Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
Polski film na świecie. Rozmowa z Katarzyną Wilk z Krakowskiej Fundacji Filmowej
Od kiedy zajmujesz się promocją filmów krótkometrażowych za granicą?
Od sześciu lat, czyli od czasu, kiedy Krakowska Fundacja Filmowa powołała do życia Agencję Promocji Filmów, w której zajmujemy się zagraniczną promocją dokumentów, krótkich fabuł i animacji. Agencja była odpowiedzią na rosnące w świecie zainteresowanie naszymi rodzimymi produkcjami, nagradzanymi na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Chcieliśmy znaleźć odpowiednią formułę, żeby w sensowny sposób zaprezentować je zagranicznej publiczności.
"Hanoi-Warszawa", laureat Europejskiej Nagrody Filmowej, reż. Katarzyna Klimkiewicz, fot. Studio Munka
Czy w ciągu ostatnich lat zainteresowanie filmami krótkometrażowymi wzrosło?
Wzrosło proporcjonalnie, czyli - im więcej pokazujemy filmów, tym więcej z nich się podoba. Tak naprawdę trudno jest ocenić, czy to filmy są lepsze, czy to wynik intensywnej prezentacji - liczba pokazów naszych filmów krótkich za granicą wzrosła z około 50 w 2007 do ponad 400 w 2011 roku . W tym samym okresie liczba nagród wzrosła z kilkunastu do około 100 w 2011. Niezmiennie jednak zagraniczni widzowie i branża filmowa podkreślają wysoką jakość naszych krótkich fabuł i dokumentów oraz dobre przygotowanie techniczne naszych młodych filmowców. Największym powodzeniem cieszą się nasze dokumenty. Wiele festiwali poświęca im specjalne pasma w swoich programach, ale i z krótkim metrażem nie jest źle.
Które festiwale filmów krótkometrażowych na świecie są najważniejsze, najbardziej prestiżowe?
Przyjęło się, że najważniejszy dla krótkiego metrażu jest festiwal w Clermont-Ferrand, któremu dodatkowo towarzyszą duże targi. Poza tym na pewno warto pokazać się festiwalach z listy Europejskiej Akademii Filmowej, które nominują do Nagrody (tych jest 15 – w tym duże festiwale w Berlinie, Wenecji, Locarno, Valladolid, Rotterdamie, ale także te specjalizujące się w filmach krótkich – w Tampere, Cork, Bristolu). W Polsce taką nominację można otrzymać na Krakowskim Festiwalu Filmowym, a także tych festiwalach, na których nagroda ułatwia start w staraniach o Oscara. Dla animacji ważne są festiwale w Annecy, Ottawie, Hiroszimie czy Fantoche w Genewie. Oczywiście świetnie się też pokazać na dużych festiwalach, które mają sekcje filmów krótkich, jak Cannes czy Sundance. Krótkie dokumenty pokazuje niemal każdy ważny festiwal dokumentalny – IDFA, DOK Leipzig czy Hot Docs, ale zdarza się, że i udział w tych znanych głównie z prezentacji długich fabuł może przynieść zdumiewające efekty.
Czy trudno jest umieścić film krótkometrażowy w Cannes?
I tak, i nie. Na pewno ułatwia sprawę fakt, że Cannes jest przychylne zgłaszającym, gdyż nie pobiera opłat za zgłaszanie filmów. To jednak powoduje, że konkurencja może być naprawdę ogromna. Poza tym Cannes – w przeciwieństwie do innych dużych festiwali – ma dużo różnych sekcji, w których można pokazać krótki film. Trzeba pamiętać, że nie zawsze można nastawiać się na konkurs. Najważniejsze jest, by realnie ocenić swoje szanse. Polskie filmy rzadko są w Cannes, Berlinie, Locarno czy Sundance, więc czasem lepiej premierowo pokazać się na mniejszym festiwalu. Niekiedy warto jednak czekać, jak było w przypadku pokazywanego w tym roku w Cannes w sekcji Directors' Fortnight „Portretu z pamięci” Marcina Bortkiewicza. Tu trochę zadecydował przypadek. Film przez długi czas nie przechodził selekcji wielu festiwali, na które był zgłaszany, co pozwoliło mu na zachowanie premiery i tym samym pokaz w Cannes. Po takim pokazie zainteresowanie przyszło samo.
Od kiedy zajmujesz się promocją filmów krótkometrażowych za granicą?
Od sześciu lat, czyli od czasu, kiedy Krakowska Fundacja Filmowa powołała do życia Agencję Promocji Filmów, w której zajmujemy się zagraniczną promocją dokumentów, krótkich fabuł i animacji. Agencja była odpowiedzią na rosnące w świecie zainteresowanie naszymi rodzimymi produkcjami, nagradzanymi na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Chcieliśmy znaleźć odpowiednią formułę, żeby w sensowny sposób zaprezentować je zagranicznej publiczności.
"Hanoi-Warszawa", laureat Europejskiej Nagrody Filmowej, reż. Katarzyna Klimkiewicz, fot. Studio Munka
Czy w ciągu ostatnich lat zainteresowanie filmami krótkometrażowymi wzrosło?
Wzrosło proporcjonalnie, czyli - im więcej pokazujemy filmów, tym więcej z nich się podoba. Tak naprawdę trudno jest ocenić, czy to filmy są lepsze, czy to wynik intensywnej prezentacji - liczba pokazów naszych filmów krótkich za granicą wzrosła z około 50 w 2007 do ponad 400 w 2011 roku . W tym samym okresie liczba nagród wzrosła z kilkunastu do około 100 w 2011. Niezmiennie jednak zagraniczni widzowie i branża filmowa podkreślają wysoką jakość naszych krótkich fabuł i dokumentów oraz dobre przygotowanie techniczne naszych młodych filmowców. Największym powodzeniem cieszą się nasze dokumenty. Wiele festiwali poświęca im specjalne pasma w swoich programach, ale i z krótkim metrażem nie jest źle.
Które festiwale filmów krótkometrażowych na świecie są najważniejsze, najbardziej prestiżowe?
Przyjęło się, że najważniejszy dla krótkiego metrażu jest festiwal w Clermont-Ferrand, któremu dodatkowo towarzyszą duże targi. Poza tym na pewno warto pokazać się festiwalach z listy Europejskiej Akademii Filmowej, które nominują do Nagrody (tych jest 15 – w tym duże festiwale w Berlinie, Wenecji, Locarno, Valladolid, Rotterdamie, ale także te specjalizujące się w filmach krótkich – w Tampere, Cork, Bristolu). W Polsce taką nominację można otrzymać na Krakowskim Festiwalu Filmowym, a także tych festiwalach, na których nagroda ułatwia start w staraniach o Oscara. Dla animacji ważne są festiwale w Annecy, Ottawie, Hiroszimie czy Fantoche w Genewie. Oczywiście świetnie się też pokazać na dużych festiwalach, które mają sekcje filmów krótkich, jak Cannes czy Sundance. Krótkie dokumenty pokazuje niemal każdy ważny festiwal dokumentalny – IDFA, DOK Leipzig czy Hot Docs, ale zdarza się, że i udział w tych znanych głównie z prezentacji długich fabuł może przynieść zdumiewające efekty.
Czy trudno jest umieścić film krótkometrażowy w Cannes?
I tak, i nie. Na pewno ułatwia sprawę fakt, że Cannes jest przychylne zgłaszającym, gdyż nie pobiera opłat za zgłaszanie filmów. To jednak powoduje, że konkurencja może być naprawdę ogromna. Poza tym Cannes – w przeciwieństwie do innych dużych festiwali – ma dużo różnych sekcji, w których można pokazać krótki film. Trzeba pamiętać, że nie zawsze można nastawiać się na konkurs. Najważniejsze jest, by realnie ocenić swoje szanse. Polskie filmy rzadko są w Cannes, Berlinie, Locarno czy Sundance, więc czasem lepiej premierowo pokazać się na mniejszym festiwalu. Niekiedy warto jednak czekać, jak było w przypadku pokazywanego w tym roku w Cannes w sekcji Directors' Fortnight „Portretu z pamięci” Marcina Bortkiewicza. Tu trochę zadecydował przypadek. Film przez długi czas nie przechodził selekcji wielu festiwali, na które był zgłaszany, co pozwoliło mu na zachowanie premiery i tym samym pokaz w Cannes. Po takim pokazie zainteresowanie przyszło samo.
Ola Salwa
Magazyn Filmowy SFP 3/2012
Ostatnia aktualizacja: 14.12.2013
Zaczęło się od festiwalu
Jak promować krótki metraż?
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024