PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU

Roboczo da się podzielić kino katastroficzne na dwie grupy, zależnie od obszaru rażenia nieszczęścia, które dotyka filmowy świat. Albo płonie budynek ze stali i szkła, a w samolocie wysiadają silniki (zagrożenie lokalne), albo w Ziemię uderzyć ma asteroida, czy też sprzysięgną się przeciw niej żywioły (zagrożenie globalne). Gdyby na kartce papieru zrobić adekwatny wykres, na którego końcach widniałyby wymienione kategorie, pewnie i znalazłoby się miejsce na coś pośrodku.

Dowodzi to jedynie, że Steven Soderbergh wkracza na niepewny grunt, flirtując w „Contagion - Epidemii strachu” z tego typu kinem. Decyzja to ryzykowna, bowiem po wysypie filmów katastroficznych w latach siedemdziesiątych („Płonący wieżowiec”, „Port lotniczy”, „Tragedia Posejdona”) oraz o dwadzieścia lat późniejszej rewolucji, umożliwionej przez coraz doskonalszą technologię, za pomocą której kreuje się widowiskowy spektakl („Góra Dantego”, „Armagedon”, „Tunel”), mniemać wolno, że w temacie nie pozostało do powiedzenia wiele.

Kadr z filmu „Contagion - Epidemia strachu", fot. Warner Bros

Ale oto amerykański reżyser znalazł, jeśli wierzyć napływającym zza zachodniej granicy recenzjom, złoty środek – postawił nie na efekciarstwo, będące swoistym fundamentem popularnego kina katastroficznego spod znaku Rolanda Emmericha, ale na realizm.

Po światowej premierze naukową akuratność jego filmu wychwalają nie tylko krytycy, ale i poczytne magazyny specjalistyczne. Można uznać taki stan rzeczy za pewną nowość. A więc skoro nie eksplozje, lejąca się z wulkanów lawa i ganiające po ulicach żywe trupy, to co nam z tej całej zagłady pozostaje? Czy celuloidowa apokalipsa może w ogóle istnieć bez świecidełek, ekspansywnych efektów specjalnych? Owszem, bo globalna zagłada to temat, jakkolwiek by to nie brzmiało, dla kina wdzięczny, wydzielający obszar dla rozmaitych rozważań, chociażby na tematy polityczne i społeczne, co zaniedbano i dawno już nie praktykowano.

Soderbergh stawia więc na dialog, na interakcje między bohaterami, na socjologię, rozpatruje scenariusz w rodzaju co by było gdyby? z właściwą sobie wnikliwością. I to właśnie wspomniana dbałość o medyczne szczegóły przebiegu pandemii odpornego na wszelakie specyfiki wirusa oraz psychologiczna prawda mają być główną siłą „Contagion - Epidemii strachu”. Pojawia się szansa na film katastroficzny bez podziału na złych i dobrych, samolubnych i wielkodusznych, bez populistycznego efekciarstwa i zużytych klisz, choć mimo wszystko Soderbergh pozostaje wierny czynnikom stanowiącym o charakterystyczności kina katastroficznego, w centrum stawia jednak proces stopniowej deterioracji poszczególnych komórek społecznych w wyniku postępującej paniki.

Bartosz Czartoryski
informacja własna
Ostatnia aktualizacja:  8.08.2013
Zobacz również
Gwiazda tygodnia - Helen Mirren
Jak Hollywood traktował Polskę - recenzja książki
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll