PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Polski film na świecie. Rozmowa z Katarzyną Wilk z Krakowskiej Fundacji Filmowej

Od kiedy zajmujesz się promocją filmów krótkometrażowych za granicą?
Od sześciu lat, czyli od czasu, kiedy Krakowska Fundacja Filmowa powołała do życia Agencję Promocji Filmów, w której zajmujemy się zagraniczną promocją dokumentów, krótkich fabuł i animacji. Agencja była odpowiedzią na rosnące w świecie zainteresowanie naszymi rodzimymi produkcjami, nagradzanymi na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Chcieliśmy znaleźć odpowiednią formułę, żeby w sensowny sposób zaprezentować je zagranicznej publiczności.
 
"Hanoi-Warszawa", laureat Europejskiej Nagrody Filmowej, reż. Katarzyna Klimkiewicz, fot. Studio Munka

Czy w ciągu ostatnich lat  zainteresowanie filmami krótkometrażowymi wzrosło?
Wzrosło proporcjonalnie, czyli - im więcej pokazujemy filmów, tym więcej z nich się podoba. Tak naprawdę trudno jest ocenić, czy to filmy są lepsze, czy to wynik intensywnej prezentacji -  liczba pokazów naszych  filmów krótkich za granicą wzrosła z około 50 w 2007 do ponad 400  w 2011 roku . W tym samym okresie liczba nagród  wzrosła z kilkunastu do około 100 w 2011. Niezmiennie jednak zagraniczni widzowie i branża filmowa podkreślają wysoką jakość naszych krótkich fabuł i dokumentów oraz dobre przygotowanie techniczne naszych młodych filmowców. Największym powodzeniem cieszą się nasze dokumenty. Wiele festiwali poświęca im specjalne pasma w swoich programach, ale i z krótkim metrażem nie jest źle.

Które festiwale filmów krótkometrażowych na świecie są najważniejsze, najbardziej prestiżowe?
Przyjęło się, że najważniejszy dla krótkiego metrażu jest festiwal w Clermont-Ferrand, któremu dodatkowo towarzyszą duże targi. Poza tym na pewno warto pokazać się festiwalach z listy Europejskiej Akademii Filmowej, które nominują do Nagrody (tych jest 15 – w tym duże festiwale w Berlinie, Wenecji, Locarno, Valladolid, Rotterdamie, ale także te specjalizujące się w filmach krótkich – w Tampere, Cork, Bristolu). W Polsce taką nominację można otrzymać na Krakowskim Festiwalu Filmowym, a także tych festiwalach, na których nagroda ułatwia start w staraniach o Oscara. Dla animacji ważne są festiwale w Annecy, Ottawie, Hiroszimie czy Fantoche w Genewie. Oczywiście świetnie się też pokazać na dużych festiwalach, które mają sekcje filmów krótkich, jak Cannes czy Sundance. Krótkie dokumenty pokazuje niemal każdy ważny festiwal dokumentalny – IDFA, DOK Leipzig czy Hot Docs, ale zdarza się, że i udział w tych znanych głównie z prezentacji długich fabuł może przynieść zdumiewające efekty. 

Czy trudno jest umieścić film krótkometrażowy w Cannes? 
I tak, i nie. Na pewno ułatwia sprawę fakt, że Cannes jest przychylne zgłaszającym, gdyż nie pobiera opłat za zgłaszanie filmów. To jednak powoduje, że konkurencja może być naprawdę ogromna. Poza tym Cannes – w przeciwieństwie do innych dużych festiwali – ma dużo różnych sekcji, w których można pokazać krótki film. Trzeba pamiętać, że nie zawsze można nastawiać się na konkurs. Najważniejsze jest, by realnie ocenić swoje szanse. Polskie filmy rzadko są w Cannes, Berlinie, Locarno czy Sundance, więc czasem lepiej premierowo pokazać się na mniejszym festiwalu. Niekiedy warto jednak czekać, jak było w przypadku pokazywanego w tym roku w Cannes w sekcji Directors' Fortnight „Portretu z pamięci” Marcina Bortkiewicza. Tu trochę zadecydował przypadek. Film przez długi czas nie przechodził selekcji wielu festiwali, na które był zgłaszany, co pozwoliło mu na zachowanie premiery i tym samym pokaz w Cannes. Po takim pokazie zainteresowanie przyszło samo.
Ola Salwa
Magazyn Filmowy SFP 3/2012
Ostatnia aktualizacja:  14.12.2013
Zobacz również
Zaczęło się od festiwalu
Jak promować krótki metraż?
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll