą heroiczną pracę , która polegała na zamienieniu szarej rzeczywistości, biednej i zapuszczonej Łodzi w Amerykę. Efekt musiał być naprawdę wspaniały, ponieważ na poprzedzającej festiwal kolaudacji wszyscy byli przekonani, że scenę rozgrywającą się w centrum handlowym kręciliśmy w Berlinie Zachodnim. Dzisiaj trudno w to uwierzyć, ale wykreowanie w peerelowskiej rzeczywistości zachodniego świata, chociażby pokoju amerykańskiego dziecka, było naprawdę wielkim wyczynem. Już samo zdobycie plakatu filmu „E.T.” miało smak wielkiego zwycięstwa. Ten trud się jednak opłacił. Za "Cudowne dziecko" odebrałam swoje pierwsze Brązowe Lwy.
Cytaty pochodzą z książki "A statek płynie. 30 lat FPFF Gdańsk-Gdynia". Fundacja Kino, Warszawa, 2005.
Fragmenty wybrała Paulina Mikler
portalfilmowy.pl
Ostatnia aktualizacja: 8.05.2012
Jacek Bromski o debiutach w Gdyni (wideo)
Morgenstern - wielki poszkodowany polskiego kina (wideo)
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024