Czy świat jest złym i niebezpiecznym miejscem, czy tylko nam się tak wydaje? Animacja Grzegorza Jonkajtysa opowiada o tym, jak ratunek z katastrofy staje się czymś nie do zniesienia.
Ośmiominutowa animacja przedstawia nam świat przyszłości. Na Ziemi wybucha epidemia, nieznany wirus niszczy populację ludzi. Garść ocalałych i ich przywódca przemierzają ocean w gigantycznym tankowcu, szukając lądu, na którym mogliby czuć się bezpiecznie.
"Arka", reż. Grzegorz Jonkajtys, fot. Filmoteka Szkolna
Okazuje się jednak, że ucieczka od wirusa była iluzją. Przywódca wyprawy ogląda pod mikroskopem swoją krew i odkrywa, że sam jest również zarażony. Postanawia popełnić samobójstwo. Niezdecydowany, wychodzi na pokład, żeby chociaż rzucić okiem na nowy ląd, do którego przybija właśnie statek. I tu znów niespodzianka - przywódca widzi wokoło dziesiątki takich statków. Czy wszyscy się tu zmieszczą, na tej małej wyspie? A co, jeśli więcej osób jest zarażonych? Przywódca traci wszelką nadzieję - wygląda na to, że nie da się uratować ludzkości. Podnosi do głowy pistolet.
I tu wkracza do akcji energiczna pielęgniarka. Zabiera broń zrozpaczonemu człowiekowi - który nagle okazuje się bardzo stary. Poddaje się pielęgniarce i widzimy, że stał na dachu domu opieki, wokoło spokój, kwitnące drzewa - raj. "Pistolet" okazał się klamką. Pielęgniarka odpędza złe wizje. Karci palcem i zagania z powrotem do łóżka, do pokoju. Okazuje się, że ucieczka przed zagładą była tylko wspomnieniem albo snem, zrodzonym z samotności lub na podstawie dawno minionych doświadczeń.
I właściwie to byłby szczęśliwy koniec - że z koszmaru dało się obudzić. Ale jednocześnie nie sposób pozbyć się wrażenia, że ten spokojny, piękny ośrodek jest przepełniony smutkiem. Że na Arce nigdy się naprawdę nie żyło - najpierw człowiek martwi się o przyszłość, czy uda się uratować z katastrofy - a potem żyje przeszłością, rozpamiętując dawne zagrożenia.
Film można uznać za metaforę takiego stanu duszy człowieka, kiedy z jednej strony obawiamy się nieznanych zagrożeń i globalnego kryzysu ludzkości - a z drugiej strony równie przerażająca wydaje nam się wizja, że ten "raj", w którym żyjemy, będzie trwał, że nic się nie zmieni. Co jest bardziej straszne - cyklon czy cisza morska? Do przemyślenia.
Ten film znajdziesz w swojej bibliotece szkolnej.