Zakochani

A zajmuje się - jak sama mówi - "negocjowaniem i podpisywaniem umów" co oznacza, że roztacza swoje wdzięki na spotkaniach w interesach powodując, że mężczyźni tracą głowę i godzą się na wszystko. Dobrą wróżką Zosi jest "ciotka" Neli - kobieta w wieku balzakowskim, która dzięki swoim adoratorom zgromadziła niemały majątek. To ona przypomina swojej podopiecznej, że podstawowa zasada tej gry brzmi: tylko się nie zakochaj.
Na wernisażu fotograficznym Zosia poznaje Mateusza. Przyszła tu ze swoim nowym wielbicielem Bobickim, a Mateusz z jego żoną, Bobicką. Bobiccy zaskoczeni swoją obecnością, ukrywają się w tłumie. Mateusz zagaduje samotnie stojącą Zosię.

Zosia jest przekonana, że Mateusz będzie jej kolejną ofiarą. Spędzają romantyczną noc nad morzem w latarni i Zosia, wbrew zakazom ciotki, zakochuje się. Ale idylla nie trwa długo. Bobicka wyjawia Zosi, że Mateusz rozkochuje w sobie kobiety, licząc na ich duże pieniądze. Mateusz próbuje ratować związek z Zosią, bo czuje, że mu na niej zależy. Zosia również stara się być wobec niego szczera. Postanawiają działać teraz wspólnie, korzystając ze swych talentów. Ale to się nie udaje. Zosia jest zazdrosna o inne kobiety.

Żeby zrobić przykrość Mateuszowi, nieoczekiwanie wyznaje miłość jego przyjacielowi prawnikowi. Prawnik zakochuje się w Zosi i wyznacza termin ślubu. Zosia liczy na to, że kiedy ksiądz zwróci się do niej z sakramentalnym pytaniem, w kościele pojawi się Mateusz, który niczym Dustin Hoffman w filmie "Absolwent" zabierze ją sprzed ołtarza. Rozpoczyna się ceremonia ślubna a Mateusza nie ma. Zosia nie wytrzymuje i ucieka z kościoła. Jedzie do Mateusza, który leży w szpitalu. Obandażowany Mateusz i Zosia biorą ślub.

Polska odmiana "komedii romantycznej’’, gatunku będącego amerykańską specjalnością. Obok sytuacji komicznych i wątku miłosnego, mimochodem rysuje się portret współczesnego pokolenia, uciekającego od uczuciowych zobowiązań i żądnego sukcesu materialnego za każdą cenę.