PORTAL
start
Aktualności
Filmy polskie
Box office
Baza wiedzy
Książki filmowe
Dokument
Scenarzyści
Po godzinach
Blogi
Konkursy
SFP
start
Wydarzenia
Komunikaty
Pożegnania
Zostań członkiem SFP
Informacje
Dla członków SFP
Kontakt
ZAPA
www.zapa.org.pl
Komunikaty
Informacje
Zapisy do ZAPA
Kontakt
KINO KULTURA
www.kinokultura.pl
Aktualności
Informacje
Repertuar
Kontakt
STUDIO MUNKA
www.studiomunka.pl
Aktualności
Informacje
Zgłoś projekt
Kontakt
AKTORZY POLSCY
www.aktorzypolscy.pl
Aktualności
Informacje
Szukaj
Kontakt
FILMOWCY POLSCY
www.filmowcypolscy.pl
Aktualnosci
Informacje
Szukaj
Kontakt
MAGAZYN FILMOWY
start
O magazynie
Kontakt
STARA ŁAŹNIA
www.restauracjalaznia.pl
Aktualności
Informacje
Rezerwacja
Kontakt
PKMW
start
Aktualności
Filmy
O programie
Kontakt
Portal
SFP
ZAPA
Kino Kultura
Studio Munka
Magazyn Filmowy
Stara Łaźnia
PKMW
MENU
Filmoteka Narodowa wzbogaciła się o fragment filmu „Kościuszko pod Racławicami”. To jeden z najstarszych filmów polskich, zrealizowany w roku 1913 w okolicach Lwowa. Zapowiadany jako „nadzwyczajny obraz historyczny w czterech aktach (…) długi na 1600 metrów”, był dziełem tajemniczego Orlanda.
„Film kościuszkowski dobiegł końca! Za dwa, trzy tygodnie najdalej ujrzą go miasta polskie. Stali bywalcy kinematografu – odważni i… potajemni, zatruci ustawiczną produkcyą „szlagierów” kryminalnych i melodramatycznych, odetchną po raz pierwszy w atmosferze polskich sił artystycznych i polskiego pejzażu”.
Tak anonsowało „Kościuszkę pod Racławicami” pismo „Scena i Ekran”. Była to autoreklama, gdyż periodyk został powołany do życia przez tę samą wytwórnię filmową – lwowską „Leopolię” braci Krogulskich, która „film kościuszkowski” wyprodukowała.

Widzom znudzonym „szablonowymi konfliktami erotycznymi Berlina, Paryża, Londynu” miał "Kościuszko pod Racławicami" ukazać rodzimą miłość „opartą o wiejski opłotek, przegiętą rzeźkiem, junackim ramieniem”. Albowiem scenariusz filmu, będący adaptacją sztuki Władysława Anczyca, przewidywał wplecenie w wydarzenia historyczne: insurekcję kościuszkowską, przysięgę Kościuszki na rynku krakowskim, wyruszenie chłopów do boju pod wodzą Bartosza Głowackiego, czy tytułową bitwę pod Racławicami – wątku miłosnego.
Naczelnik Kościuszko ma adiutanta, Krzyckiego, który kocha Annę, wychowanicę prezydenta Krakowa. Ratuje ukochaną z rąk Rosjan. Ścigając niedobitków pada ugodzony kulą. Wleczony przez konia umiera w objęciach Anny. W końcowej scenie Naczelnik wśród entuzjazmu i radości wojska objeżdża pole bitwy, poczym nobilituje Bartosza Głowackiego, który wsławił się legendarnym nakryciem czapką lontu rosyjskiego działa.

Superprodukcja
Realizacja „filmu kościuszkowskiego” była dużym przedsięwzięciem. „Zaangażowano poważne środki w dekoracje, kostiumy, zwerbowano liczny zespół aktorski i tłumy statystów” – czytamy w „Historii filmu polskiego” (tom 1, autorstwa Władysława Banaszkiewicza i Witolda Witczaka, Warszawa 1966).
W „licznym zespole aktorskim” znaleźli się m.in.: A. Jurandówna (Anna), Arturowicz (Krzycki), Lili Kwiecińska (panna młoda) oraz Edmund Rygier (Abraham). Pozostaje tajemnicą kim był Orland – odtwórca roli Tadeusza Kościuszki i reżyser filmu. Przypuszcza się, że jednym z braci Krogulskich – założycieli „Leopolii”.
Główne sceny: „batalię racławicką”, „przysięgę Kościuszki”, „rzeź w Kozubowej” czy „wesele krakowskie” nakręcono w okolicach Lwowa: Zimnej Wodzie, Brzuchowicach i Hołosku.

W scenie bitwy pod Racławicami wzięło udział około dwóch tysięcy statystów, co w ówczesnych warunkach na ziemiach polskich było nie lada osiągnięciem organizacyjnym.
Trudno natomiast za osiągnięcie artystyczne uznać rezultat wysiłków Orlanda i jego ekipy. „Premiera przyniosła rozczarowanie, film był bardzo źle wykonany, a przede wszystkim nieudolnie sfotografowany” – piszą Banaszkiewicz i Witczak.
Nie pomogły zachęcające wynurzenia recenzentów w rodzaju: „Przesunęły się przed naszymi oczyma barwne oddziały kosynierów, polskich wiarusów, dziarskich wolontariuszy, piechoty i kawaleryi” – historyczny fresk „Leopolii” zrobił klapęq. Jego los podzieliło wznowienie filmu, który po przeróbkach ukazał się na ekranach w roku 1927, opatrzony tytułem „Bitwa pod Racławicami”.

Jedziemy do pana!
Dziś jednak wartość artystyczna „Kościuszki pod Racławicami” nie ma większego znaczenia. Zaginęło przecież 90% dorobku polskiego kina niemego, toteż każde znalezisko z tamtej epoki jest bezcenne. W 2006 r. odnalazła się obszerna partia „Pana Tadeusza” Ryszarda Ordyńskiego. Trzy lata później do archiwów Filmoteki Narodowej trafiły dwie rolki „Kościuszki pod Racławicami” w wersji z roku 1927. Łatwopalna kopia nitro, 35mm, o łącznej długości 450 m., wirażowana, z napisami w języku polskim, wykonana w Pathe Ciemna France, zawiera scenę przysięgi Tadeusza Kościuszki na rynku w Krakowie oraz sceny bitewne.
„Porządkowałem piwnicę stojącego w Krakowie domu jednorodzinnego, który odziedziczyłem wspólnie z bratem przebywającym obecnie w USA” – mówi „Magazynowi SFP” sprawca całego zamieszania, Jan Marek Łysko, elektronik, pracownik naukowy Instytutu Technologii Elektronowej w Warszawie, warszawiak od urodzenia. „W ciemności, gdyż akurat nie było prądu, natknąłem się na kilka blaszanych okrągłych pudełek. Ocaliłem je przed wyrzuceniem na śmietnik przez robotników. Otworzyłem jedno z nich i zobaczyłem, że znajduje się w nim profesjonalna taśma filmowa. W Internecie wyszukałem stronę Filmoteki Narodowej. Kiedy Paweł Śmietanka (główny specjalista d.s. digitalizacji zbiorów filmowych w Filmotece, A.B.) usłyszał ode mnie przez telefon, o co chodzi, krzyknął: „Jedziemy do pana!”. Ale ostatecznie to ja przyjechałem z pudełkami do Filmoteki, poinstruowany przez Pawła Śmietankę, by z uwagi na podłoże nitro nie wystawiać ich na słońce i unikać wysokich temperatur”.

Na miejscu identyfikację fragmentu odnalezionego przez Jana Marka Łysko przeprowadziła (wyłącznie na podstawie doniesień prasowych, żadne inne materiały dokumentacyjne „Kościuszki pod Racławicami”: fotosy, programy kinowe itp., nie zachowały się)  Renata Wąsowska – główny specjalista Filmoteki d.s. przedwojennego zbioru filmowego – przy współpracy prof. Małgorzaty Hendrykowskiej.
Po renowacji i przeniesieniu na taśmę niepalną (aceto) odzyskany fragment „nadzwyczajnego obrazu historycznego” będzie pokazywany publicznie. Czy kiedyś odnajdą się pozostałe?

fot. Filmoteka Narodowa
Andrzej Bukowiecki
Magazyn Filmowy SFP 1/2010
Ostatnia aktualizacja:  5.01.2014
Zobacz również
Technologie produkcji filmowej – przegląd technik stosowanych w polskiej kinematografii cz. I
Copyright © by Stowarzyszenie Filmowców Polskich 2002 - 2024
Scroll