Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Moskwa mogła stać się drugim chronologicznie festiwalem na świecie. Już w trzy lata po starcie Wenecji, w 1935 roku, odbył się tu I Sowiecki Festiwal Filmowy.
Impreza została sprawnie zorganizowana, międzynarodowe jury przyznało nagrody (Polska otrzymała zbiorową aktorską dla „Młodego lasu” Lejtesa). W przeciwieństwie do Wenecji, festiwal nie został jednak w roku następnym ponowiony. Zaczęły się krwawe czystki, aresztowano i rozstrzelano organizatora festiwalu, bolszewika Borysa Szumiackiego.
Po wojnie władzom ZSRR o festiwalach filmowych przypomnieli Czesi. Powodzenie imprezy w Karlowych Warach spowodowało, że w ZSRR skoncentrowano się na odebraniu Czechom monopolu. Organizacje producentów nie zgodziły się jednak na drugi festiwal „A” we wschodniej Europie, argumentując (nie bez racji), że i na jeden może nie wystarczać filmów odpowiedniej jakości. Sowieci odebrali więc Karlowym Warom co drugi festiwal (w latach nieparzystych) i w 1959 roku powołali Moskwę. Ponownie nadano jej numer pierwszy, skazując na zapomnienie festiwal z roku 1935.
fot. Moscow International Film Festival
Szybko okazało się, jakie znaczenie miała dla organizatorów samodzielna impreza – do Moskwy zapraszano także te kraje, w których kinematografia dopiero raczkowała, więc w międzynarodowych festiwalach dotąd nie uczestniczyły. Po rozszerzeniu Moskwy o dodatkowe konkursy filmów dokumentalnych i dziecięcych liczba flag narodowych na frontonie kina festiwalowego przekraczała setkę.
Do regulaminu wpisano pozornie „demokratyczną”, a w istocie katastrofalną regułę - każdy kraj prezentuje jeden film. Tylko ZSRR wyświetlał przeważnie po dwa tytuły. Jak wpływało to na poziom festiwalu? Podczas pierwszej edycji imprezy najlepszą aktorką ogłoszono Purewijn Cewalsuren z Mongolii, a najlepszym operatorem O Un Tchaka z Korei Północnej. Co więcej, festiwal rzadko wysyłający swych emisariuszy za granicę i prawie nie utrzymujący korespondentów, biernie oczekiwał, że wybitne filmy same się pojawią. Zgłoszeń oczekiwał nie od twórców czy producentów, ale z oficjalnych źródeł dyplomatycznych, które rzadko mogły polecać filmy najdoskonalsze.
Podczas pierwszych dziesięciu festiwali aż dziewięć razy główną nagrodę otrzymał film sowiecki. Filmowcy największego kalibru mieli więc mało powodów, by jechać do Moskwy. Od tej zasady świadomie odstąpił Federico Fellini ze swym największym dziełem - „8 i ½”. Jury nie mogło nie przyznać mu pierwszej nagrody. Ale film nie został w ZSRR wyświetlony i doczekał się oficjalnego potępienia jako niezgodny z marksistowsko-leninowską polityką kulturalną. Zgodność z tą polityką wyrażała większość nagród, których nadawano tu rekordową ilość.
fot. Moscow International Film Festival
Dodać trzeba, że dokumentacja wyświetlanych tu filmów znajdowała się na najniższym poziomie. Świadomość usterek zaczęła przenikać do organizatorów dopiero w dobie Gorbaczowa. Zredukowano ilość nagród i pozbawiono je bombastycznych nazw. Ulepszono system preselekcji. Zorganizowano nowoczesne targi filmowe. Wzorem Cannes wprowadzono osobną sekcję, „Perspektywy”, dla filmów trudniejszych. Ponieważ Karlowe Wary wróciły do corocznego funkcjonowania, od przeszło dziesięciu lat także i Moskwa odbywa się co roku.
Zainteresowanie publiczności rosyjskiej sztuką polską powoduje, że nasze kino traktowane było pozytywnie zarówno przy kwalifikowaniu do konkursu, jak i przy nadawaniu nagród. W Moskwie główne nagrody zdobyły: "Brzezina", "Ziemia obiecana", "Amator" i "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".
Impreza została sprawnie zorganizowana, międzynarodowe jury przyznało nagrody (Polska otrzymała zbiorową aktorską dla „Młodego lasu” Lejtesa). W przeciwieństwie do Wenecji, festiwal nie został jednak w roku następnym ponowiony. Zaczęły się krwawe czystki, aresztowano i rozstrzelano organizatora festiwalu, bolszewika Borysa Szumiackiego.
Po wojnie władzom ZSRR o festiwalach filmowych przypomnieli Czesi. Powodzenie imprezy w Karlowych Warach spowodowało, że w ZSRR skoncentrowano się na odebraniu Czechom monopolu. Organizacje producentów nie zgodziły się jednak na drugi festiwal „A” we wschodniej Europie, argumentując (nie bez racji), że i na jeden może nie wystarczać filmów odpowiedniej jakości. Sowieci odebrali więc Karlowym Warom co drugi festiwal (w latach nieparzystych) i w 1959 roku powołali Moskwę. Ponownie nadano jej numer pierwszy, skazując na zapomnienie festiwal z roku 1935.
fot. Moscow International Film Festival
Szybko okazało się, jakie znaczenie miała dla organizatorów samodzielna impreza – do Moskwy zapraszano także te kraje, w których kinematografia dopiero raczkowała, więc w międzynarodowych festiwalach dotąd nie uczestniczyły. Po rozszerzeniu Moskwy o dodatkowe konkursy filmów dokumentalnych i dziecięcych liczba flag narodowych na frontonie kina festiwalowego przekraczała setkę.
Do regulaminu wpisano pozornie „demokratyczną”, a w istocie katastrofalną regułę - każdy kraj prezentuje jeden film. Tylko ZSRR wyświetlał przeważnie po dwa tytuły. Jak wpływało to na poziom festiwalu? Podczas pierwszej edycji imprezy najlepszą aktorką ogłoszono Purewijn Cewalsuren z Mongolii, a najlepszym operatorem O Un Tchaka z Korei Północnej. Co więcej, festiwal rzadko wysyłający swych emisariuszy za granicę i prawie nie utrzymujący korespondentów, biernie oczekiwał, że wybitne filmy same się pojawią. Zgłoszeń oczekiwał nie od twórców czy producentów, ale z oficjalnych źródeł dyplomatycznych, które rzadko mogły polecać filmy najdoskonalsze.
Podczas pierwszych dziesięciu festiwali aż dziewięć razy główną nagrodę otrzymał film sowiecki. Filmowcy największego kalibru mieli więc mało powodów, by jechać do Moskwy. Od tej zasady świadomie odstąpił Federico Fellini ze swym największym dziełem - „8 i ½”. Jury nie mogło nie przyznać mu pierwszej nagrody. Ale film nie został w ZSRR wyświetlony i doczekał się oficjalnego potępienia jako niezgodny z marksistowsko-leninowską polityką kulturalną. Zgodność z tą polityką wyrażała większość nagród, których nadawano tu rekordową ilość.
fot. Moscow International Film Festival
Dodać trzeba, że dokumentacja wyświetlanych tu filmów znajdowała się na najniższym poziomie. Świadomość usterek zaczęła przenikać do organizatorów dopiero w dobie Gorbaczowa. Zredukowano ilość nagród i pozbawiono je bombastycznych nazw. Ulepszono system preselekcji. Zorganizowano nowoczesne targi filmowe. Wzorem Cannes wprowadzono osobną sekcję, „Perspektywy”, dla filmów trudniejszych. Ponieważ Karlowe Wary wróciły do corocznego funkcjonowania, od przeszło dziesięciu lat także i Moskwa odbywa się co roku.
Zainteresowanie publiczności rosyjskiej sztuką polską powoduje, że nasze kino traktowane było pozytywnie zarówno przy kwalifikowaniu do konkursu, jak i przy nadawaniu nagród. W Moskwie główne nagrody zdobyły: "Brzezina", "Ziemia obiecana", "Amator" i "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".
Jerzy Płażewski
Magazyn Filmowy SFP 2/2012
Ostatnia aktualizacja: 22.10.2012
Historia festiwali. Cottbus Film Festival
Historia festiwali – Locarno
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024